Biuro Operacji Antyterrorystycznych: Różnice pomiędzy wersjami
(poprawa informacji) |
Ponury bot (dyskusja • edycje) M (Robot wykonał kosmetyczne poprawki) |
||
Linia 7: | Linia 7: | ||
== Uzbrojenie i wyposażenie == |
== Uzbrojenie i wyposażenie == |
||
Policjanci używali [[karabinek AK| |
Policjanci używali [[karabinek AK|AKMS]], które były jednak za stare na tak nowoczesną jednostkę. Jednak tylko one zadawały jakieś obrażenia. Blisko czterdziestoletnią konstrukcję [[Heckler and Koch MP5|H&K MP5]] zastąpiono [[Heckler and Koch UMP|H&K UMP]], które jest wykonane z polimerów, więc po pierwszym uderzeniu w ścianę odpada lufa, a korpus należy skleić taśmą izolacyjną. Jak wsparcie używają [[Karabin G36|H&K G36C]], które tak naprawdę służy raczej do szturmu, ale dla polskiej policji nie stanowi to problemu. Snajperzy, jeżeli nie są na trunku, używają [[SAKO TRG-22]]. |
||
Do niedawna odziewali się w kombinezony polskiej produkcji - AT1, AT2, AT3, które najwyraźniej z powodu swojej nazwy nie podobały się operatorom. Zmienili je więc (oczywiście z prywatnych funduszy) po zmowie na amerykańskie ACU w kamuflażu UCP, który ukrywa tylko na specjalnie przystosowanej sofie. |
Do niedawna odziewali się w kombinezony polskiej produkcji - AT1, AT2, AT3, które najwyraźniej z powodu swojej nazwy nie podobały się operatorom. Zmienili je więc (oczywiście z prywatnych funduszy) po zmowie na amerykańskie ACU w kamuflażu UCP, który ukrywa tylko na specjalnie przystosowanej sofie. |
||
Linia 14: | Linia 14: | ||
BOA posiada wiele grup rekonstruujących, w których to dziesięcioletni napaleńcy przebierają się za nich (najczęściej ubierają kominiarkę i dres), dobywają pistolety na kulki z bazaru, w cenie 5 zł i drukują naklejki „POLICJA”. Ich zadaniem jest wejście do sklepu, krzyknięcie ''Policja, pod ścianę!''. Klientów, którzy nie odpowiedzieli śmiechem, skuwają plastikowymi kajdankami z futerkiem i zaprowadzają do radiowozu, za który służy wózek dla lalek. Aby odeprzeć ich atak, trzeba poczęstować ich cukierkami. |
BOA posiada wiele grup rekonstruujących, w których to dziesięcioletni napaleńcy przebierają się za nich (najczęściej ubierają kominiarkę i dres), dobywają pistolety na kulki z bazaru, w cenie 5 zł i drukują naklejki „POLICJA”. Ich zadaniem jest wejście do sklepu, krzyknięcie ''Policja, pod ścianę!''. Klientów, którzy nie odpowiedzieli śmiechem, skuwają plastikowymi kajdankami z futerkiem i zaprowadzają do radiowozu, za który służy wózek dla lalek. Aby odeprzeć ich atak, trzeba poczęstować ich cukierkami. |
||
[[Kategoria:Policja]] |
[[Kategoria:Policja]] |
Wersja z 13:52, 31 gru 2011
Do SASu jeszcze nam daleko
- Jeden z dowódców BOA, najwyraźniej nie wiedząc, że do Wielkiej Brytanii nie jest bardzo daleko
Biuro Operacji Antyterrorystycznych, BOA, dawniej ZOA – formacja antyterrorystyczna Komendy Głównej Policji. Zajmuje się ćwiczeniami oraz czasem odbijaniu porwanych dzieci z rąk pseudoterrorystów-amatorów, uzbrojonych w repliki Asg. Przy nich każdy może czuć się bezpieczny, zwłaszcza przestępcy i wykolejeńcy. Posiadają wiele fanklubów w postaci grup ich imitujących.
Uzbrojenie i wyposażenie
Policjanci używali AKMS, które były jednak za stare na tak nowoczesną jednostkę. Jednak tylko one zadawały jakieś obrażenia. Blisko czterdziestoletnią konstrukcję H&K MP5 zastąpiono H&K UMP, które jest wykonane z polimerów, więc po pierwszym uderzeniu w ścianę odpada lufa, a korpus należy skleić taśmą izolacyjną. Jak wsparcie używają H&K G36C, które tak naprawdę służy raczej do szturmu, ale dla polskiej policji nie stanowi to problemu. Snajperzy, jeżeli nie są na trunku, używają SAKO TRG-22.
Do niedawna odziewali się w kombinezony polskiej produkcji - AT1, AT2, AT3, które najwyraźniej z powodu swojej nazwy nie podobały się operatorom. Zmienili je więc (oczywiście z prywatnych funduszy) po zmowie na amerykańskie ACU w kamuflażu UCP, który ukrywa tylko na specjalnie przystosowanej sofie.
Fani
BOA posiada wiele grup rekonstruujących, w których to dziesięcioletni napaleńcy przebierają się za nich (najczęściej ubierają kominiarkę i dres), dobywają pistolety na kulki z bazaru, w cenie 5 zł i drukują naklejki „POLICJA”. Ich zadaniem jest wejście do sklepu, krzyknięcie Policja, pod ścianę!. Klientów, którzy nie odpowiedzieli śmiechem, skuwają plastikowymi kajdankami z futerkiem i zaprowadzają do radiowozu, za który służy wózek dla lalek. Aby odeprzeć ich atak, trzeba poczęstować ich cukierkami.