Wiedźmin (gra)
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 22:24, 24 lis 2010 autorstwa Terrapodian (dyskusja • edycje) (Przywrócono przedostatnią wersję, jej autor to Botyzjusz I. Ofiarą rewertu jest Zk446.)
Ten artykuł dotyczy 'gry cRPG' o Wiedźminie. Zobacz też Wiedźmin. |
Pięknie, kurwa, pięknie.
- Geralt z Rivii o tym artykule
Wiedźmin – gra cRPG, wymagająca komputera typu nie-stać-cię-na-niego, oparta na polskiej sadze fantasy o... hmmm... zgadnijcie... Wiedźminie!, jednak mająca aż jeden zuy wspólny punkt z „filmem”. Gra daje szansę wcielenia się w ignoranta, seryjnego mordercę i ćpuna... ups... legendarnego wojownika Geralta z Rivii. Zawiera w sobie wiele przesłań, między innymi słynne „chędożenie” czy „na pohybel skurwysynom!”.
Postacie
Główne
- Geralt z Rivii – wyżej wspomniany ignorant, seryjny morderca i ćpun, przyjaciel wędrownego trubadura, który zna wszystkie dziwki od Jarugi po Buinę... to znaczy... legendarny wojownik... taaak, uwierzcie mi.
- Jaskier – bard, kurwiarz, poeta, kurwiarz, pijak, kurwiarz, kurwiarz i kurwiarz. A i przyjaciel Geralta. Ściąga teksty od Kazika.
- Triss Merigold a.k.a Triss, Dziecinko! – czarodziejka, która oczaruje Cię swoimi wielkimi... mocami! Szpanuje domem w dobrej dzielnicy, rudymi włosami, dekoltami i obcisłą kiecką. Leci na Geralta.
- Alvin – dzieciak-Scratch – zapowiada Epokę Lodowcową. Łazi za Geraltem i zadaje mu trudne pytania, przez co jego mózg staje się ostro zryty.
- Jakub de Aldersberg – oszołom, który umyślił sobie pano... znaczy, nie będziemy tu spoilerować! Wielki Mistrz Wielkiego Zakonu Wielkiej Płonącej Róży. Jest też sponsorem soczku „Kubuś”.
Piroman, podnieca go podpalanie kwiatków.Ogólnie, pokojowo nastawiony ogrodnik lubiący wspominać swe dawne dzieje przy ognisku. A zresztą i tak się dowiecie wszystkiego na końcu...
- Zygfryd z Denesle – otumaniony młody rycerz, który lubi kwiatki i języki topielców. Podniecają go kanały oraz białowłosi wiedźmini o oczach z pionowymi źrenicami. Zwłaszcza jeden z nich. Widzi w ciemnościach (no, a jak wyjaśnicie, że w ciemnych kanałach dostrzegł te wszystkie „stygmaty mutacji”?). Ogólnie spoko koleś, jeśli będziecie za Zakonem...
Leci na Geralta.
- Yaevinn – elf, fan pagan metalu. Na początku II aktu przebywa w Gaeju Druidów, ale kiedy Geralt zaczyna się domyślać jego upodobań podczas czytania listu miłosnego do Vivaldiego, przenosi się do obozu Scoia'tael na bagna... które są taaakie mokre... nieważne.
- Krowa Medalistka Truskawka – jedna z najbardziej lubianych i znaczących bohaterek. Ma lśniący włos i lubi bakalie. Jedyna, która nie leci na Geralta.
Mniej główne
- Shani – kujonka. Przejawem jej młodzieńczego buntu jest nienoszenie stroju służbowego. Myśli że jest epicka, bo nie robi w Wyzimie Kill 'Em All, ale jaskółczego ziela sama sobie nie znajdzie. Leci na Geralta i babcię Talara.
- Foltest – król Temerii, przy okazji kazirodca i ojciec ślicznej jak z obrazka strzygi, Addy. Lubi swoją siostrę i swoją koronę.
- Adda – wyżej wymieniona, swoją kobiecość ostentacyjnie zaznacza, jedząc katoblefasy z surowym jajem. Leci na Geralta.
- Talar – najbardziej lubiana i swojska postać, bo swobodnie używa słowa kurwa – ma kurwa, wykurwiście kurwiste teksty przez swoje „kurwa”, kurwa. Jest paserem – sprzedaje i kupuje. Lubi robić, kurwa, interesy. Handluje wszystkim, czym warto, chędoży rysunki i uważa, że salamandry to „jebane gady”. Dowodzi to, że nie zna się na biologii, ale Shani i tak z nim chodziła.
- Kalkstein – alchemik, który ciągle się zamyśla
(bo leci na Geralta). Sprzedaje Geraltowi różne przydatne substancje. Myśli, że na świecie istnieją jeszcze dziewice.
- Wielebny –
nawiedzony stary dzia...wierny, wysławiający Wieczny Ogień kapłan. Można go porównać do pewnej znanej osoby. Lubi swój pierścień. Nie lubi, gdy jego córka zachodzi w ciążę.
- Vaska – niestety, kąpiele błotne na bagnach nie pomogły jej w zachowaniu urody. Wciąż wini za to Jožina z Bažin, nie przeszkadza jej to jednak czcić ryboludów.
Objawy uzależnienia od Wiedźmina
- Kupując coś w sklepie, pytasz sprzedawcy: „No to jak, kurwa, będzie, robimy interes?”
- Śpisz tylko na klęczkach przy ognisku.
- Chciałbyś być albinosem (Geralt).
- Albo przynajmniej łysy (Talar).
- Chciałbyś być łysym albinosem.
- Inwestujesz w szkła kontaktowe, dzięki którym masz żółte oczy i pionowe źrenice.
- A jeśli jesteś uczulony/uwierają Cię/wypadają to przynajmniej oczy będą tak czerwone, że będziesz wyglądać jak w zaszczytnym stanie. Czyli jak Jaskier.
- Świadkowie Jehowy się ciebie boją, bo ostatnio trzech dzięki tobie zaczęło czcić Wieczny Ogień.
- Kiedy coś ci się nie podoba, mówisz: „Pięknie, kurwa, pięknie.”
- Przed słuchaniem płyt/radia/mp3 mówisz „Graj, muzyko” i wyciągasz miecz.
- Dziwisz się, że nikt nie chce kupić fisstechu.
- Co? Jakie sproszkowane fistaszki?! Co wy mi tu...?!
- Jesteś w stanie wypić wszystko (perfumy, „eliksiry”, przeterminowane soki), co zawiera choć kroplę alkoholu – w końcu to baza alcheminiczna.
- Za zakup puklerza domagasz się garnka gratis. Przecież tak było w ogłoszeniu!
- Podpalasz wszystkie róże sąsiadki.
- Ale tylko te czerwone. Zabijesz za zrobienie tego białym. Zabijesz wszystkich dh'oine! WOLNOOOŚĆ!!!
- Widząc wiewiórkę, rzucasz się za nią w pogoń z okrzykiem „Tandaradei!” (wersja prozakonna)/odcinasz jej ogon i przyczepiasz sobie do czapki (wersja proelficka)/przekonujesz ją, aby zaprzestała walk (wersja neutralna).
- Widząc kruka, pytasz go o zbroję.
- Odleciał? Eee, pewnie jaki doppler...
- Kiedy wchodzisz do jakiegoś pomieszczenia lub z niego wychodzisz, otwierasz drzwi przez dwie minuty.
- Nie rozumiesz fascynacji Edwardem ze „Zmierzchu” - przecież duuuuużo lepsze są wampirzyce w Domu Nocy!
- A w ogóle to najlepsze są Chętne Uda.
- Często chodzisz do kanałów, żeby poexpić.
- Będąc nad jeziorem, szukasz najlepszego tyłka w Temerii... znaczy się, Pani Jeziora. No co?
- Uważasz, że jesteś w stanie zaciągnąć 3/4 znanych Ci kobiet do łóżka.
- Co gorsza, NAPRAWDĘ jesteś w stanie.
- Mylisz Jankiela z „Pana Tadeusza” z Jaskrem.
- Nie potrafisz wejść do głębokiej wody.
- Ani skakać.
- Na fanów pagan metalu mówisz Scoia'tael.
- W imię dobra nie pijesz soczku Kubuś.
- Na koniec rozmowy mówisz: Bywaj.
- Albo: Spieprzaj, dziadu.
- Wrzucasz do butelki z wódą wszystkie napotkane chwasty - w końcu robisz eliksir.
- TANDARADEI !!!!
- Czytasz i myślisz: „Skąd ja to znam?”
- Mordujesz każdego napotkanego psa, zbierasz z niego sadło i dajesz grabarzowi, żeby ci zapłacił. Tylko nocą.
Noob w grze Wiedźmin
- Zalewa fora internetowe pytaniem o zrobienie postaci innej niż wiedźmin.
- Próbuje walczyć dwoma mieczami naraz.
- Nie kupuje książek o potworach, bo szkoda złota i dziwi się potem, że nie może zdobyć składników do eliksirów.
- Dopytuje się na forach: Gdzie można kupić łuk albo kuszę?, a gdy dowiaduje się ze nie można, uznaje grę za lamerską.