Czerwony Kapturek: Różnice pomiędzy wersjami
| Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Czerwony kapturek''' - rosyjska (przecież czerwony) dziewczynka zajmująca się noszeniem ciasta dla [[babcia|babci]]. Na jej (jego?) drodze zawsze czyha zły [[wilk]], króry chce go (ją?) zmielić i zeżreć. Jest z zawodu dziecięcą [[celebryta|celebrytką]]. |
'''Czerwony kapturek''' - rosyjska (przecież czerwony) dziewczynka zajmująca się noszeniem ciasta dla [[babcia|babci]]. Na jej (jego?) drodze zawsze czyha zły [[wilk]], króry chce go (ją?) zmielić i zeżreć. Jest z zawodu dziecięcą [[celebryta|celebrytką]]. |
||
==Fabuła baśni== |
==Fabuła baśni== |
||
Czerwony Kapturek wziął z [[narkotyki|ciastem]] i [[alkohol|syropem]], by znowu, jak zawsze, iść do babci. Mama mówiła żeby nie szła gdzie indziej, ale ona była [[cool|dżezi]] i się nie posłuchała. Poszła więc inną drogą, a tam czekał [[pedofil|wilk]], który chciał ją ''zjeść''. Podała wcześniej wilkowi adres e-mail babci, włamał się jej więc do kompa i złamał szyfr do drzwi. Potem, po wtargnięciu do domu babuni, została <strike>zgwałcona</strike> zjedzona. Przebrał się za nią i poszedł spać - babcię schował do szafy. Gdy przyszła (przyszedł?) Czerwony Kapturek, zapytała, czemu ma takiego wielkiego... ekhem, czemu ma takie duże [[oko|oczy]], poruszony jej bezczelnością, też ją <strike>zgwałcił</strike> zjadł. Na szczęście tam zteleportował się pewien [[sierżant]] (pseudo "Myśliwy") i zrobił falcon kicka i [[headshot]]a na wilku. On dedł i wszyscy żyli dlugo i szczęśliwie <strike>w [[Werona|Weronie]]</strike> w lasku - sierżant miał z Kapturkkiem trójkę dzieci, a Kapturek... cóż, Kapturek uciekł. |
|||
{{stublit}} |
|||
{{stublit}} |
{{stublit}} |
||
Wersja z 17:39, 19 lip 2010
Czerwony kapturek - rosyjska (przecież czerwony) dziewczynka zajmująca się noszeniem ciasta dla babci. Na jej (jego?) drodze zawsze czyha zły wilk, króry chce go (ją?) zmielić i zeżreć. Jest z zawodu dziecięcą celebrytką.
Fabuła baśni
Czerwony Kapturek wziął z ciastem i syropem, by znowu, jak zawsze, iść do babci. Mama mówiła żeby nie szła gdzie indziej, ale ona była dżezi i się nie posłuchała. Poszła więc inną drogą, a tam czekał wilk, który chciał ją zjeść. Podała wcześniej wilkowi adres e-mail babci, włamał się jej więc do kompa i złamał szyfr do drzwi. Potem, po wtargnięciu do domu babuni, została zgwałcona zjedzona. Przebrał się za nią i poszedł spać - babcię schował do szafy. Gdy przyszła (przyszedł?) Czerwony Kapturek, zapytała, czemu ma takiego wielkiego... ekhem, czemu ma takie duże oczy, poruszony jej bezczelnością, też ją zgwałcił zjadł. Na szczęście tam zteleportował się pewien sierżant (pseudo "Myśliwy") i zrobił falcon kicka i headshota na wilku. On dedł i wszyscy żyli dlugo i szczęśliwie w Weronie w lasku - sierżant miał z Kapturkkiem trójkę dzieci, a Kapturek... cóż, Kapturek uciekł.
