Palacz
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 19:06, 23 kwi 2013 autorstwa Patryk10072003 (dyskusja • edycje) (Anulowano wersję użytkownika SmacznaCebula)
Palenie powoduje raka i choroby serca
- Minister zdrowia o paleniu
Szablon:Tjest to wyrób nikotynopodobny, o masie ciemnoszarej, z oddechem o zapachu papierosów. Posiada czarno-żółte kły oraz podobnego koloru oczy. Bardzo często zapada na tajemniczą chorobę, odznaczająca się pluciem flegmą tudzież glutami. Reasumując śmierdzi, żebrze często cash na szlugi, i zaraża droga kropelkową. Zazwyczaj niezbyt inteligentny.
Kolejne stadia
- Szablon:TPalacz wpada w nałóg. Pierwszy papieros pociąga następny. Zaczyna się od 2 papierosów na dobę i kończy na 10. Widać wyraźne pobudzenie i wyluzowanie. Paznokcie zaczynają być żółte.
- Szablon:TNałóg szybko staje się coraz silniejszy. Palacz nie może się obyć bez paczki papierosów na dzień. Paznokciom towarzyszą zęby, lekkie podenerwowanie i dzieci z chorobami płuc.
- Szablon:TDochodzi nawet do trzech paczek dziennie, po które idąc Palacz musi trzy razy usiąść na ławce, żeby dać odpocząć płucom. W pomieszczeniu mieszkalnym wali jak nieszczęście, goście zaczynają się dusić. Trzęsącą się ręką pisze zwolnienia z WF, po kolejnej informacji o konieczności wpychania dziecku płuc z powrotem do wnętrza ciała.
- Szablon:TNa skraju. Siedem i więcej paczek dziennie – totalny nałóg. Na wieszaku w przedpokoju znajdują się maski gazowe. Żółte jest wszystko. Nie tylko palacz, który rzuca mięsem na lewo i prawo, trzęsąc się jak paralityk. Jego skóra, włosy, zęby i oczy dorównują kolorem bananowi. Z podenerwowania nie zauważa, że rodzina, zmuszona przebywać w permanentnym smogu, już dawno nie żyje. Trzeba kupić łopatę do przekopywania się, przez gęstą mgłę nikotynową. Ludzie często nie dożywają czwartego stadium, gdyż ich ambicje hamują choroby spowodowane nałogiem.
- Szablon:TNawet gdy ofiara pali myśli o następnym papierosie. Znajduje każdy powód żeby palić. Rodzina wyrzygała płuca – palę, za dużo palę – palę, życie jest do dupy – palę, wyglądam jak skośnooka, zgniła cytryna – palę, i tak umrę – palę. Jako popielniczki używa już nawet własnej głowy. Nie wyrzuca kiepów, żywi się nimi.