Install party
Install party – Impreza, odmiana lan party, której celem jest granie w jakąś z idiotycznych gier FPP, RTS lub podobnych, na przykład Quake, lub Counter Strike, jednak 97% czasu przeznaczone jest na instalowanie gier lub programów umożliwiających granie. Średnio na 2 minuty grania przypada 58 minut instalowania. O dziwo młodzi ludzie nie poddają się tak łatwo, i nawet po piątej nieudnajej reinstalacji Windowsa, osiemnastej wypalonej płycie z Warcraftem (pirackiej, a jak myślicie?), i pięćdziesiątym "kmać!!" nie popadają w załamanie nerwowe, a jedynie stan lekkiego poddenerwowania (takiego samego jak pingwiny z Afrykańskiego Stowarzyszenia Sprzedawców Kiełbasy).
Podział
- Godzina 1 - Zbiórka śmiałków, i rozstawianie komputerów, instalowanie gier
- Godzina 2 - Łączenie sieci i instalowanie gier
- Godzina 3 - Instalowanie gier i próba zagrania w nie, oczywiście nieudana
- Godzina 4 - Poszukiwanie cracków i seriali
- Godzina 5 - Instalowanie gier, do tego z crackami
- Godzina 6 - Kolejna próba zagrania (jeszcze bardziej nieudana)
- Godzina 7 - Ktoś wpada na genialny pomysł przeinstalowania systemów
- Godzina 8 - Przeinstalowywanie systemów
- Godzina 9 - Przeinstalowywanie systemów
- Godzina 10 - Przeinstalowywanie systemów
- Godzina 11 - Przeinstalowywanie systemów
- Godzina 12 - Przeinstalowywanie systemów
- Godzina 13 - Instalowanie gier i próba zagrania w nie, na nowo przeinstalowanych systemach, oczywiście nieudana
- Godzina 14 - Rozchodzenie się do domów, dotyczy tylko tych, którzy nie doznali stanu lekkiego poddenerwowania (takiego samego jak pingwiny z Afrykańskiego Stowarzyszenia Sprzedawców Kiełbasy).
Możliwe zakończenia
1. Po paru godzinach udaje się to wszystko jako tako ogarnąć, i uda się parenaście minut pomłucić - zdarza się dość rzadko.
2. Po kilkudziesięciu minutach większość uczestników wpada w szał, niszcząc wszystko w domu organizatora/kafejce, przyjeżdża policja i aresztuje Zenka za posiadanie nielegalnej hodowli aborygeńskich kaktusów.
3. Wszystkim udaje się podłączyć (!!!)a nawet zagrać (!!!) i to przez parę godzin, ale i tak przyleci ufo i porwie Pana Józka lub Zenka, o ile nie został aresztowany przez policję za posiadanie nielegalnej hodowli aborygeńskich kaktusów.