Cytaty:Kiler-ów 2-óch: Różnice pomiędzy wersjami
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Poprawka cytatu o spadaniu sufitu na łeb Wąskiego) |
M (→C) |
||
Linia 13: | Linia 13: | ||
==C== |
==C== |
||
* ''– Czy to jest czyste złoto? <br>– Rano było czyste, tylko te gołębie srają.'' |
* ''– Czy to jest czyste złoto? <br>– Rano było czyste, tylko te gołębie srają.'' |
||
* '' |
* ''– Czy tobie czasem, Wąski, sufit na łeb się nie spadł?'' |
||
* ''– Czy ty, Aldona Lipska... <br>– Przepraszam bardzo, od kiedy ja jestem z panem na ty? <br>– Ale ja tak muszę.<br>– Aha, dobrze, kontynuujmy.<br>– Czy ty, pani Aldona Lipska...'' |
* ''– Czy ty, Aldona Lipska... <br>– Przepraszam bardzo, od kiedy ja jestem z panem na ty? <br>– Ale ja tak muszę.<br>– Aha, dobrze, kontynuujmy.<br>– Czy ty, pani Aldona Lipska...'' |
||
* ''– Co oni mi Empik z domu robią'' |
* ''– Co oni mi Empik z domu robią'' |
Wersja z 22:42, 31 maj 2009
Kiler-ów 2-óch – cytaty.
A
- – A co na to Kiler?
– Gryzie glebę!
– Zabiłeś go, ty świnio maczo morderco!
– No! I bardzo dobrze! - – A teraz zwiąż mnie...
– Daj spokój Rysiu, za co?
– Za ręce! - Ale ze mnie głupia nimfomanka!
- Amfetamina. Produkcja, dystrybucja, masturbacja.
B
- Bardzo jak Kiler, tylko lepszy, bo z importu!
- – Buenos dias, señor Siarra.
– Buenos Aires, herr Morelas!
C
- – Czy to jest czyste złoto?
– Rano było czyste, tylko te gołębie srają. - – Czy tobie czasem, Wąski, sufit na łeb się nie spadł?
- – Czy ty, Aldona Lipska...
– Przepraszam bardzo, od kiedy ja jestem z panem na ty?
– Ale ja tak muszę.
– Aha, dobrze, kontynuujmy.
– Czy ty, pani Aldona Lipska... - – Co oni mi Empik z domu robią
E
- Ewuniu... To był Szakal... Przedstawił się i od razu mnie zabił...
G
- Gdzie on z tą gitarą?
H
- Ha, ha! Eseista? Przecież ten wasz eseista sam mówi, że jest Jurek Kiler!
J
- Ja też ciebie chciałam zabić za to, że nie zabiłeś Siary.
- Jestem Jurek Kiler... i mam systko f tupie!
- – Jak jeździsz ty penisie!
– Ty penisie?! Nikt tak jeszcze do mnie nie powiedział.
– Dona? Znaczy, Pani Dona? No nie, w tej sytuacji nie penisie.
– Głupia cipo, w tej sytuacji.
– Hehe, raczej tak. Jak jeździsz głupia ci... ci... Ci życie się znudziło?! Mogłem Cię zabić! - –Ja jestem Szakal z Afryka
–Are you mr.szakal
–Tak ja kocham polanda
–To zapraszam to samochodu
–O nie przepraszam, zaszła pomyłek, przepraszam
K
- – Kiler's dead.
– Jak to zdechł? Coś ty tam zrobił?
L
- Lunch bez gitarry to jak Lipski bez Siarry.
N
- – No i co z nim zrobić?
– No jak to, posadźcie go na przystanku, zaraz przyjedzie pińcet dziewięć i dobra jes! - No i w pizdu i wylądował. I cały misterny plan też w pizdu.
P
- – Pan w sprawie?
– Sprawa jest krótka... lecz z tłumikiem. - Pan Wąski jest debeściak... I jego mafia też jest debeściak.
- - Pan premier żąda ochrony, ksiądz prymas żąda ochrony, marszałek sejmu żąda ochrony, prezes Stowarzyszenia Fimowców żąda ochrony...
- Ja też jeśli bym mógł prosić... o ochronę.
S
- Skąd pan się tu wziął? Taki piękny!
T
- To ja ci wyjmuję kule jak doktor Quinn, a ty mi się tu rżniesz na ulicy z jakimś kolarzem?
- – Ty chcesz zagrać pana Kilera? Prędzej pana Kleksa!
– Ty weź się Dona zamknij!
– Sam się zamknij, ty naciągaczu, ty! - – Ty jesteś Siara!
– Nie.
– To kto ty jesteś?
– Rewiński. - To go goń, to go goń, to go kurde goń!
W
- – Wąski jestem.
– Widzę. - - Widzisz Siara, zarżnąłeś kurę znoszącą złote jaja.
- Słyszałeś Wąski, urżnąłeś kurze złote jaja. - - Wstawaj Ryba, ojczyzna cię wzywa!
- - Wziąłem zamach...
- O, dobrze Kiler, że nazywasz rzeczy po imieniu.
- Ale nie zamach w sensie zamach, tylko zamach w sensie wymach, serwis. Reką.
Z
- Zamknij mordę, Poncki!