Jest to marsjański obiekt w Katowicach podarowany przez marsjan w 6 wieku p.n.e. Do roku 2006 żył tam ostatni przodek marsjan na Ziemi, niestety zginął podczas drogi do monopolowego po tanie winko. Zabiła go banda tutejszych dresiarzy
Ministerstwo Pomarańczy – część władzy wykonawczej zajmująca się nadzorem nad uprawą i spożywaniem pomarańczy (czytaj – miejsce w pobliżu liceum lub gimnazjum, do którego uczniowie udają się w celu zapalenia papierosa). Jak można wywnioskować z metafory – takie miejsce nie ma prawa istnieć w tym kraju, zatem odetchnijmy z ulgą, że uczniowie są grzeczni i zajmują się właściwymi sprawami.
Czy nie wiesz…
Że polski rap kręci się albo wokół myśli „yo, elo, pod blokiem ciężko jest, ziom”, albo mówi o clubbingu, koksie i Bolsie bez zapojki?