Geralt z Rivii

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Potocznie zwany wiedźminem lub wiedźmakiem przez starsze babki

"Baczyc aby trzeba, coby wiedźmaka nie dotykac bo od tego oparszywieć mozna" Opis ogólny wiedźmina

"A dziewki przed nim kryć, bo wiedźmak chutliwy(?) jest ponad miarę wszelką..." Starsze babki o wiedźmaku(czyli wiedźminie)

Najbardziej znanym wiedźminem był niejaki Gerlat, czasami zwano go Geraltem z rewii co wiąże się z okresem jego życia przed zmianą płci.Bardzo go to drażniło więc sam nakazał mówić o sobie że jest z Rivii, ale my i tak wiemy swoje gdyż udowodnili to amerykańscy specjaliści od NASA i chirurg majkela dżeksona(niepotrzebne skreślić)

Zawód wiedźmina jak każdy stary i porządny zawód cechuje się szybkim popadaniem w alkoholizm co również nie ominęło naszego wiedźmina który przy każdej sposobności korzystał z magicznych wpływów "Czaru teściowej" a także "Mocnej wiśni" co dawało mu +2 do szybkości,+5 do zasięgu,-4 do koordynacji.Zawsze tez miał przy sobie/na swoim koniu mały zapasik "eliksirów" co skutecznie pomagało mu w unicestwianiu różnorodnych kreatur które były najczęściej jego pijackimi wymysłami.W zawodzie owym nie brakowało również jak w każdym innym skłonności do tego nooo ee jakby to tego yy.. no lubił po prosu biegać na golasa po lesie za małymi chłopcami z wioski oO.Nie zawsze jednak mógł korzystać ze swoich "napoików" a bez tego nawet wyćwiczony gwałcicie.. ee znaczy pedofi..ee no wiedźmin nie jest w stanie pochwycić.. yy znaczy złapać.. tz "dogonić" zaprawionego w pracach polowych young boya, toteż znalazł sobie swojego przybocznego przydupasa.. znaczy kompana i razem gnietli pierogi jak ich nikt nie widział albo jak już wszystkie zwierzęta z lasu uciekły a pasterze nie wypuszczali z zagrody swoich owiec.

Jak nie od dziś wiadomo takie rozrywkowe życie drogo kosztuje toteż Geralt w jakiś sposób musiał zarabiać no wiec wpadł na genialny pomysł i handlował kradzionymi ogórkami.Z niewyjaśnionych przyczyn ludzie nie chcieli kupować nadgryzionych starych ogórków więc biznes szedł kiepsko co wiązało się ze zmianą branży.Postanowił więc zgłębić tajniki bardzo popularnego w owych czasach cechu moderatorów internetowych stron gdyż łączyły one wszystkie jego "zainteresowania". Tak więc banował, spamował i postował ile wlezie (bez sensu oczywiście) jak przystało na każdego szanującego się moderatora.I tak dorobił się zajebistego zamku za pieniądze ciężko pracujących złodziei, ale i tak wszystko przepił i wydał na dziwk.. znaczy pomoce dydaktyczne i naukowe.

Z barku laku i forsy wyruszył w świat i tak jego kręte ścieżki zaprowadziły go do Kielce china town gdzie nabył nowiutki prawie nie śmigany scyzoryk z drugiej ręki o długości 1.5 metra(mowa nie o ręce tylko scyzoryku) dzięki czemu mógł swoim męstwem wsławić się w świecie jako znany złodziej damskich torebek.Podczas jednej z takich akcji natknął się na jedna wyjątkowa ostra kobitkę, która nie chciała mu oddać torebki za to jednak z dużym zaangażowaniem i satysfakcją okładała go swoją "magiczna pałką" po głowie co wzbudziło w nim natychmiastowe zauroczenie i w taki oto sposób zakochali się w sobie tylko po to żeby się nigdy nie pobrać, nie mieszkać razem, nie spłacać rat za lodówkę, kuchenkę i samochód sprowadzony z niemiec ale za to już na polskich tablicach.