Cytaty:Gothic: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Józef Piłsudski. Autor wycofanej wersji to 83.31.102.68.) |
M |
||
Linia 103: | Linia 103: | ||
===L=== |
===L=== |
||
*''– Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?<br />– A po co ci światło w dzień?<br />– Ech, nieważne... '' |
*''– Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?<br />– A po co ci światło w dzień, morra?<br />– Ech, nieważne... '' |
||
**Opis: rozmowa Bezimiennego z wyszczerzonym furtianem |
**Opis: rozmowa Bezimiennego z wyszczerzonym furtianem |
||
Wersja z 12:19, 4 lut 2015
Gothic – cytaty.
Gothic
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
C
- – Chodzi o Neka.
– Tak?
– Chyba go znalazłem.
– Gdzie on jest?!
– W innym, lepszym świecie...- Opis: Bezimienny wykonał questa i znalazł zaginionego strażnika
I
- – Ile razy mam wam powtarzać, sukinsyny, żebyście nie przebiegali przez moją chatę?
– Co cię ugryzło?
– Zostaw mnie w spokoju! Mam was wszystkich serdecznie dość! Wszystko zaczęło się, gdy zbudowałem sobie tę chatę. Wszyscy mówili: „Nie buduj chaty tak blisko rowu”, ale żaden z tych sukinkotów nie powiedział mi, co się stanie, jeśli ją tu jednak wybuduję. Jak wróciłem z kopalni kilka dni temu, miałem dodatkowe drzwi! Banda wieprzy! Nienawidzę ich! Nie wyobrażasz sobie jak ja ich nienawidzę! Teraz wszyscy przechodzą przez moją chatę, jakby nigdy nic. Każdy cholerny dupek!- Opis: Kyle bardzo nie lubi, jak ktoś przechodzi przez jego chatę
K
- – Kim jesteś?
– Jestem Ur-Shak. Jestem Syn Ducha, ludzie mówią: szaman.
– Skąd nauczyłeś się naszego języka?
– Ur-Shak był niewolnik w kopalni. Ur-Shak słuchał, jak ludzie mówili.
– Byłeś niewolnikiem w Starej Kopalni?
– Ur-Shak nie rozumie.
– Byłeś niewolnikiem w zawalonej kopalni?
– Ur-Shak nie zna słowo...- Opis: doskonała znajomość ludzkiego języka w wykonaniu orków
N
- – Nazywam się...
– Nie interesuje mnie twoje imię.- Opis: Xardas też nie jest zainteresowany
- – Nazywam się Diego.
– Jestem...
– Nie interesuje mnie kim jesteś.- Opis: pierwszy dialog w grze. Bezimienny zaczyna mieć kompleksy związane z tym, że nikt nie chce poznać jego imienia
- – Niewierny! Twoja droga kończy się tutaj. Niech sczeźnie twa cielesna powłoka!
– Wolałbym nie, jeśli łaska.- Opis: po takim kąśliwym sarkazmie, zblednie każdy ork
- – Niewierny? W domu pana?! Bądź przeklęty!
– Sam bądź przeklęty, pajacu! - – Niewierny? W domu pana?! Zginiesz!
– Ależ skąd. Kobiety i gnijące mumie przodem!
T
- – Ty jesteś Ian, szef tej kopalni?
– Tak, to ja, a to moja kopalnia.- Opis: Ian przedstawia siebie i swoją ukochaną kopalnię
W
- – Wyzywam cię na pojedynek. Chodźmy na arenę.
– Ty?! Takich jak ty zjadam na śniadanie. Dobrze ci radzę, chłoptasiu: spadaj stąd!.
– Boisz się, że oberwiesz, tchórzu?
– Nie stać cię na nic lepszego, chłopcze?
– Pomyślmy... nie, nie przychodzi mi do głowy nic, co byłbyś w stanie zrozumieć.
– Może powinieneś jednak spróbować?
– To może tak: twój ojciec zabawiał się z owcami.
– No cóż... były takie plotki.
– Powiedzmy sobie szczerze: przyszedłeś tutaj tylko dlatego, by móc pocałować Gomeza w dupę!.
– CO?! Ty gnido! Nie wiesz o czym mówisz! Nowy Obóz ma was gdzieś! A poza tym jestem tutaj tylko dla jednej rzeczy - by skopać tyłki takim pachołkom ze Starego Obozu jak ty!- Opis: Bezimienny usiłuje wyzwać Kharima na pojedynek
Gothic 2 i Noc Kruka
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
B
- – Bandyci nie będą już was więcej niepokoić.
– Czemu? Nie żyją?- Opis: Bezi rozmawia z szalenie bystrym rolnikiem
C
- – Co Lennar myśli o Estebanie?
– O ile wiem, to Lennar nie myśli. - – Co robisz? Topisz złoto?
– Nie, siekam cebulkę.
D
- – Dam ci cenę jak dla przyjaciela. To będzie... 10 sztuk złota.
– Dobrze.
– Nie... to normalna cena.
– Myślałem, że to cena dla przyjaciół.
– Bo tak jest. Wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi.- Opis: Bezi rozmawia z kowalem w obozie hippisów
J
- – Jestem...
– Nowicjuszem. To kim byłeś wcześniej, nie ma znaczenia.- Opis: no i znowu to samo... biedny Bezi... :<
K
- – Kruk mianował mnie swoją prawą ręką!
– Nie sądzę, żeby miał czas na staranne wybieranie...- Opis: Bloodwyn i Bezimienny
L
- – Lord Hagen przysłał mnie, żebym zdobył dowód na istnienie smoków.
– Więc masz zamiar zdobyć ten dowód i potem wrócić do bezpiecznego miasta, co?
– Coś w tym stylu.- Opis: Bezimienny i kapitan Garond
M
- – Mam dowód na istnienie smoków. List od kapitana Garonda.
– Więc one istnieją?! Wybacz mi, że ci nie wierzyłem. Będę się modlił do Innosa, aby wybaczył mi moją pychę.- Opis: dialog, który usłyszymy w grze, ale tylko jeśli wcześniej będziemy się babrać w cheatach
- – Mam w dupie przeznaczenie.
- Opis: Odpowiedź Bezimiennego podczas jakiejś idiotycznej ceremonii związanej z Próbą Ognia, z której wynikało, że Bezimienny jest wybrany przez Innosa by być Magiem Ognia.
P
- Powiedz no, to coś z przodu twojej głowy to twarz, czy dupa?
- – Potrzebuję broni, trochę żarcia i złota.
– Złoto? Wszyscy chcemy złota.
– Ta, a na co ci ono potrzebne? Sądząc po twoim wyglądzie pewnie wydasz je na wódkę, albo przepuścisz w burdelu.
– A ty pewnie masz lepszy pomysł, co?
– Gdybyś ty się dowiedział, jakich ja rzeczy dokonałem w życiu, to ze strachu wlazłbyś pod kamień.- Opis: Bezi najwyraźniej lepszego pomysłu nie ma
- – Przybywam, aby zdobyć Oko Innosa.
– Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Ale to jeszcze nic nie znaczy. Jeżeli faktycznie istnieje artefakt o takiej nazwie, to będą o nim wiedzieli tylko najwyżsi przedstawiciele naszego zakonu.- Opis: Bezi rozmawia z Lordem Andre – prawą ręką najwyższego przedstawiciela zakonu
S
- Smoki mają jakiegoś władcę, ale nie chcą o nim nic mówić. Oczywiście poza tekstami typu „Nasz pan przyjdzie i zniszczy świat” i takie tam.
- Opis: z pamiętnika Bezimiennego
- – Smoki zebrały całą armię służących im istot. Jeśli szybko czegoś nie zrobimy, cała ta armia nas zaatakuje.
– Zatem wynośmy się stąd czym prędzej!- Opis: Xardas i Bezimienny – bohater z powołania
Z
- – Zdarzyło się tu ostatnio coś niezwykłego?
– Tak. Wpuszczono tu kogoś takiego jak ty. To prawdziwy ewenement.- Opis: Bezi i Lothar
- – Znalazłem Olava.
– Jak się miewa?
– Wilki go zjadły.- Opis: Bezimienny przekazuje dobre wiadomości
- – Zrobimy tak: moi strażnicy pójdą do Fiska, który umrze w cierpieniach i cały obóz się o tym dowie. Chłopaki, słyszeliście. Idźcie go załatwić. (strażnicy odchodzą)
– Hej, a co ze mną? Dostaną czerwony kamień?
– Nie. Po namyśle doszedłem do wniosku, że bardziej przydasz się tutaj. Będziesz dla mnie pracował.
– Inaczej się umawialiśmy.
– Tak, no i co?
– Dawaj ten kamień albo sam go sobie wezmę!
– Chcesz, żeby moi strażnicy zajęli się także tobą?
– Jacy strażnicy?
– Co? Aha, rozumiem. Chcesz mnie zdradzić. Kiepski pomysł.- Opis: powiedział Esteban na osiemnaście sekund przed śmiercią
Gothic III
A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż |
I
- – Interesuje mnie...
– ...kolejnym biedakiem, który próbuje związać koniec z końcem. Wiem jak to jest. Wszyscy wiemy.- Opis: no cóż, to najprawdopodobniej nieudana próba zatuszowania przez tłumaczy kolejnego uniemożliwienia Bezimiennemu przedstawienia się
K
- – Kiedy zaatakowali orkowie, stworzyliśmy tą barierę. To bardzo niebezpieczne i niestabilne zaklęcie, ale co było robić. Jak na przykład bariera w Khorinis. Kompletna katastrofa.
– Wiem coś o tym...- Opis: On naprawdę coś o tym wie
L
- – Latarnia twojego intelektu nie świeci zbyt jasno, co?
– A po co ci światło w dzień, morra?
– Ech, nieważne...- Opis: rozmowa Bezimiennego z wyszczerzonym furtianem
N
- – No, mamy nawet hasło: „Niech żyje Okara”.
– Kto to wymyślił?
– Ja. Niezłe, nie?
– Jasne. Równie dobrze mógłbyś biegać po mieście krzycząc „Hej, jestem buntownikiem, chodźcie mnie zabić!”
– No... nie pomyślałem o tym.- Opis: buntownik wyjawia Bezimiennemu tajemne hasło, po wypowiedzeniu którego ujawni się agent buntowników w mieście okupowanym przez orków (Okara to główny obóz buntowników)
S
- – Słuchaj, musisz o czymś wiedzieć.
– Niech zgadnę: mogę chodzić gdzie chcę, ale lepiej żebym nie podpadł, bo będę miał kłopoty.
– Bystry jesteś.- Opis: Bezimienny czyta w myślach. Przy okazji odkrywa, że pewne teksty strażników stały się lekko sztampowe