GKS Katowice
Giekaes... ale który?
- Przykład pytania, które wywołuje agresję u każdego gieksiarza
Czarna duuupa, żółte cyyce, to Giekaes Kato-wice!
- Przyśpiewka, która wywołuje agresję u każdego gieksiarza
GKS Katowice (Inaczej „Grająca Klęska Sportowa” lub Gminny Klub Sportowy - nazwa od sponsora, czyli gminy Katowice) – stary i utytułowany klub piłkarski utworzony w 1963 roku, choć uparcie twierdzi, że rok później (lubi szpanować jaki jest stary). Czterokrotny „prawiemistrz Polski” (czyt. wicemistrz) i czterokrotny „prawiewicemistrz Polski” (czyt. 3 miejsce). Obecnie przechodzi tzw. kryzys wieku średniego (po 40-tce wzrasta ryzyko zawału serca i popadnięcia w depresję). Wbrew statystykom nie przechodzi jednak kryzysu małżeńskiego. Wprost przeciwnie, GieKSa niedawno wydała się za mąż, za bogatego Górnika...[1] Gieksa nazywana bywa ostatnią niepokalaną dziewicą wśród śląskich klubów. Dziwicie się? To dlatego, że nigdy nie pokalała się tytułem Mistrza Polski w piłce nożnej.
Stadion "Estadio da Rdza"
Marian Dziurowicz, syn woźnicy z Sosnowca, postanowił zbudować katowickiemu (czy aby na pewno?) klubowi superultranowoczesny stadion. Prawie mu się to udało. No właśnie, prawie... nie dokończył, bo miał olbrzymiego pecha – komuna upadła.
Dziś cechą charakterystyczną tego zacnego obiektu jest totalnie zardzewiały dach trybuny głównej, stąd też jego nazwa.
Sukcesy w europejskich pucharach
Klub zasłynął tym, że przez 10 lat z rzędu dostawał baty w europejskich pucharach, a jak raz przez pomyłkę wygrał z Bordeaux (takie wino) to rozpętała się medialna burza z piorunami (na pamiątkę nazywają się do dziś „pieruńskimi hanysami”). Piłkarze nielubiący zwycięstw w pucharach, a bojący się trochę kolejnej burzy, w następnej rundzie spisali się już poprawnie – dostali łomot od Bayerów z Leverkusen. Dla upamiętnienia swych corocznych porażek w rozgrywkach pucharowych, kibice wymyślili nawet hasło: Europa na Bukowej (po przegranym dwumeczu z Araratem Erewań).
Kibice
Kibice GKS-u specjalizują się w obsmarowywaniu kamienic i budynków użyteczności publicznej napisami typu: kuRwy, ścieRwo, śmieRdziele. Ogółem uwielbiają rysować eRki. Pozostają jednak wierni swoim tradycjom (czyli wszystko na opak) i dla zmyły rysują je do góry nogami. Pokazują w ten sposób swoje wielkie przywiązanie do klubu (tylko którego?). W każdym razie gdyby nie było litery R, ich życie straciłoby sens. Dobrze więc, że jest.
Tylko gieksa
- ↑ Tylko czy 60-letni, emerytowany Górnik sprosta o 15 lat młodszej wybrance?