Forum:Okaleczenie: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(przesada)
 
M (popr)
Linia 6: Linia 6:
O ile wszystkie moje rozmowy z tym człowiekiem przebiegły dość pomyślnie i mam o nim dobre zdanie, tak widok tego czegoś mnie aż zabolał. Nie wiem jakim cudem to się stało, bo musiałem akurat wczoraj być zajęty. Gdyby tak nie było, powstałaby chyba pierwsza afera z moim udziałem, <small>a ja bezkonfliktowy raczej staram się być.</small>
O ile wszystkie moje rozmowy z tym człowiekiem przebiegły dość pomyślnie i mam o nim dobre zdanie, tak widok tego czegoś mnie aż zabolał. Nie wiem jakim cudem to się stało, bo musiałem akurat wczoraj być zajęty. Gdyby tak nie było, powstałaby chyba pierwsza afera z moim udziałem, <small>a ja bezkonfliktowy raczej staram się być.</small>


Nie wiem kto mu dał prawa administratora na ten czas, ale pragnę wyrazić swój głęboki '''sprzeciw''' temu, co miało miejsce. Nonsensopedia jest dziełem nas wszystkich, a nie poszczególnych osób. Traktowanie jej jako piaskownicy do leczenia własnych kompleksów i to nie jest ważne, czy chodzi o umiejętności, czy zdobywanie respektu w gronie innych, nie powinno to mieć miejsca. Szanuję Ptoka za jego twórczość, za to jak ze mną rozmawiał, ale sprzeciwiam się masowemu zacieraniu śladów jego pobytu. Nie bez powodu wyleciał, a szans na dostosowanie się dostawał wiele. Cofanie własnych, większych edycji po definitywnym odejściu to jak próba przywrócenia do życia ofiar wojennych po zakończeniu misji. Choć w przykładzie podejmuje się przeciwstawne działanie – przywrócenie zniszczonego. Nikt tu nie jest na tyle ważną i niezastąpioną indywidualnością, aby dawać pokaz swojej niezależności. Moim, skromnym <s>kurwa</s> zdaniem, jeżeli ktoś coś robi, nie ważne zupełnie co, to powinien się liczyć z konsekwencjami zanim to jeszcze rozpocznie. Z drugiej strony, skoro takie działania przechodzą, to ja mogę teraz powiedzieć „mam dość takiej strony, gdzie humor jednej osoby są ważniejszy od interesu ogółu” i zażądać skasowania wszystkich moich artykułów, bo ja wychodzę i mam was w dupie. No kurwa, powagi trochę, jakby to wyglądało, gdyby każdy tak postąpił? Może od razu skasujmy całą bazę danych? Za przeproszeniem: nie podoba się, to niech każdy niechętny stąd wypierdala, a nie robi cyrków kasując swój wkład, jakby wstydził się przeszłości. Byłeś, dzięki, fajnie. Poszedłeś – na razie. Zostaw to jak jest tym bardziej, że to nie jest już dłużej twoje.
Nie wiem kto mu dał prawa administratora na ten czas, ale pragnę wyrazić swój głęboki '''sprzeciw''' temu, co miało miejsce. Nonsensopedia jest dziełem nas wszystkich, a nie poszczególnych osób. Traktowanie jej jako piaskownicy do leczenia własnych kompleksów i to nie jest ważne, czy chodzi o umiejętności, czy zdobywanie respektu w gronie innych, nie powinno to mieć miejsca. Szanuję Ptoka za jego twórczość, za to jak ze mną rozmawiał, ale sprzeciwiam się masowemu zacieraniu śladów jego pobytu. Nie bez powodu wyleciał, a szans na dostosowanie się dostawał wiele. Cofanie własnych, większych edycji po definitywnym odejściu to jak próba przywrócenia do życia ofiar wojennych po zakończeniu misji. Choć w przykładzie podejmuje się przeciwstawne działanie – przywrócenie zniszczonego. Nikt tu nie jest na tyle ważną i niezastąpioną indywidualnością, aby dawać pokaz swojej niezależności. Moim, skromnym <s>kurwa</s> zdaniem, jeżeli ktoś coś robi, nie ważne zupełnie co, to powinien się liczyć z konsekwencjami zanim to jeszcze rozpocznie. Z drugiej strony, skoro takie działania przechodzą, to ja mogę teraz powiedzieć ''„mam dość takiej strony, gdzie humory jednej osoby są ważniejsze od interesu ogółu”'' i zażądać skasowania wszystkich moich artykułów, bo ja wychodzę i mam was w dupie. No kurwa, powagi trochę, jakby to wyglądało, gdyby każdy tak postąpił? Może od razu skasujmy całą bazę danych? Za przeproszeniem: nie podoba się, to niech każdy niechętny stąd wypierdala, a nie robi cyrków kasując swój wkład, jakby wstydził się przeszłości. Byłeś, dzięki, fajnie. Poszedłeś – na razie. Zostaw to jak jest tym bardziej, że to nie jest już dłużej twoje.


Napisałem to, choć nie mam pojęcia co się wczoraj wydarzyło. Tak to jednak, niestety wygląda i bardzo mi się to nie podoba. Komentowanie osoby Ptoka w komentarzach będzie przejawem '''niedojrzałości''' i definitywnie spowoduje '''syf''', tak więc radzę skupić się '''na samej sprawie''' pisząc w ogólnikach. {{Risen}} 05:20, kwi 19, 2011 (UTC)
Napisałem to, choć nie mam pojęcia co się wczoraj wydarzyło. Tak to jednak, niestety wygląda i bardzo mi się to nie podoba. Komentowanie osoby Ptoka w komentarzach będzie przejawem '''niedojrzałości''' i definitywnie spowoduje '''syf''', tak więc radzę skupić się '''na samej sprawie''' pisząc w ogólnikach. {{Risen}} 05:20, kwi 19, 2011 (UTC)

Wersja z 06:21, 19 kwi 2011

Ten wątek nie był edytowany od 4968 dni. Nie baw się w archeologa i nie odkopuj go. Zamiast tego możesz wrócić na stronę główną forum i założyć nowy temat.


Wszedłem sobie kulturalnie rano na Nonsensopedię, napisałem zalążek artykułu, który dokończę, dwa szablony wydarzeń, parę przekierowań, radośnie, spokojnie, bez większych emocji. Zająłem się potem czym innym, ale postanowiłem doglądnąć OZ dla zasady. Co ukazało się moim oczom? To:

http://img816.imageshack.us/img816/8861/ptok.png

O ile wszystkie moje rozmowy z tym człowiekiem przebiegły dość pomyślnie i mam o nim dobre zdanie, tak widok tego czegoś mnie aż zabolał. Nie wiem jakim cudem to się stało, bo musiałem akurat wczoraj być zajęty. Gdyby tak nie było, powstałaby chyba pierwsza afera z moim udziałem, a ja bezkonfliktowy raczej staram się być.

Nie wiem kto mu dał prawa administratora na ten czas, ale pragnę wyrazić swój głęboki sprzeciw temu, co miało miejsce. Nonsensopedia jest dziełem nas wszystkich, a nie poszczególnych osób. Traktowanie jej jako piaskownicy do leczenia własnych kompleksów i to nie jest ważne, czy chodzi o umiejętności, czy zdobywanie respektu w gronie innych, nie powinno to mieć miejsca. Szanuję Ptoka za jego twórczość, za to jak ze mną rozmawiał, ale sprzeciwiam się masowemu zacieraniu śladów jego pobytu. Nie bez powodu wyleciał, a szans na dostosowanie się dostawał wiele. Cofanie własnych, większych edycji po definitywnym odejściu to jak próba przywrócenia do życia ofiar wojennych po zakończeniu misji. Choć w przykładzie podejmuje się przeciwstawne działanie – przywrócenie zniszczonego. Nikt tu nie jest na tyle ważną i niezastąpioną indywidualnością, aby dawać pokaz swojej niezależności. Moim, skromnym kurwa zdaniem, jeżeli ktoś coś robi, nie ważne zupełnie co, to powinien się liczyć z konsekwencjami zanim to jeszcze rozpocznie. Z drugiej strony, skoro takie działania przechodzą, to ja mogę teraz powiedzieć „mam dość takiej strony, gdzie humory jednej osoby są ważniejsze od interesu ogółu” i zażądać skasowania wszystkich moich artykułów, bo ja wychodzę i mam was w dupie. No kurwa, powagi trochę, jakby to wyglądało, gdyby każdy tak postąpił? Może od razu skasujmy całą bazę danych? Za przeproszeniem: nie podoba się, to niech każdy niechętny stąd wypierdala, a nie robi cyrków kasując swój wkład, jakby wstydził się przeszłości. Byłeś, dzięki, fajnie. Poszedłeś – na razie. Zostaw to jak jest tym bardziej, że to nie jest już dłużej twoje.

Napisałem to, choć nie mam pojęcia co się wczoraj wydarzyło. Tak to jednak, niestety wygląda i bardzo mi się to nie podoba. Komentowanie osoby Ptoka w komentarzach będzie przejawem niedojrzałości i definitywnie spowoduje syf, tak więc radzę skupić się na samej sprawie pisząc w ogólnikach. Risen911.gifRisen911spam.gif 05:20, kwi 19, 2011 (UTC)