Tokio Hotel: Różnice pomiędzy wersjami
M (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Hani.md. Autor wycofanej wersji to 83.13.163.211.) |
|||
Linia 5: | Linia 5: | ||
W Polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona. Podobno w Niemczech ktoś kupił aż 4 ich płyty, co wprawiło w osłupienie członków zespołu (gdyż nie spodziewali się aż takiej popularności płyty), którzy właśnie te cztery płyty kupili. Platynowa płyta, którą mieli dostać, gdzieś zaginęła i nigdy nie dotarła do jej odbiorcy. |
W Polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona. Podobno w Niemczech ktoś kupił aż 4 ich płyty, co wprawiło w osłupienie członków zespołu (gdyż nie spodziewali się aż takiej popularności płyty), którzy właśnie te cztery płyty kupili. Platynowa płyta, którą mieli dostać, gdzieś zaginęła i nigdy nie dotarła do jej odbiorcy. |
||
to są kurwa takie cioty że masakra |
|||
== Tajemnica sukcesu == |
|||
Tokio cioty jest smutnym przykładem na to, że żeby wkręcić się do „szołbiznesu” wystarczy śpiewające homo-niewiadomo wymalowane jak cała rodzina Adamsów, wrzeszczące do mikrofonu głębokie pieśni w stylu Przyjdź i mnie uratuj. Wokalist(k)a obowiązkowo musi mieć czarne pazurki i włosy w stylu Alberta Einsteina. Podobno z jednego koncertu w Berlinie uciekło czterech fanów Tokio Hotel. Trzeba dodać, że stanowili oni 80% ogółu widowni. Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że przyczyną były zasłabnięcia osób o słabych nerwach, do których doprowadził wygląd szopy wokalisty/tki. |
|||
== Historia == |
== Historia == |
Wersja z 22:31, 30 kwi 2009
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Tokio Hotel – niemiecki „zespół” „muzyczny” „grający” „ „black metal” ponieważ dostali objawienie od lucyfera, tworzony przez Niemców dla Niemców. Na Tokio Hotel składają się siostry KAŁitz: Tom z gitarą dla dzieci na baterie i de Bill jako wokalistka, ponadto Gustav Klaus Wolfgang Schäfer (perkusja) i Georg Moritz Hagen Lifting (gitara basowa). Ciekawostką jest to, iż ma on pięciostrunowy bas, a gra tylko na jednej strunie. W Polsce TH dorobiło się mnóstwa fanów, ale podobno ma ich gdzieś, bo nawet nie istnieje polska strona. Podobno w Niemczech ktoś kupił aż 4 ich płyty, co wprawiło w osłupienie członków zespołu (gdyż nie spodziewali się aż takiej popularności płyty), którzy właśnie te cztery płyty kupili. Platynowa płyta, którą mieli dostać, gdzieś zaginęła i nigdy nie dotarła do jej odbiorcy.
to są kurwa takie cioty że masakra
Historia
Bracia Kałlitz interesowali się szatanem od najmłodszych lat. Kiedy de Bill jak codziennie rano śpiewał i grał na keyboardzie ku czci szatanowi, natomiast Tom rytualnie siekał się żyletką, objawił im się Lucyfer i powiedział, że mają odnaleźć Gustava i Georga, którym również się objawił i z którymi mają głosić prawdę o szatanie do wszystkich pedałów i dziesięcioletnich emo. Na pomysł założenia zespołu wpadli prawie od razu – zespół nazwany został Devilish co oznacza "Pogrążmy się w szatanie". Bill wystąpił w wieku ośmiu lat w programie telewizyjnym "Star Search" śpiewając piosenkę z albumu "Diabolical Fullmoon Mysticism"(2005). Album został przyjęty kontrowersyjnie, a członkowie zespołu zostali oskarżeni o film, który opublikowali w internecie na którym zamykają księdza w kościele, który następnie spalili. Sprawę wygrali i zdobyli mnóstwo pieniędzy które przeznaczyli w całości na przetłumaczenie czarnej biblii na język niemiecki. Biblia oczywiście została przetłumaczona, co wzbudziło cholerne kontrowersje wśród satanistów na całym Bożym świecie, którzy mroczną biblię uznawali tylko w języku starocerkiewnosłowiańskim. Od razu wpadli w diabelny szał, tak więc kiedy de Bill wszedł do czarnej świątyni, by poddać sie szatańskiej ekstazie przy ciachaniu się drewnianym nożem do serka topionego Turek, sataniści, w celu wykastrowania, zaczęli go ganiać z tępym obcinaczem do włosów. I PRAWIE by im sie to udało, gdyby nie to, że w gaciach de Billa nic nie znaleźli. KOMPLETNIE nic. Postanowili więc go ogolić na łyso owym tępym obcinaczem. Te szlachetne plany zniweczyło pół tony żelu "Wella dla dziołch" na jego włosach.