Yeti: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
|||
Linia 4: | Linia 4: | ||
Istenieją <s>nie</s>wiarygodne świadectwa spotkania Yetiego. Poniżej przytoczone zostało kilka z nich: |
Istenieją <s>nie</s>wiarygodne świadectwa spotkania Yetiego. Poniżej przytoczone zostało kilka z nich: |
||
'''Świadectwo Szerpy Drapa Poyaya''': |
'''Świadectwo Szerpy Drapa Poyaya''':<br> |
||
''Nagwa topa manku felli. Kastre min hola hola dekti mahlo...'' i tym podobnie przez 7 stron maszynopisu. Ogólnie - słabe stylistycznie i literacko. |
|||
'''Relacja [[Austria|austrackiego]] himalaisty Helmuta von Kenigera-Fasberga''':<br> |
|||
''Ja, ja! Den wir wandern ober na die Góra, Schnee padal ganzen Zeit, Scheisse. Ja, ja! Keine Zeliniken, keine Wehrmacht, pusta, Mensch, pusta wie in Blendowska Desert. Mein Freund Richard taschtzchen grose Pletzak, ich bin [[Adolf Hitler|Führer]]. Ja ja! Und hier naghle, zza Stein hoppen weisse Mann, etwas jak Santa Klaus - wiesse Tschape, grosse Nase! Estwas sprechen zu uns in niedernordwestschleswigholsteinische Sprache, aber win nitz nie verstehen! Ja ja! Richard wola "Holla holla du! Steht one ruch, ich mache schöne Photo mit meine [[Niemiecka Republika Demokratyczna|DDRische]] Photoappart!". Aber der Mann nicht verstehen obersüdöstwienerneustadtdische mowa. Verfluchten Kerl! Ja ja! Wzion Beine za pas i laufen! A Schnee padal weiter. Verflucht. Ja ja! Wo ist mein Panzerfaust?'' |
|||
'''Relacja [[Polska|polskiego]] [[student]]a Mirka Nizinnego''':<br> |
|||
''Siedzielimy na chacie, zajefajnie było, trzecie [[wódka|07]] pękło, Badyl zaliczył zgona pod [[stół]], Jacek nawijał do Eli, [[piersi|cycki]] jej macał, ona piszczała. Adamo nawijał coś o [[transcendencja|transcendencji]] i transmogryfikacji, nikt leszcza nie słucha, skoro taka [[impreza|impra]] jest. Feli wyciąga jeszcze ciepła berbeluchę na stół stawia, między pety, a tu k{{cenzura3}}a drzwi się otwierają, jakiś biały kolo na kwadrat się wbija. Adamo myślał, że [[policja|psy]], dowód debil wyciaga, coś o prawach człowieka nawija. Kolo stanął, mordę miał jak Himilsbach, flachę ze stołu skroił i spierdala! No to my, k{{cenzura3}}a, za nim. A on gdzieś sie schował, godzinę my go szukali, Majkel buta zgubił. A Ela teraz w ciąży jest...'' |
Wersja z 09:17, 4 lis 2010
Yeti - prawowity mieszkaniec Himalajów, oficjalnie nieistniejący tj. nieposiadający numeru PESEL, NIP oraz konta na Naszej Klasie. Nosi się na biało, pierze się w Vanishu Oxy Action i od czasu do czasu gdzieś pokaże.
Spotkania z Yeti
Istenieją niewiarygodne świadectwa spotkania Yetiego. Poniżej przytoczone zostało kilka z nich:
Świadectwo Szerpy Drapa Poyaya:
Nagwa topa manku felli. Kastre min hola hola dekti mahlo... i tym podobnie przez 7 stron maszynopisu. Ogólnie - słabe stylistycznie i literacko.
Relacja austrackiego himalaisty Helmuta von Kenigera-Fasberga:
Ja, ja! Den wir wandern ober na die Góra, Schnee padal ganzen Zeit, Scheisse. Ja, ja! Keine Zeliniken, keine Wehrmacht, pusta, Mensch, pusta wie in Blendowska Desert. Mein Freund Richard taschtzchen grose Pletzak, ich bin Führer. Ja ja! Und hier naghle, zza Stein hoppen weisse Mann, etwas jak Santa Klaus - wiesse Tschape, grosse Nase! Estwas sprechen zu uns in niedernordwestschleswigholsteinische Sprache, aber win nitz nie verstehen! Ja ja! Richard wola "Holla holla du! Steht one ruch, ich mache schöne Photo mit meine DDRische Photoappart!". Aber der Mann nicht verstehen obersüdöstwienerneustadtdische mowa. Verfluchten Kerl! Ja ja! Wzion Beine za pas i laufen! A Schnee padal weiter. Verflucht. Ja ja! Wo ist mein Panzerfaust?
Relacja polskiego studenta Mirka Nizinnego:
Siedzielimy na chacie, zajefajnie było, trzecie 07 pękło, Badyl zaliczył zgona pod stół, Jacek nawijał do Eli, cycki jej macał, ona piszczała. Adamo nawijał coś o transcendencji i transmogryfikacji, nikt leszcza nie słucha, skoro taka impra jest. Feli wyciąga jeszcze ciepła berbeluchę na stół stawia, między pety, a tu ka drzwi się otwierają, jakiś biały kolo na kwadrat się wbija. Adamo myślał, że psy, dowód debil wyciaga, coś o prawach człowieka nawija. Kolo stanął, mordę miał jak Himilsbach, flachę ze stołu skroił i spierdala! No to my, ka, za nim. A on gdzieś sie schował, godzinę my go szukali, Majkel buta zgubił. A Ela teraz w ciąży jest...