Gra:Strona 363: Różnice pomiędzy wersjami

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(nowa strona)
 
M
Linia 1: Linia 1:
Pocisk leci w twoją stronę tak szybko, że ledwo zdążyłeś pomyśleć, że warto zrobić unik.
Pocisk leci w twoją stronę tak szybko, że ledwo zdążyłeś pomyśleć, że warto zrobić unik.


''- Myślę, że warto zrobić unik taki jak zrobił onegdaj Neo w Matrixie!!!'' - pomyślałeś cicho.
''Myślę, że warto zrobić unik, taki, jak zrobił onegdaj Neo w Matrixie!!!'' - pomyślałeś cicho.


Nie miałeś wiele czasu, aby się przygotować. Po prostu zamieniłeś swe myśli w czyn.
Nie miałeś wiele czasu, aby się przygotować. Po prostu zamieniłeś swe myśli w czyn.


Ugiąłeś swe nogi w kolanach, w taki sposób aby utrzymać swój tułów poziomo i równolegle względem podłoża, względem kolan zaś - prostopadle. Była to trudna do utrzymania pozycja (nie każdy potrafi utrzymać ciężar swojego tułowia na dwóch ugiętych nogach) tak więc aby było ci lżej przeniosłeś siłą woli swoją wątrobę w stronę kolan. Stwierdziłeś, że jeszcze jest Ci niewygodnie. Drogą eliminacji przesunąłeś swój żołądek aż do stóp.
Ugiąłeś swe nogi w kolanach, w taki sposób aby utrzymać swój tułów poziomo i równolegle względem podłoża, względem kolan zaś prostopadle. Była to trudna do utrzymania pozycja (nie każdy potrafi utrzymać ciężar swojego tułowia na dwóch ugiętych nogach), tak więc aby było Ci lżej przeniosłeś siłą woli swoją wątrobę w stronę kolan. Stwierdziłeś, że jeszcze jest Ci niewygodnie. Drogą eliminacji przesunąłeś swój żołądek aż do stóp.


Nagle kątem oka dostrzegłeś, że pocisk Stasia zbliżył się do Ciebie niebezpiecznie. Nie miałeś dużo czasu aby ustawić swoje ciało odpowiednio do uniknięcia kuli, ponieważ w tym czasie byłeś zajęty przenoszeniem śledziony do swoich pięt. Pocisk przeleciał nad twoim kolanem, udem, brzuchem. Niestety twoje ramię wysunęło się nieroztropnie o parę centymetrów w górę. Pocisk drasnął je, rozszarpując tkanki. Z ramienia poleciała krew. Na szczęście rana nie była głęboka. Pocisk minął twoją głowę i poleciał hen daleko w <s>dżungle</s>/puszczę.
Nagle kątem oka dostrzegłeś, że pocisk Stasia zbliżył się do Ciebie niebezpiecznie. Nie miałeś dużo czasu aby ustawić swoje ciało odpowiednio do uniknięcia kuli, ponieważ w tym czasie byłeś zajęty przenoszeniem śledziony do swoich pięt. Pocisk przeleciał nad twoim kolanem, udem i brzuchem. Niestety, Twoje ramię wysunęło się nieroztropnie o parę centymetrów w górę. Pocisk drasnął je, rozszarpując tkanki. Z ramienia poleciała krew. Na szczęście rana nie była głęboka. Pocisk minął Twoją głowę i poleciał hen daleko w <s>dżunglę</s>puszczę.


To tylko małe zadrapanie. Na szczęście żyjesz.
To tylko małe zadrapanie. Na szczęście żyjesz.


==Co robisz?==
==Co robisz?==
* Jeśli chcesz wstać, poukładać sobie wszystkie organy na swoje miejsca i podejść do Stasia kliknij [[Gra:Strona 364|stronę 364]]
* Jeśli chcesz wstać, poukładać sobie wszystkie organy na swoje miejsca i podejść do Stasia kliknij [[Gra:Strona 364|stronę 364]].
* Jeśli chcesz zostać w takiej pozycji w jakiej jesteś i poczekać aż ścierpną ci nogi w kolanach, idź do [[Gra:Strona 365|strony 365]]
* Jeśli chcesz zostać w takiej pozycji w jakiej jesteś i poczekać aż ścierpną Ci nogi w kolanach, idź do [[Gra:Strona 365|strony 365]].


[[Kategoria:Gra]]
[[Kategoria:Gra]]

Wersja z 15:38, 24 sie 2007

Pocisk leci w twoją stronę tak szybko, że ledwo zdążyłeś pomyśleć, że warto zrobić unik.

Myślę, że warto zrobić unik, taki, jak zrobił onegdaj Neo w Matrixie!!! - pomyślałeś cicho.

Nie miałeś wiele czasu, aby się przygotować. Po prostu zamieniłeś swe myśli w czyn.

Ugiąłeś swe nogi w kolanach, w taki sposób aby utrzymać swój tułów poziomo i równolegle względem podłoża, względem kolan zaś – prostopadle. Była to trudna do utrzymania pozycja (nie każdy potrafi utrzymać ciężar swojego tułowia na dwóch ugiętych nogach), tak więc aby było Ci lżej przeniosłeś siłą woli swoją wątrobę w stronę kolan. Stwierdziłeś, że jeszcze jest Ci niewygodnie. Drogą eliminacji przesunąłeś swój żołądek aż do stóp.

Nagle kątem oka dostrzegłeś, że pocisk Stasia zbliżył się do Ciebie niebezpiecznie. Nie miałeś dużo czasu aby ustawić swoje ciało odpowiednio do uniknięcia kuli, ponieważ w tym czasie byłeś zajęty przenoszeniem śledziony do swoich pięt. Pocisk przeleciał nad twoim kolanem, udem i brzuchem. Niestety, Twoje ramię wysunęło się nieroztropnie o parę centymetrów w górę. Pocisk drasnął je, rozszarpując tkanki. Z ramienia poleciała krew. Na szczęście rana nie była głęboka. Pocisk minął Twoją głowę i poleciał hen daleko w dżunglępuszczę.

To tylko małe zadrapanie. Na szczęście żyjesz.

Co robisz?

  • Jeśli chcesz wstać, poukładać sobie wszystkie organy na swoje miejsca i podejść do Stasia kliknij stronę 364.
  • Jeśli chcesz zostać w takiej pozycji w jakiej jesteś i poczekać aż ścierpną Ci nogi w kolanach, idź do strony 365.