Uniwersytet Śląski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Uniwerek)
(+kat)
Linia 1: Linia 1:
Uniwersytet Śląski - jak sama nazwa wskazuje, swoją siedzibę ma na Mazowszu, konkretniej w Katowicach [[Katowice]]. Kuźnia młodych żulików, mieszkańców dworca pkp, niedaleko rynku. Częstym przejawem przygotowań do zawodu, są imprezy, zwane potocznie bibami, podczas których alkohol leje się strumieniami. To częste i powszechne zjawisko, któremu poddaje się 99% uczących się. Pozostałe 1% to przyszli posłowie, senatorowie, urzędnicy państwowi, którzy z kolei zamiast pić, uczą się fachu, starają się kopertami przekupić rektorów, że 'nie trza pić, by studentem być' - z czym psorzy się oczywiście pogodzić nie potrafią. Podsumowując- "żule z całego kraju i świata, co tam wiata, tutaj Uniwerek czeka, zrobi z ciebie menelu, menela człowieka!!!"
'''Uniwersytet Śląski''' - jak sama nazwa wskazuje, swoją siedzibę ma na Mazowszu, konkretniej w Katowicach [[Katowice]]. Kuźnia młodych [[żul|żulików]], mieszkańców dworca pkp, niedaleko rynku. Częstym przejawem przygotowań do zawodu, są [[impreza|imprezy]], zwane potocznie bibami, podczas których [[alkohol]] leje się strumieniami. To częste i powszechne zjawisko, któremu poddaje się 99[[%]] uczących się. Pozostałe 1% to przyszli [[poseł|posłowie]], senatorowie, urzędnicy państwowi, którzy z kolei zamiast pić, uczą się fachu, starają się kopertami przekupić rektorów, że 'nie trza pić, by studentem być' - z czym psorzy się oczywiście pogodzić nie potrafią. Podsumowując- "żule z całego kraju i świata, co tam wiata, tutaj Uniwerek czeka, zrobi z ciebie menelu, menela człowieka!!!"

[[Kategoria:Polskie wyższe uczelnie]]

Wersja z 12:08, 17 gru 2005

Uniwersytet Śląski - jak sama nazwa wskazuje, swoją siedzibę ma na Mazowszu, konkretniej w Katowicach Katowice. Kuźnia młodych żulików, mieszkańców dworca pkp, niedaleko rynku. Częstym przejawem przygotowań do zawodu, są imprezy, zwane potocznie bibami, podczas których alkohol leje się strumieniami. To częste i powszechne zjawisko, któremu poddaje się 99% uczących się. Pozostałe 1% to przyszli posłowie, senatorowie, urzędnicy państwowi, którzy z kolei zamiast pić, uczą się fachu, starają się kopertami przekupić rektorów, że 'nie trza pić, by studentem być' - z czym psorzy się oczywiście pogodzić nie potrafią. Podsumowując- "żule z całego kraju i świata, co tam wiata, tutaj Uniwerek czeka, zrobi z ciebie menelu, menela człowieka!!!"