Gra:Strona 1359,17: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Czasami mnie irytuje bezpośrednie przekierowanie do strony śmierci bez opisania co się stało.)
 
Linia 1: Linia 1:
Pełny odwagi oraz wrodzonej ciekawości wsadzasz ręce do młynka. Słychać satysfakcjonujący dźwięk mielenia, oraz trzask łamanych chrząstek i kości. Uśmiechasz się do siebie głupio, a krew bryzgająca po pokoju przypomina Ci czarne kleksy, które musiałeś opisywać na ostatniej wizycie w psychiatryku. Nagle drzwi do pokoju się otwierają, wchodzi do niego kilku mężczyzn mimo, że nie oczekiwałeś gości. Odruchowo ułożyłeś ręce w gardę, ale tylko upi{{cenzura3}}iłeś im garnitury. Nawiązuje się dialog:
Pełny odwagi oraz wrodzonej ciekawości wsadzasz ręce do młynka. Słychać satysfakcjonujący dźwięk mielenia, oraz trzask łamanych chrząstek i kości. Uśmiechasz się do siebie głupio, a krew bryzgająca po pokoju przypomina Ci czarne kleksy, które musiałeś opisywać na ostatniej wizycie w psychiatryku. Nagle drzwi do pokoju się otwierają, wchodzi do niego kilku mężczyzn, mimo że nie oczekiwałeś gości. Odruchowo ułożyłeś ręce w gardę, ale tylko upi{{cenzura3}}iłeś im garnitury. Nawiązuje się dialog:
<br />
<br />
– ''Odpi{{cenzura3}}cie się ode mnie, jestem profesjonalnym mielinia... mielnikarz... No mam licencję, k{{cenzura3}}a, leży na stole!''
– ''Odpi{{cenzura3}}cie się ode mnie, jestem profesjonalnym mielinia... mielnikarz... No mam licencję, k{{cenzura3}}a, leży na stole!''

Wersja z 08:06, 23 lip 2020

Pełny odwagi oraz wrodzonej ciekawości wsadzasz ręce do młynka. Słychać satysfakcjonujący dźwięk mielenia, oraz trzask łamanych chrząstek i kości. Uśmiechasz się do siebie głupio, a krew bryzgająca po pokoju przypomina Ci czarne kleksy, które musiałeś opisywać na ostatniej wizycie w psychiatryku. Nagle drzwi do pokoju się otwierają, wchodzi do niego kilku mężczyzn, mimo że nie oczekiwałeś gości. Odruchowo ułożyłeś ręce w gardę, ale tylko upiCenzura2.svgiłeś im garnitury. Nawiązuje się dialog:
OdpiCenzura2.svgcie się ode mnie, jestem profesjonalnym mielinia... mielnikarz... No mam licencję, kCenzura2.svga, leży na stole!

Spokojnie proszę pana, my nie o to, przyszliśmy wręczyć panu Nagrodę Darwina!

Nagrodę... kogo? Ale przecież ja nic życiu nie wygrałem!

Zawsze musi być ten pierwszy raz! Jesteśmy panu wdzięczni za dbanie o pulę genetyczną naszego gatunku i eliminowanie z niej niepotrzebnych errorów. Proszę, niech pan weźmie tą statuetkę.

Po czym wręcza Ci nagrodę, wsadzając pod pachę. Masz ochotę uścisnąć mu rękę, ale nie masz jak, więc wykonujesz ruch salutowania, a potem padasz na ziemię martwy z powodu utraty krwi...