Czerwony Kapturek: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to 83.30.70.104. Autor wycofanej wersji to 95.41.173.253.) |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
Czerwony Kapturek wzięła [[narkotyki|ciasto]] i [[alkohol|syrop]], by znowu, jak zawsze, iść do babci. Mama mówiła żeby nie szła gdzie indziej, ale ona była [[cool|dżezi]] i się nie posłuchała. Poszła więc inną drogą, a tam czekał [[pedofil|wilk]], który chciał ją ''zjeść''. Podała wcześniej wilkowi adres e-mail babci, włamał się jej więc do kompa i złamał szyfr do drzwi.<br>Potem, po wtargnięciu do domu babuni, została ona <strike>zgwałcona</strike> zjedzona, ponieważ nie chciała zdradzić wilkowi przepisu na wyroby przywożone przez Kapturka. Przebrał się za babkę i poszedł spać - pierwowzór ponoć schował do szafy. Gdy przyszła (przyszedł?) Czerwony Kapturek, zapytała, czemu ma takiego wielkiego... ekhem, czemu ma takie wielkie [[oko|oczy]], a zwierzę, poruszone jej bezczelnością, też ją <strike>zgwałciło</strike> zjadło.<br>Na całe szczęście, teleportował się tam pewien [[sierżant]] (pseudonim ''Myśliwy'') i zrobił falcon kicka oraz [[headshot]]a na wilku. Zwierzę zdechło, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie <strike>w [[Werona|Weronie]]</strike> w lasku - sierżant miał z Kapturkiem trójkę dzieci, a babcia ze swoim pieskiem – dwójkę. |
Czerwony Kapturek wzięła [[narkotyki|ciasto]] i [[alkohol|syrop]], by znowu, jak zawsze, iść do babci. Mama mówiła żeby nie szła gdzie indziej, ale ona była [[cool|dżezi]] i się nie posłuchała. Poszła więc inną drogą, a tam czekał [[pedofil|wilk]], który chciał ją ''zjeść''. Podała wcześniej wilkowi adres e-mail babci, włamał się jej więc do kompa i złamał szyfr do drzwi.<br>Potem, po wtargnięciu do domu babuni, została ona <strike>zgwałcona</strike> zjedzona, ponieważ nie chciała zdradzić wilkowi przepisu na wyroby przywożone przez Kapturka. Przebrał się za babkę i poszedł spać - pierwowzór ponoć schował do szafy. Gdy przyszła (przyszedł?) Czerwony Kapturek, zapytała, czemu ma takiego wielkiego... ekhem, czemu ma takie wielkie [[oko|oczy]], a zwierzę, poruszone jej bezczelnością, też ją <strike>zgwałciło</strike> zjadło.<br>Na całe szczęście, teleportował się tam pewien [[sierżant]] (pseudonim ''Myśliwy'') i zrobił falcon kicka oraz [[headshot]]a na wilku. Zwierzę zdechło, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie <strike>w [[Werona|Weronie]]</strike> w lasku - sierżant miał z Kapturkiem trójkę dzieci, a babcia ze swoim pieskiem – dwójkę. |
||
{{stublit}} |
|||
[[Kategoria:Postacie fikcyjne]] |
|||
==Opis Wilka== |
|||
Sprytne zwierze, które jak widać włamało się do niejednego kompa (komputer BABCI) i zamało grało w CS (Counter Strike), bo w banalny sposób dało sobie strzelić [[HeadShott'a]]. Widać także, iż nie lubił chamstwa- obrażony chamską postawą Kapturka ją eee... zjadł. |
|||
==Opis Czerwonego Kapturka== |
|||
Dosięgnął szczytu chamstwa- Niedość, że niesłuchał Mamy, to jeszcze w bezczelny sposób spytał wilka o...., no, raczej każdy wie o co. Naszczęście dostał kare, |
|||
gdzyż wilk ją <strike>zgwałcił</strike> zjadł. Następnie ożeniała się z Leśniczym, ale niewiadomo wiele o ich eee... sposobie na życie. |
Wersja z 10:06, 20 lip 2010
Czerwony kapturek – radziecka (przecież czerwony) dziewczynka zajmująca się noszeniem ciasta dla babci. Na jej (jego?) drodze zawsze czyha zły wilk, który chce go (ją?) zmielić i zeżreć. Jest z zawodu dziecięcą celebrytką.
Fabuła baśni
Czerwony Kapturek wzięła ciasto i syrop, by znowu, jak zawsze, iść do babci. Mama mówiła żeby nie szła gdzie indziej, ale ona była dżezi i się nie posłuchała. Poszła więc inną drogą, a tam czekał wilk, który chciał ją zjeść. Podała wcześniej wilkowi adres e-mail babci, włamał się jej więc do kompa i złamał szyfr do drzwi.
Potem, po wtargnięciu do domu babuni, została ona zgwałcona zjedzona, ponieważ nie chciała zdradzić wilkowi przepisu na wyroby przywożone przez Kapturka. Przebrał się za babkę i poszedł spać - pierwowzór ponoć schował do szafy. Gdy przyszła (przyszedł?) Czerwony Kapturek, zapytała, czemu ma takiego wielkiego... ekhem, czemu ma takie wielkie oczy, a zwierzę, poruszone jej bezczelnością, też ją zgwałciło zjadło.
Na całe szczęście, teleportował się tam pewien sierżant (pseudonim Myśliwy) i zrobił falcon kicka oraz headshota na wilku. Zwierzę zdechło, a wszyscy żyli długo i szczęśliwie w Weronie w lasku - sierżant miał z Kapturkiem trójkę dzieci, a babcia ze swoim pieskiem – dwójkę.