NonNews:Unowocześnione zawieszanie się MS Office 2007
13 kwietnia 2007
Przysłowie, czy tam inne powiedzenie mówi, żeby ze swoich wad robić zalety. Microsoft znów pokazał jak sztab specjalistów może sprawić, że coś na co wszyscy klną, można reklamować jako przydatną funkcję.
Wielu użytkowników Worda 2007 skarżyło się na wieszanie się softu. No nic nowego, w końcu to Microsoft. Nowym jest jednak wytłumaczenie, jakoby te zwiechy były... całkowicie zamierzone. Jak się okazuje, MS powołując się na swoje wieloletnie doświadczenie, twierdzi, że jest to ważna funkcja mająca na celu poprawę bezpieczeństwa.
Jedną z tych funkcji jest zwiększenie użycia procesora do 100%, co skutkuje padem programu. Jest to oczywiście zaplanowane działanie, mające na celu zwiększenie bezpieczeństwa i stabilności całego systemu. Lecz w jaki sposób zwiększa to bezpieczeństwo? Z prasówek MS dowiedzieliśmy się, żę jest to niezwykle proste i oczywiście genialne!
Jeżeli program padnie i zostanie wyłączony to prawdopodobieńśtwo wykorzystania jakieś luki w nim, spada do 0! Poprawa stabilności róznież jest niezwykle oczywista. Niby jak można zepsuć coś co już nie działa.
Ale teraz poznamy prawdę. Nasz tajny reporter wniknął w szeregi MS i szczęśliwym trafem był świadkiem zebrania zarządu w tej sprawie. Oto krótka relacja:
– Panowie, znowu zarzucają nam, że nasz soft notorycznie się wiesza.
– Co tym razem?
– Word bodajże.
– No żesz kur, nie przyzwyczaili się jeszcze?! Ciągle tylko narzekają na te sprawy.
– Też ich nie rozumiem John. Ale jednak to może być problem, trzeba coś wymyślić. Łatać się programistom jak zwykle nie chce więc czekam na inne propozycje.
– Eee... a może powiedzieć, że tak powinno być...
– Stary, przecież nikt nie jest tak głupi żeby uwierzyć w takie wyjaśnienia.
– No to się powie, że... eee... to nowa, bardzo ważna funkcja, mająca na celu... eee... zwiększenie bezpieczeństwa! O, to będzie dobre, teraz dużo się mówi o zabezpieczeniach iw ogóle. Ciemny lud to kupi.
– Wiesz, może jednak to dobry pomysł... Szczególnie, że zbliża się przerwa na kawę. No to kto jest za? No to dobra, na najbliższej prasówce się wciśnie ten kit.
Ciekawe ile będą skłonni zapłacić żeby zniszczyć to nagranie hehe... Chociaż... mam nadzieję, że nie stosują metod niczym jakaś mafia i nie podłożyli mi bomby w kompie na przykład. Hm, co to za dziwne pikanie, muszę zanieść tego kompa do naprawy w końcu. Hej, nie pamiętam żeby wcześniej był tu taki duży zegar... I dlaczego on odlicza czas do czegoś...
Źródło
- Microsoft: To nie jest błąd, tak miało być Idg.pl, 13 kwietnia 2007.