Nonźródła:Przegląd tekstów piosenek DSBM
Poniższy przegląd stanowi jedynie cząstkę tego, co oferują nam zespoły DSBM. Pamiętaj, że aby w pełni móc delektować się sensem tych słów, należy znać cały utwór. Teksty są przetłumaczone na język polski.
World SadLife - Świat Melancholii
Świat Melancholii - Tu wszystko jest depresyjne. Świat Melancholii - Tu większość popełnia samobójstwa.
Tu rządzi depresja, życie jest szare jak dym więc ludzie są ślepi robią to co im karze ktoś wyższy.
nikt tu ci nie pomoże, jesteś spisany na samobójstwo, które i tak zrobisz prędzej czy później.
i tak wszyscy pójdziemy do piekła, puki czas, puki bramy piekła są otwarte, popełnijmy wszyscy samobójstwa,
albo bramy śmierci (Piekła),
albo męczarnia życia - wybieraj.
Świat Melancholii - Tu większość popełnia samobójstwa.
https://www.youtube.com/watch?v=HZEVM3A5roY
DeathLiebers – Zaburzenia humoru
DeathLiebers jest jednym z zespołów znanego, norweskiego muzyka J. Lindstroemsona. W swoich tekstach traktuje głównie o cynizmie i czarnym humorze.
*Odgłosy strzałów i krzyków ludzi*
No i na co się patrzycie, kurwa?!
Wy też chcecie zdechnąć na raka?!
Jestem rakiem toczącym człowieczeństwo!
*Odgłos charczenia*
Rzygam waszą nieludzką apatią.
Wy dranie, co pod maskami macie?!
*Odgłos orgazmicznych jęków kobiety z jakiegoś pornola*
Jadę samochodem, ćpam mocne prochy.
Nic mnie nie powstrzyma!
Destrukcja, czysta destrukcja!
HAHAHAHAHAHAHAHA!
*Odgłos klaskania w rytm muzyki*
Witajcie w mieście kurewstwa!
Gdzie ludzie handlują martwymi psami!
*Pięć minut bełkotu po norwesku*
Lambliallagh – Odległe Odgłosy Śmierci
Lambliallagh to jednoosobowy projekt Zorraghona z Austrii. Muzyk zmarł na ptasią grypę po nagraniu pierwszej płyty.
Poruszam się po długich schodach zagłady.
W dół idę na śmierć, śmieeeeee-arghhhh-eeerć!
Dłoń moją trzyma mój przyjaciel Zaraza,
a tuż obok siostra ma, Zgooooooooooooon!
*40-minutowe odgłosy kaszlu i charczenia*
Światło już na wieki ugaszone krwią,
płaczę za utraconą miłością-uuuuuuuu!
Spoglądam w nicość, pustkę tego świata,
tylko, by ujrzeć mą dewastację-uaaaablagh!
*120-minutowa solówka na gitarze przeplatana industrialowymi dźwiękami*
Dlaczego się narodziłem właśnie tego dnia,
lepiej, abym odpadł jak zwiędły-łiiiiiiiii liść!
Utraciłem Boga i nawet Szatan to kłamstwo,
czas już odejść w cienistą macicę zła!
ŁAHAHAHAHAHA, ŁIIIIIIIIIIIIIIIIIII!
DAAAAAAAAAAAAAAJ ŁYYYYYYYYYYT MIIIIIIIIIIII!
*50-minutowe nagranie płaczu dziecka, 64-minutowa solówka na gitarze, 14-minutowa gra na pianinie, 30-minutowe odgłosy szumu morza, dwie minuty szczekania psa*
Morgongardatalakre – Samobójstwo
Poetycki projekt niemieckiego muzyka, który zatrzasnął się pewnego dnia w lodówce i zamarzł.
*Solówka na skrzypcach*
Nieskończona zima.
Torturowany samotnością.
Daleka droga.
Ja...
Sam...
*Solówka na kantele*
Torturowany przez samego siebie.
Wrogiem mym.
Odległe słońce.
Krew na śniegu.
Kocham cię.
Sam.
*Solówka na klawesynie*
Zimno.
Okrucieństwo wieczności.
Rozpływam się.
Ja?
Czy jeszcze ja?
Bez człowieczeństwa.
*Solówka na oboju*
Samobójstwo.
Samo-bójstwo.
Samobójstwo, ach.
Samo... samo... Samobójstwo.
Torturowany przez siebie!
AAAAAAAAAAAAACH!
*Solówka na mirlitonie*
The Ruins of The Vast Forest of Emptiness – Opętańcze odgłosy z chmur nad Västergård
Utwory tego zespołu nagrywano w opuszczonej fabryce konserw, a muzycy byli wielokrotnymi wizytatorami w lokalnym szpitalu na Oddziale Chorób Układu Pokarmowego. Zespół rozpadł się, ponieważ basista zabił swojego sąsiada za pomocą siekiery, a potem ranił jego papużkę.
Wyrwij chwasta!
Połam mi kości!
AAAAAAAAUAAAAHHHHH!
Wbij nóż w mój nadgarstek!
AAAAAAAHHHHH-ŁEEEEE!
Poderżnij me gardło!
Niech nie przełknę żarcia!
Wybij oczy!
Zrób mocny peeling!
UUUUUUUUUUUUUU!
Z trzustki zrób procę!
Kolonoskopia widelcem!
Zdewastowana grasica!
*Chwila ciszy*
Uuuuh, jednoczący ból
Mama mnie nie kochaaaa!
Nadchodzi nooooooooc!
*Industrialowe dźwięki*
Plast-e-lina!
Plasteli-na.
Nieludzka!
*Sample z jakiegoś filmu*
Jeśli zaufasz mi, wówczas razem dojdziemy do krainy euforii. Daleko poza id. Poza sieć człowieczeństwa.
ŁUUUUUUUUUŁIIIIIIIII!
Västergård! OCHHHHH!
Västerggggård!
Plastelina-na-na-na-na...
Vulturopator – Miłość i Anihilacja
Nie wiemy, kto odpowiada za ten projekt muzyczny. Zwykle opiewa patologiczną miłość, zboczenia, choroby psychiczne i survival.
Zew mych trzewi woła mój umysł,
spaceruję w krwawych ogrodach żył,
czy mam nadzieję, że odnajdę cię tam?
Dzierżę w dłoniach siekierę.
Nasza miłość będzie tak piękna!
Tak cholernie piękna...
*Odgłos grającej katarynki, perkusja napierdala, wchodzą skrzypce*
Lot ponad przestrzenią świata,
nieskończone niebo zamykam w oczach,
flaki wypływają z twego brzucha.
Wspominam twój wzrok wpatrzony we mnie
i dłonie zaciśnięte na kiełbasie krakowskiej.
Jak ja kocham kiełbasę krakowską!
*Odgłos bawiących się dzieci*
Moja droga dziewczyneczko,
twoja mama mnie nie kochała,
więc ją zabiłem.
Czy wybaczysz mi ten drobny nietakt?
Może wybierzesz się ze mną na lody?
Me imię to Mahomet.
Věrģalaĵihanůlatǖlŏs – .Negacja
Muzycy tego peruwiańsko-fińskiego projektu z dumą przyznają, że byli wielokrotnie pacjentami w szpitalu psychiatrycznym (na oddziale leczenia uzależnienia od internetu i internetowej pornografii).
*Odgłos deszczu, szelest liści, recytowany tekst*
I tutaj znowu znaleźliśmy się w tym miejscu. Bez Boga. Bez człowieka. Będziemy skakać w odmętach negatywnej, zepsutej egzystencji i nurzać swe czuby w szarym soku niehumanitarnego turpizmu. Odejdź wraz z nami w tę ontologiczną pustkę samoświadomości. Pierwszą bramę Bafometa i Archanioła Michała. W dwójnasób otwartą na astralną powłokę ludzkiego nieszczęścia.
*Gitara akustyczna, samotny śpiew przerywany chlipaniem*
Zabili mi... hatterię...
Przyjaciela mego sprzed lat.
Zielone miał łuski i wyglądał...
Jak dziaaaaad...
Miał na imię Jose Ferdinand,
a po fińsku Kaustkiellakoppi.
Gardziołko takie miękkie
i uśmiech szczery, uroczy.
A wzrok tak... melancholijny.
To była żywa skamieniałość
sprzed laaaaaat...
Partyzantka mi ją zjadła,
bo myśleli, że to kot.
*Blackmetalowe dźwięki*
Życie me już puste jest bez nich.
W ręce mej lśni brzytwa ostra.
Żyły są duże, niczym księżyc w pełni.
Czas aby nadszedł nów mojego człowieczeństwa!
Zostawiliście mnie na pastwę świata,
a to świat bez duszy i zębów.
Płakać więc i płakać...
*Cisza, odgłos rozrywanego papieru, rozdzierający krzyk*
Nëëëëëëëëëëëë, Negacjaaaaaaaa!
Bëëëëëëëëëëëë, Śmieeeeeeeeeerć!
Wõõõõõõõõõõõõ, Gnije me serce!
I co wy teraz zrobicie... ludzie!
*Kilkugodzinna solówka gitarowa i napierdalanie po garach przy niskiej jakości nagrania*
Reaping Monolith of Heretic Empire – Profanacja Profanum (part IV)
Projekt ten założony został przez jednego z czeczeńskich uchodźców podczas tymczasowego pobytu w tybetańskim klasztorze, gdzie ku jego zaskoczeniu także zastała go wojna.
*Krzyki imitujące tortury na tle niskich, chóralnych śpiewów oraz rytmicznego napierdalania w gong*
Ścieżka...
*Odgłos krztuszenia się i bulgotania*
Tak brutalnie została mi wyrwana,
gdzie światło nie dociera.
Jest ciemno.
Zaprawdę...
Szept błogosławi domy i rodziny tych, co milczeli.
*Odgłosy imitujące coraz głośniejsze kroki, w tle motyw na didgeridoo *
Awangarda! Tylko awangarda nosi brzemię nicości!
*Odgłosy beczących jaków*
Co ty kurwa wiesz o awangardzie?!
*Dźwięk sugerujący ścięcie głowy, najprawdopodobniej jaka, gdyż beczenie ustaje*
*Kilka sekund ciszy*
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAHHHHHH!
Ten świaaaaaaat!
Śmieeeeeeerć!
Biegnij! Biegnij w stronę lasu!
*Odgłosy zamieszek nakładających się na melodyjkę dla dzieci*
Mój doooooooooooooooom! AAAAWWWWW
Gospodarstwoooooo!
*Rosyjska melodyjka ludowa na tle niemal zagłuszających ją blastu i tremolo*
Nadzieja umiera... nadzieja umarła!
Za szybkoooooo! Za szybkoooooo!
Zabij mnieeeeeeeee!
*Dochodzi klaskanie do rytmu i głośne gwizdanie*
Zabij sąsiadóóóówwww!
Niech ich puste życia wejdą na ścieżkę nicości!
Tam gdzie światło krąży dwa razy w niedzielę!
*Dwusekundowy przerywnik na śmiech jakiegoś dziadka*
Sekwencja:
Zabij się! Zabij się! Zabij się! No zabij się!
Powtórzę zabij się! Powtórzę zabij się! Powtórzę zabij się!
Nie czekaj na mnieeee, ooooooo i zabij się...
*Krzyki gwałconej kobiety*
Tylko śmierć nas wybawi!
Po drugiej stronie nie ma nic, tylko śmieeeeerć!
Zabijaj się, aż zabijesz się!
*Powyższa sekwencja powtórzona zostaje 31 razy, a w trzydziestym drugim puszczona jest od tyłu. Utwór kończy się pięciominutowym nagraniem ze wspólnego posiłku*