The Rasmus
The Rasmus (pol. De Lamus) – zespół z Finlandii, przyczyniający się do samobójstw mrocznych nastolatków.
Członkowie
- Lauri Ylönen – wokalista. Jego największą pasją jest przesiadywanie przed lustrem z czarnym eyelinerem i wpinanie sobie kaczych piór we włosy. Drugim hobby jest deskorolka - dzięki niej nawet na scenie potrafi zrobić 540° ollie, jednocześnie śpiewając. Wstydzi się braków w uzębieniu, dlatego nigdy (NIGDY!) się nie szczerzy. Jest ateistą. Nie wierzy w Boga i pierdolonego szatana. Puszcza się z każdą finką, jaka popadnie.
- Aki Hakala – perkusista, ale tylko z nazwy. Z zawodu sklepikarz. Kiedyś sprzedawał gadżety na koncertach The Rasmus, ale po wywaleniu garotłuka wepchnął się na krzywy ryj na jego miejsce.
- Eero Heinonen – basista, drugi wokal. Piszczy jak kot, któremu ogon wkręcił się w imadło - przez to psuje każdy utwór. Na koncertach szaleniec - gdy nie wyje do mikrofonu, miota się po całej scenie, wykonując arcytrudne zagrywki na gitarze (A, D, G).
- Pauli Rantasalmi – gitarzysta, producent, malarz, ochroniarz, pisarz, wokalista, DJ, kucharz, zapaśnik i fryzjer w jednym. Mieszka w Singapurze, pracuje w Finlandii, nagrywa w Stanach. Ze względu na swoją wagę, w trasy koncertowe jeździ osobnym autokarem.
Płyty
Przez osiemnaście lat zdążyli wydać dziewięć płyt:
- Peep – najlepsza płyta, zawierająca cover piosenki Ghostbusters z filmu o takim samym tytule. Album pełen dziwnych dźwięków, przemocy i niecenzuralnych słów. Wtedy jeszcze nie grali dla emo.
- Playboys – tytuł zdradza zainteresowania zespołu pod względem ulubionych lektur. Płyta niby rockowa, ale można znaleźć na niej piosenkę reggae i tango (!).
- Hell Of A Tester – pierwsze kroki w stronę muzyki dla emo, utwory są bardziej mroczne. Jednak nie można się jeszcze przy niej pociąć - na końcu jest bardzo wesoła i skoczna piosenka, zaburzająca rytm poruszania żyletką.
- Hell Of A Collection – tu polecieli na kasę, wydając album złożony z kilkunastu piosenek, znajdujących się na poprzednich płytach. Żeby słuchacze się od nich nie odwrócili, nagrali dwa nowe kawałki (które tak naprawdę są przeróbkami dwóch starych utworów).
- Into - zanotowany został wzrost samobójstw w Finlandii. Zespół zaprzecza, jakoby miałoby to związek z ich, bądź co bądź jeszcze mroczniejszą od poprzedniej, płytą. W ramach powrotu do tradycji na końcu płyty umieścili nie tango, lecz walc.
- Dead Letters – zanotowany został wzrost samobójstw na całym świecie, natomiast Finlandia prawie całkowicie wyginęła. Pierwsza płyta tylko dla emo - smutek, żal i przygnębienie. Stąd pochodzi piosenka Oo - Oo, fanom znana jako In The Shadows.
- Hide From the Sun - znana bardziej jako Hide From The Fans. Całkowita komercja, odwrócili się od wiernych słuchaczy (których niewielu pozostało przy życiu), lecąc na kasę i na Majorkę. Aby raz na zawsze pozbyć się wstrętnych emoków, każdy utwór wypełnili po brzegi bólem i łzami. Jako bonus do płyty dołączyli żyletkę.
- Black Roses - spędziwszy kilka lat na Majorce, powrócili do Europy. Nie zauważyli jednak, jak zmieniły się trendy muzyczne, dlatego ich ostatnia płyta przypomina te wydawane w latach 80 - tych. Disco, kolorowe światełka, rytmy w sam raz na wiejską dyskotekę. Zyskali tym mnóstwo fanów, których zamordują kolejną płytą,
- The Rasmus - najmroczniejsza, najbardziej metalowa. Jest przykrym efektem tego, że zespół wydał ją kompletnie sam bez pomocy żadnej wytwórni. Najwidoczniej niektórym po prostu nie wolno dać wolnej ręki. Fani zamordowani przez poprzednie płyty przewracają się w grobach dowiedziawszy się, że ich #Ul0FfciAnYeM0BenD[[]] jednak nie gra dla emo i wcale nie jest mroczny, tylko zrobił ich w balona.
Zespół nagrał też kilkanaście utworów, których bardzo się wstydzą (i mają rację), dlatego nie można ich znaleźć na żadnych płytach.
Popularność
Najpierw znani byli tylko w swojej szkole. Później podbili (czyt. zmusili do samobójstwa) Finlandię, Europę i świat. Najpopularniejszym utworem jest Oo - Oo.
Klipy
Nakręcili mnóstwo teledysków, które jeszcze bardziej pobudzają emoków do cięcia się. Każdy klip jest coraz mroczniejszy i smutny - na ostatnim wokalista płacze czarnymi łzami.
Coś o fanach
Każdy fan The Rasmus musi nauczyć się języka fińskiego, nie ma znaczenia, czy chce, czy nie. Umiejętność mówienia w języku ojczystym jego ulubionej kapeli i jedynego sensu życia jest świętym obowiązkiem! Oprócz tego każdy fan The Rasmus musi chcieć założyć własny zespół, który będzie miał 4 osoby w składzie i możliwość wystąpienia w swojej szkole. Na początku muszą grać muzykę pełną dziwnych tekstów pisanych po pijaku, a dopiero po wywaleniu na zbity ryj perkusisty, muszą zacząć grać muzykę, przy której każda słuchająca jej istota natychmiastowo będzie chciała pociąć się łyżką. Jeśli ktoś lubiący mhoczną muzykę tego zespołu nie będzie się stosował do wcześniej wymienionych zasad, sam siebie pozbawia zaszczytu nazywania się fanem De Lamus i tym samym kończy swój żywot przy smętnych dźwiękach utworu Rakkauslaulu. Dla niepoinformowanych, Rakkauslaulu jest obok Ufolaulu najlepszą piosenką, jaką stworzyli De Lamus.