Gra:Strona -1762: Różnice pomiędzy wersjami
M (:P) |
M |
||
Linia 2: | Linia 2: | ||
W czasie gdy pogrążasz się w zadumie nad bestialstwem popełnionego czynu, na ramieniu czujesz znajomą rękę. Odwracasz się, a Twoje paskudne przypuszczenia potwierdzają się: za tobą stoi ten wkurzający człowieczek w garniturze. |
W czasie gdy pogrążasz się w zadumie nad bestialstwem popełnionego czynu, na ramieniu czujesz znajomą rękę. Odwracasz się, a Twoje paskudne przypuszczenia potwierdzają się: za tobą stoi ten wkurzający człowieczek w garniturze. |
||
<br/> |
|||
– ''Czego znowu chcesz?'' – pytasz z nieukrywaną irytacją. |
– ''Czego znowu chcesz?'' – pytasz z nieukrywaną irytacją.<br/> |
||
⚫ | |||
<br/> |
|||
⚫ | |||
<br/> |
|||
– ''Doskonale.'' – cedzisz przez zęby. |
– ''Doskonale.'' – cedzisz przez zęby. |
||
Mężczyzna w garniturze spogląda na martwego dziadka leżącego za Twoimi plecami. |
Mężczyzna w garniturze spogląda na martwego dziadka leżącego za Twoimi plecami. |
||
<br /> |
|||
– ''Bo widzisz, jest taki maleńki problem. Nie wiem, czy wiesz, ale zabijanie dziadków jest niezgodne z regulaminem piekła.'' |
– ''Bo widzisz, jest taki maleńki problem. Nie wiem, czy wiesz, ale zabijanie dziadków jest niezgodne z regulaminem piekła.'' |
||
Po plecach przebiegają ci ciarki. Czujesz, że to nie wróży niczego dobrego. |
Po plecach przebiegają ci ciarki. Czujesz, że to nie wróży niczego dobrego. |
||
<br /> |
|||
– ''Jakim, {{cenzura}}, regulaminem?!'' – pytasz z niedowierzaniem. |
– ''Jakim, {{cenzura}}, regulaminem?!'' – pytasz z niedowierzaniem.<br /> |
||
⚫ | |||
<br /> |
|||
⚫ | |||
Czujesz, że serce podskakuje ci do gardła. Człowieczek w garniturze szczerzy żółte zęby. |
Czujesz, że serce podskakuje ci do gardła. Człowieczek w garniturze szczerzy żółte zęby. |
||
<br /> |
|||
– ''To jak, słonko? Którą karę wybierasz?'' |
– ''To jak, słonko? Którą karę wybierasz?'' |
||
Aktualna wersja na dzień 02:04, 15 mar 2013
Uderzasz dziadka pięścią w twarz, a on wydaje z siebie agonalne charknięcie i kona.
W czasie gdy pogrążasz się w zadumie nad bestialstwem popełnionego czynu, na ramieniu czujesz znajomą rękę. Odwracasz się, a Twoje paskudne przypuszczenia potwierdzają się: za tobą stoi ten wkurzający człowieczek w garniturze.
– Czego znowu chcesz? – pytasz z nieukrywaną irytacją.
– Hehe, wpadłem tylko, aby zapytać, jak się bawisz. – odpowiada z wyjątkowo obleśnym uśmiechem na ustach.
– Doskonale. – cedzisz przez zęby.
Mężczyzna w garniturze spogląda na martwego dziadka leżącego za Twoimi plecami.
– Bo widzisz, jest taki maleńki problem. Nie wiem, czy wiesz, ale zabijanie dziadków jest niezgodne z regulaminem piekła.
Po plecach przebiegają ci ciarki. Czujesz, że to nie wróży niczego dobrego.
– Jakim, , regulaminem?! – pytasz z niedowierzaniem.
– Tym regulaminem. – odpowiada mężczyzna, wyciągając z kieszeni maleńką książeczkę – Paragraf 231, podpunkt c: za zabicie dziadka w piekle dla zmotoryzowanych grozi 50 batów lub pół godziny słuchania Agnieszki Chylińskiej.
Czujesz, że serce podskakuje ci do gardła. Człowieczek w garniturze szczerzy żółte zęby.
– To jak, słonko? Którą karę wybierasz?
Co robisz?[edytuj • edytuj kod]
- Jeśli chcesz wybrać wybatożenie, przejdź do strony -1758.
- Jeśli wolisz pół godziny słuchania Chylińskiej, przejdź do strony -1768.
- A jeśli chcesz po prostu uciekać gdzie pieprz rośnie, przejdź do strony -1766.