Gra:Strona 512: Różnice pomiędzy wersjami
(nowa strona) |
M |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
Stoisz sobie w miejscu jak debil. Swędzi |
Stoisz sobie w miejscu jak debil. Swędzi Cię skóra porośnięta szczeciną. Patrzysz na siebie jako człowieka i myślisz sobie: |
||
'' |
– ''Kurczę, ale ja jestem brzydki.'' |
||
W tym momencie strop pokoju zawala się i wpada przez niego nosorożec bagienny sprzed dwunastu |
W tym momencie strop pokoju zawala się i wpada przez niego nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat. Wśród tumanów kurzu przygniata Ciebie-człowieka swym masywanym cielskiem zabijając go. Po chwili oszołomienia uświadamiasz sobie, co właściwie zaszło. Czytałeś ostatnio taki artykuł o mechanice kwantowej. Okazuje się, że istnieje niezwykle małe, ale rózne od zera, prawdopodobieństwo, że atomy towrzące powietrze ułozą się w taki sposób, że powstanie z nich np. nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat. |
||
Prawdopodobieństwo tego wynosi około jeden do dwudziestu milionów kwinkwagilionów |
Prawdopodobieństwo tego wynosi około jeden do dwudziestu milionów kwinkwagilionów nonagilionów. |
||
Wtem niespodziewanie strop zawala się |
Wtem niespodziewanie strop zawala się. Ponownie kawałek dalej od poprzedniego miejsca. Przez powstałą dziurę wpada nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat przygniatając Cię swym masywnym cielskiem. Giniesz. |
||
Twój wynik wynosi <math>(-i)^e - 12 </math> na nieskończoność możliwych. Czyli ani kiepsko ani [[Słownik:Fajne|dżodżo]]. |
Twój wynik wynosi <math>(-i)^e - 12 </math> na nieskończoność możliwych. Czyli ani kiepsko, ani [[Słownik:Fajne|dżodżo]]. |
||
==Jak się na to zapatrujesz?== |
==Jak się na to zapatrujesz?== |
||
* By umrzeć w inny sposób, idź do [[Gra:Strona 87|strony 87]]. |
* By umrzeć w inny sposób, idź do [[Gra:Strona 87|strony 87]]. |
||
* By zacząć od nowa idż na [[Gra:Gra|początek]]. |
* By zacząć od nowa, idż na [[Gra:Gra|początek]]. |
||
[[kategoria:Gra|512]] |
[[kategoria:Gra|512]] |
Wersja z 20:25, 10 maj 2007
Stoisz sobie w miejscu jak debil. Swędzi Cię skóra porośnięta szczeciną. Patrzysz na siebie jako człowieka i myślisz sobie:
– Kurczę, ale ja jestem brzydki.
W tym momencie strop pokoju zawala się i wpada przez niego nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat. Wśród tumanów kurzu przygniata Ciebie-człowieka swym masywanym cielskiem zabijając go. Po chwili oszołomienia uświadamiasz sobie, co właściwie zaszło. Czytałeś ostatnio taki artykuł o mechanice kwantowej. Okazuje się, że istnieje niezwykle małe, ale rózne od zera, prawdopodobieństwo, że atomy towrzące powietrze ułozą się w taki sposób, że powstanie z nich np. nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat. Prawdopodobieństwo tego wynosi około jeden do dwudziestu milionów kwinkwagilionów nonagilionów.
Wtem niespodziewanie strop zawala się. Ponownie kawałek dalej od poprzedniego miejsca. Przez powstałą dziurę wpada nosorożec bagienny sprzed dwunastu milionów lat przygniatając Cię swym masywnym cielskiem. Giniesz.
Twój wynik wynosi na nieskończoność możliwych. Czyli ani kiepsko, ani dżodżo.