Wagary: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(dod art) |
|||
Linia 1: | Linia 1: | ||
'''Wagary''' - desperacka próba obcowania z wolnością, polegająca na uniknięciu gościnnych i opiekuńczych progów szkoły. Szczególnie popularne wśród uczniów [[Liceum ogólnokształcące|Liceum ogólnozniekształcającego]], traktowane jako wybawienie w mękach. Zjawisko przybiera szczególną częstotliwość w okresie wiosennym, stając się w czerwcu normalką. |
|||
{{ek}} |
|||
#redirect_[[]] Wagary- najczęściej ucieczka ze szkoły PO to by se zajarać. Emo ucieczki uciekaja do spelun. |
|||
== Rodzaje == |
|||
Kujony uciekają by zajrzeć do ksiazki i zarzyc "srodki" wspomagajace myslenie :D |
|||
'''KRÓTKOTRWAŁE:''' |
|||
*'''na śpiocha''' - zazwyczaj obejmują jedną lub dwie pierwsze godziny. Spowodowane są chęcią wyspania się po całonocnej grze w pasjansa, oszczędzeniem sobie nudnej pierwszej lekcji (religia/plastyka/WOS/WF).<br>Czasem przybierają charakter spontaniczny np. po zorientowaniu się w ilości zadanej pracy domowej. |
|||
*'''"okienko"''' - specyficzny typ krótkotrwałej absencji. Decyzja jest w tym wypadku często podejmowana nagle (''"musiałem wyjść do higienistki/moja mama rodzi/jakby co to jestem zwolniony"'') polegaja najczęściej na przesiedzeniu paskudnej lekcji w bufecie lub w innym bezpiecznym i przytulnym miejscu. |
|||
*'''E.T. go home''' - polega na ulotnieniu się z ostatniej/ostatnich lekcji. Jak zwykle, każdy powód jest dobry. Sprzyja tu szczególnie marność ostatniej lekcji i przemęczenie biednego, styranego ucznia. |
|||
*'''"na legalu"''' - po stwierdzeniu, iż uczeń dalszych zajęć nie zdzierży, prosi łaskawą koleżankę o wypisanie zwolnienia lub symuluje schorzenia u piguły. Skuteczność metody jest różna, lecz wynagradza to brak konsekwencji. |
|||
'''DŁUGOTRWAŁE:''' |
|||
*'''"a jutro mam wyjebane"''' - najklasyczniejszy typ wagarów, osobnik wagarujący (OW) stwierdza, iż jutrzejsze zajęcia nie są godne jego obecności ze względu na ich męczący/nudny charakter. Możliwość wystąpienia tego typu absencji zwiększa mała liczba godzin oraz upierdliwość danych nauczycieli. |
|||
*'''"ale mi się nic nie chce!"''' - tzw. wagary spontaniczne. Uczeń po przebudzeniu lub po przyjściu do szkoły i konsultacji z innymi uczniami stwierdza/ją, iż nie mają ochoty marnować kolejnego dnia i rezygnują z zajęć. Spontaniczność rodzi najciekawsze sytuacje w czasie trwania wagarów, często długo pamiętane. |
|||
*'''ucieczka przed hardkorem''' - rzadki typ wagarów, podejmowany w sytuacji gdy nadchodzący dzień nauki obfituje w sprawdziany a potencjalny wagarowicz jest w nieciekawej sytuacji. Często podejmowane także by "nie kusić licha". Przed końcem semestru są wyjątkowo spędzane na nauce/robieniu ściąg z zagrożonych przedmiotów. |
|||
*'''na chorobę''' - rzadki typ dobrze zorganizowanych wagarów. Trwają najczęściej od dwóch do kilku dni i kończą się przedstawieniem mniej lub bardziej wiarygodnego usprawiedliwienia. |
|||
*'''"mamo mi się nie chce!"''' - występują najczęściej w wczesnych latach edukacji, polegają na pozostaniu w domu za zgodą rodziców. Wymagają dobrej ściemy. W późniejszym okresie uważane za lamerskie. |
|||
*'''długi weekend''' - występują w poniedziałek lub w piątek, mają na celu przedłużenie wolności. |
|||
== W co się bawić? == |
|||
Gdy wreszcie uwolnimy się od patrzenia na zagrzybione mury szkolnego budynku i od <s>nienawistnych</s> serdecznych twarzy grona pedagogicznego, musimy zdecydować co robić. Można wyróżnić takie sposoby spędzania czasu: |
|||
*'''na zamulasa''' - polega na pozostaniu w domu, opróżnianiu lodówki i siedzeniu przy kompie/telewizorze. Jak wiadomo "zawsze to lepsze od szkoły". Niestety nie często zdarzają się ku temu warunki tj. oczekiwana, mistyczna wręcz [[pusta chata]]. |
|||
*'''na klienta''' - domena szczególnie płci niebrzydkiej, wymaga mało inwencji, polega na przesiadywaniu w galeriach handlowych/hipermarketach. Niewątpliwym atutem jest ciepło i dach nad głową, jednak wszystkie ekscesy są mocno ograniczone. |
|||
*'''na spragnionego''' - planowane lub spontaniczne wyjście na flachę/piwo/wino. Często wiąże się z deficytem budżetowym przez co najczęstszym punktem startu są sklepy typu [[Biedronka]] oraz alkohole w nich oferowane. Częstym celem takiego przedsięwzięcia jest zalanie się w trupa. Jest to swoistym katharsis od problemów dnia codziennego. Jeśli osobniki nie posiadają wcześniej wspomnianej wolnej chaty lub meliny, należy wyszukać [[Miejscówa|miejscówę]]. Zabawy plenerowe wiążą się z możliwym obudzeniem się w nieznanym miejscu. Bywa, iż na drugi dzień uczniowe idą na chorobowe z powodu [[Kac|nagłych dolegliwości]]. |
|||
[[Kategoria:Szkoła]] |
Wersja z 21:08, 22 kwi 2009
Wagary - desperacka próba obcowania z wolnością, polegająca na uniknięciu gościnnych i opiekuńczych progów szkoły. Szczególnie popularne wśród uczniów Liceum ogólnozniekształcającego, traktowane jako wybawienie w mękach. Zjawisko przybiera szczególną częstotliwość w okresie wiosennym, stając się w czerwcu normalką.
Rodzaje
KRÓTKOTRWAŁE:
- na śpiocha - zazwyczaj obejmują jedną lub dwie pierwsze godziny. Spowodowane są chęcią wyspania się po całonocnej grze w pasjansa, oszczędzeniem sobie nudnej pierwszej lekcji (religia/plastyka/WOS/WF).
Czasem przybierają charakter spontaniczny np. po zorientowaniu się w ilości zadanej pracy domowej. - "okienko" - specyficzny typ krótkotrwałej absencji. Decyzja jest w tym wypadku często podejmowana nagle ("musiałem wyjść do higienistki/moja mama rodzi/jakby co to jestem zwolniony") polegaja najczęściej na przesiedzeniu paskudnej lekcji w bufecie lub w innym bezpiecznym i przytulnym miejscu.
- E.T. go home - polega na ulotnieniu się z ostatniej/ostatnich lekcji. Jak zwykle, każdy powód jest dobry. Sprzyja tu szczególnie marność ostatniej lekcji i przemęczenie biednego, styranego ucznia.
- "na legalu" - po stwierdzeniu, iż uczeń dalszych zajęć nie zdzierży, prosi łaskawą koleżankę o wypisanie zwolnienia lub symuluje schorzenia u piguły. Skuteczność metody jest różna, lecz wynagradza to brak konsekwencji.
DŁUGOTRWAŁE:
- "a jutro mam wyjebane" - najklasyczniejszy typ wagarów, osobnik wagarujący (OW) stwierdza, iż jutrzejsze zajęcia nie są godne jego obecności ze względu na ich męczący/nudny charakter. Możliwość wystąpienia tego typu absencji zwiększa mała liczba godzin oraz upierdliwość danych nauczycieli.
- "ale mi się nic nie chce!" - tzw. wagary spontaniczne. Uczeń po przebudzeniu lub po przyjściu do szkoły i konsultacji z innymi uczniami stwierdza/ją, iż nie mają ochoty marnować kolejnego dnia i rezygnują z zajęć. Spontaniczność rodzi najciekawsze sytuacje w czasie trwania wagarów, często długo pamiętane.
- ucieczka przed hardkorem - rzadki typ wagarów, podejmowany w sytuacji gdy nadchodzący dzień nauki obfituje w sprawdziany a potencjalny wagarowicz jest w nieciekawej sytuacji. Często podejmowane także by "nie kusić licha". Przed końcem semestru są wyjątkowo spędzane na nauce/robieniu ściąg z zagrożonych przedmiotów.
- na chorobę - rzadki typ dobrze zorganizowanych wagarów. Trwają najczęściej od dwóch do kilku dni i kończą się przedstawieniem mniej lub bardziej wiarygodnego usprawiedliwienia.
- "mamo mi się nie chce!" - występują najczęściej w wczesnych latach edukacji, polegają na pozostaniu w domu za zgodą rodziców. Wymagają dobrej ściemy. W późniejszym okresie uważane za lamerskie.
- długi weekend - występują w poniedziałek lub w piątek, mają na celu przedłużenie wolności.
W co się bawić?
Gdy wreszcie uwolnimy się od patrzenia na zagrzybione mury szkolnego budynku i od nienawistnych serdecznych twarzy grona pedagogicznego, musimy zdecydować co robić. Można wyróżnić takie sposoby spędzania czasu:
- na zamulasa - polega na pozostaniu w domu, opróżnianiu lodówki i siedzeniu przy kompie/telewizorze. Jak wiadomo "zawsze to lepsze od szkoły". Niestety nie często zdarzają się ku temu warunki tj. oczekiwana, mistyczna wręcz pusta chata.
- na klienta - domena szczególnie płci niebrzydkiej, wymaga mało inwencji, polega na przesiadywaniu w galeriach handlowych/hipermarketach. Niewątpliwym atutem jest ciepło i dach nad głową, jednak wszystkie ekscesy są mocno ograniczone.
- na spragnionego - planowane lub spontaniczne wyjście na flachę/piwo/wino. Często wiąże się z deficytem budżetowym przez co najczęstszym punktem startu są sklepy typu Biedronka oraz alkohole w nich oferowane. Częstym celem takiego przedsięwzięcia jest zalanie się w trupa. Jest to swoistym katharsis od problemów dnia codziennego. Jeśli osobniki nie posiadają wcześniej wspomnianej wolnej chaty lub meliny, należy wyszukać miejscówę. Zabawy plenerowe wiążą się z możliwym obudzeniem się w nieznanym miejscu. Bywa, iż na drugi dzień uczniowe idą na chorobowe z powodu nagłych dolegliwości.