Gra:Strona 6868

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

W końcu nadeszła TA chwila! Po wielu, wielu i jeszcze wiele razy wielu godzinach spędzonych przy Grze...
...nareszcie!

Przekręcasz diamentową klamkę i delikatnie, powoli, delektując się tą chwilą, otwierasz drzwi. Oślepia Cię niesamowicie jasne światło, tak jasne, że dziwisz się, że jeszcze nie wypaliło Tobie oczu.
Ale co Cię to może obchodzić, skoro, kuźwa, przeszedłeś Grę?!

Już chcesz wbiegać do środka, kiedy nagle drzwi... znikają!

Spoglądasz na Architekta, który, wrzeszcząc, zaczyna walić w swój komputer młotkiem.

– TY STARY GRACIE! DLACZEGO NIE DZIAŁASZ, KIEDY JA CIĘ GRZECZNIE O TO PROSZĘ?! O! Wybacz, przyjacielu. Mam mały problem z serwerem, to zajmie dosłownie minutkę.

Zniecierpliwiony spoglądasz na Architekta, usiłującego naprawić usterkę (rzucając komputerem o ścianę, rzecz jasna). Po chwili Twoje upragnione drzwi znów pojawiają się tuż przed Tobą, tym razem jednak wraz z dwoma trzema innymi. Z zaciekawieniem przyglądasz się widniejącym na nich napisom...

Oto chwila prawdy! Które drzwi wybierasz?