Breakdance: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
M (Wycofano ostatnie edycje użytkownika Nonsovy62, powód: naprawdę, jeszcze więcej zbędnych lepperyzmów w miejscu gdzie ich nie trzeba? wrzuć na luz)
Znacznik: rewert
Znacznik: zrewertowane
Linia 5: Linia 5:


Biboje rywalizują ze sobą staczając tzw. „batelki”. Polega to na tym, że tancerze zbierają się w kółeczku i robią to co zawsze (froterują podłogę), lecz przy okazji pokazuje się obraźliwe gesty, bądź intymne części ciała członkom konkurencyjnego „squadu”. Niestety, nie wolno się bić, dlatego czasem w wyniku frustracji zawodników ucierpi np. czapka konkurenta.
Biboje rywalizują ze sobą staczając tzw. „batelki”. Polega to na tym, że tancerze zbierają się w kółeczku i robią to co zawsze (froterują podłogę), lecz przy okazji pokazuje się obraźliwe gesty, bądź intymne części ciała członkom konkurencyjnego „squadu”. Niestety, nie wolno się bić, dlatego czasem w wyniku frustracji zawodników ucierpi np. czapka konkurenta.

W ostatnich letnich igrzyskach <s>hormonalnych</s> olimpijskich breakdance był oficjalną dyscypliną zawodów. Podobno złoty medal miał zdobyć Andrzej Lepper (za układ taneczny pt. „bredgens!”), ale ten już dawno nie żyje, więc złoty medal rozdano [[Ami Yuasa|jakiejś Japonce]].


== Po czym poznać biboja? ==
== Po czym poznać biboja? ==

Wersja z 15:26, 19 sie 2024

Tancerze potrafią nawet dotknąć nogą sufitu

Wystąpiliście tutaj w pięciu i zatańczyliście bredgensa. Taniec na głowie, jak ktoś nie wie.

Andrzej Lepper o bredgensie

Breakdance (od ang. taniec-połamaniec) – nowoczesny taniec, część kultury hip-hop. Polega na zamiataniu podłogi własnym ubraniem za pomocą dynamicznych, mechanicznych ruchów. Breakdance został stworzony pierwotnie po to by zastąpić drogie maszyny takie jak odkurzacze, froterki itp. pracą ludzi. Z czasem murzyńscy niewolnicy uprawiający breakdance zaczęli nazywać się „bibojami” i zaczęli grupować się w „squady” (nie mylić ze squatami). Z czasem breakdance jako taniec rozprzestrzenił się na cały świat i podzielił swoich zwolenników na uprawiających „pałer mófs” (figury akrobatyczne) oraz „styl” czyli tzw. „flava” (nie mylić z flegmą), czyli po prostu tarzanie się bez ładu i składu.

Biboje rywalizują ze sobą staczając tzw. „batelki”. Polega to na tym, że tancerze zbierają się w kółeczku i robią to co zawsze (froterują podłogę), lecz przy okazji pokazuje się obraźliwe gesty, bądź intymne części ciała członkom konkurencyjnego „squadu”. Niestety, nie wolno się bić, dlatego czasem w wyniku frustracji zawodników ucierpi np. czapka konkurenta.

W ostatnich letnich igrzyskach hormonalnych olimpijskich breakdance był oficjalną dyscypliną zawodów. Podobno złoty medal miał zdobyć Andrzej Lepper (za układ taneczny pt. „bredgens!”), ale ten już dawno nie żyje, więc złoty medal rozdano jakiejś Japonce.

Po czym poznać biboja?

  • Gdy wchodzi do jakiejś miejscówy, najpierw sprawdza stan podłogi.
  • 4 GB jego iPoda zajmuje muzyka z lat '70.
  • Główne rozmowy przy piwie to: break, dupy, break, samochody, break i bboing.
  • Uczy swojego chomika wcześniej wspomnianych „połerów”, salt itp.
  • Słucha muzyki, którą już jego rodzice uważają za oldschool'ową.
  • Zazwyczaj nosi spodnie z krokiem przy asfalcie, oraz słuchawki zajmujące połowę głowy (choć nie jest to regułą).
  • Używa dziwnych słów takich jak: toprok, fudłork, pałer mófs, flava itp.
  • Współczuje każdemu, kto nie tańczy break'a.
  • Chce się popisać swoimi umiejętnościami, a gdy go o to proszą stwierdza, ze prawie nic nie umie.
  • Odnosi 20 miliardów kontuzji podczas jednego tańca więc nie może ci pokazać potrójnego salta z tulupem.
  • Na jego głowie widnieje tzw. gniazdko (lecz każdy wie, że b'iboje mają tajne kontrakty z UFO).

Zobacz też