Ichigo Kurosaki

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Kenpachi jest w pobliżu!
Kenpachi jest w pobliżu!
UWAGA!!!

Kenpachi Zaraki zatwierdza ten artykuł!
Jeśli zamierzasz tu coś zepsuć, pamiętaj, że 11. dywizja czai się w pobliżu!
Pamiętaj!

KENPACHI TU JEST!
Oto jest Marchewa

Ichigo Kurosaki (jap. Truskawka Czarny Półwysep[1]), Truskawa, Rudy, Marchewa – piętnastoletni japoński licealista pochodzący z miejscowości Krwawa Kura w Japonii. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym poza rudymi włosami i nieciekawym wyrazem twarzy. Postać występująca w mandze i anime Bleach.

Z kamerą wśród marchwi

Marchewa w środowisku kamuflującym

Ichigo Kurosaki to na pierwszy rzut oka zwykły japoński nastolatek, który tak jak każdy japoński nastolatek olewa szkołę i uczestniczy w bójkach. Poza tym ma soczyście rude włosy. Nieźle komponują się z głębszą, cieplejszą czerwienią jego twarzy, która pojawia się tylko w obecności skąpo ubranej pięknej kobiety, przykładowo Rangiku Matsumoto czy Yoruichi Shihoin. W przypadku tej drugiej, gdy zobaczył ją kompletnie nagą powinien cieszyć się, że był już w basenie, bo inaczej pewnie by do niego wpadł.

Yoruichi i Truskawa. Patrzcie, jaka śliczna czerwień!

Podobna sytuacja zaistniała, gdy Rangiku próbowała przekupić Ichigo ciałem, żeby znalazł trochę miejsca w domu by ją przechować. Już zamierzała się rozbierać, już zamierzała pokazać zawartość spódniczki, gdy Truskawa krzyknął „NIE!” i nakrył twarz dłońmi. Nie bójcie się jednak, Ichigo jest normalny[2], bo przez dłonie jednak patrzył, co wyrzuciła mu Rukia Kuchiki. Pewnie sama zazdrościła koleżankom, gdyż nie ma się za bardzo czym pochwalić.

W „Wybielaczu”

Dobra, odpuśćmy Ichigo jego odmienności. Teraz zajmiemy się czym innym.

Ichigo kulturalnie powitał Rukię w swoim domu

Nędzne początki

Pewnego majowego wieczora Ichigo wracał ze szkoły. Była już siódma po południu[3], spotkał kilku kolesi, którzy zakłócili spokój spoczywającego w tamtym miejscu ducha. Oczywiście, Ichigo bez problemu poradził sobie z czterema mięśniakami, którzy z płaczem i bez kilku zębów uciekli do mamusi. Gdy wrócił nareszcie do domu, został wspaniale przywitany kopem i ochrzanem przez swego ukochanego ojca, Isshina. Skonfundowana marchew strzelił focha i zamknął się w swoim pokoju. Jednak i tam Ichigo nie zaznał spokoju, gdyż znienacka wjazd na chatę przez ścianę zrobiła mu niejaka Rukia Kuchiki. Na swój dziwny sposób wytłumaczyła Truskawie, że jest ślinishinigami, czyli bogiem śmierci. Sądziła zapewne, że on w to uwierzy. Nie uwierzył. Nagle coś ryknęło, okazało się, że jest to Hollow. Wyszli i znaleźli gnoja. Ichigo miał zostać, ale nie usłuchał. Jak się okazało, Hollow nie był ucieszony z tego spotkania i postanowił ich utłuc. Prawie udało mu się wyprawić na tamten świat Rukię, lecz ta w ostatniej chwili nadziała Ichigo na swój miecz, przez co on też stał się shinigami, ale takim super kozackim. Wbrew planom biednego, pokrzywdzonego przez los Hollowa, to Ichigo ubił Hollowa. Typowy japoński bezsens.

Jakże wielkie było zdziwienie Ichigo, gdy następnego dnia pojawił się w szkole i ujrzał psychopatyczną zdradziecką bladź[4] w szkolnym mundurku. Na dzień dobry zrobił jej koncert wyrzutów w stylu „Co ty tu robisz, do kCenzura2.svg nędzy?!”. Był również zdziwiony tym, że wszyscy w klasie znali Rukię, czego wcześniej nie przejawiali. Okazało się, że Rukia, by zwiększyć sobie popularność, zmieniła im pamięć[5]. Żałosne. Jednak wspaniałą sielankową atmosferę przerwało pojawienie się kolejnego Hollowa. Kobieta zmienną jest, Rukia tym razem zamiast kazać Ichigo zostać, kazała mu iść. I tak nie zmieniło to faktu, że nie chciał usłuchać, strzelił focha i powiedział stanowcze „nie”. Wtem, nie wiadomo skąd, pojawiła się rękawica bokserska, która wyrwała duszę Truskawy z jego ciała. Okazało się, iż jest to chuda i żylasta łapa Rukii. Ichigo przeraził się, gdy zobaczył siebie leżącego na podłodze. Spojrzał na siebie i zobaczył ten niemodny, czarny łachman, który był oficjalnym uniformem szynkoshinigami. Od niechcenia poleciał za Rukią[6]. Niestety, Hollow nie dał mu dużo czasu na posiadanie pretekstu do zniknięcia i w tym samym łachu wrócił do szkoły. W trybie ekspresowym wrócił do swojego ciała, sprzedał kolejny opieprz Rukii i na tym się skończyło.

Przypisy

  1. Hm... Bez sensu
  2. No, powiedzmy
  3. Czemu tak długo wracał?
  4. Chodzi o Rukię
  5. Pewnie tym świecącym podłużnym plastikowym ustrojstwem, jak mieli Faceci w czerni. Ona w końcu też jest w czerni
  6. Żeby go ktoś nie zobaczył w tych szmatach