Windowsiarz
Windowsiarze (lub Windąłsofcy, Windziarze) – potoczna nazwa użytkowników Windowsa.
Bycie windowsiarzem polega na utrzymaniu swoich danych na dysku i obronie przed wirusami. Ekstremalną wersją jest używanie przeglądarki Internet Explorer albo używanie Windowsa do przechowywania w pracy ważnych danych.
Charakterystyka
Ze względu na dużą liczbę windowsiarzy trudno scharakteryzować typowego osobnika. Zazwyczaj są oni ludźmi o mocnych nerwach i/lub zamiłowaniach masochistycznych. Cechuje ich niezwykła zdolność do zmiany koloru skóry, podobnie jak u kameleona. Często korzystając z Windowsa, zmieniają kolor twarzy na niebieski, wydając w tym czasie z siebie niekontrolowane okrzyki i mają chwilowe napady agresji. Naukowcy twierdzą, że ma to związek z wbudowaną w każdy system z rodziny Windows funkcją automatycznego pobierania programów, zwanych wirusami. Podobnie jak w przypadku linuksowców w obecności windowsiarza nie należy mówić, że posiada się system inny niż Windows, a w szczególności, że jest to Linux, gdyż zaczynają opowiadać o niższości Linuksa nad Windowsem, a niezgodzenie się z przedstawionymi argumentami grozi śmiercią lub trwałym kalectwem. Najczęstszym i niemożliwym do obalenia argumentem windowsiarzy w sporze z wyznawcami Linuxa jest: "ale przecież gdyby Windows nie był the best, to nie używałoby go tylu ludzi na świecie...". Ortodoksyjny windziarz twierdzi to samo o Internet Explorerze i Outlooku.
Społeczność
Windowsiarze, w przeciwieństwie do Linuksowców, stanowią bardzo otwartą grupę społeczną, a udowadniają to za pomocą ich systemu (Windows), który pozwala na komunikację pomiędzy użytkownikami a hakerami, wirusami i innymi programami. Co ciekawe, pozwalają to robić bez swojej wiedzy, pokazując tym samym, że nie mają niczego do ukrycia na swoich dyskach. Szczególnie lubią komunikować się za pomocą komunikatora Microsoft Internet Explorer, który wcale nie jest komunikatorem.
Religia
Windowsiarze wierzą w moc wielkiego Billa i złego szatana Linuksa, i jego stwórcę, jeszcze gorszego Linusa Torvaldsa. Windowsiarze walczą z wyznawcami Linuksa - tak zwanymi opensource'owcami. Windowsiarze to elitarna grupa, aby nim być, trzeba być co najmniej multimilionerem, niektórzy próbują dostać się do tej elity, poprzez instalowanie nielegalnych kopii systemu, lecz oni zsyłani są na potępienie (ewentualnie po serial-key do sklepu). Jak widać, Windows to jedyna religia, do której ludzie garną i którą wyznają bez namaszczenia jej kapłanów/guru.
Biblia wyznawców Billa Gatesa
"Od Homera do Billa Gatesa"
- Na początku było słowo i w słowie były bajty, i więcej nic nie było.
- I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.
- I Bóg powiedział Niech będą dane. I stało się.
- I Bóg powiedział Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca i stworzył dyskietki, i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
- I Bóg powiedział Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty i stworzył komputery, i nazwał je hardware'em, i oddzielił software od hardware'u.
- Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe - i powiedział im Idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie cała pamięć.
- Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł Stworzę programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi. I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował i przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego, i powiedział W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z Windows nie korzystaj, bo na pewno umrzesz.
- I Bóg rzekł Niedobrze Programiście być samotnym. Stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty. I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu, i stworzył To, co będzie zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego, i nazwał To Użytkownikiem, i siedzieli oni razem pod nagim DOS-em, i nie wstydzili się tego.
- Ale Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg i rzekł Bill do Użytkownika Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów? I rzekł Użytkownik W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa Windows nie możemy, abyśmy nie umarli. I rzekł Bill Użytkownikowi Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś! Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego Windows, będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie. I zobaczył Użytkownik, że owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował.
- I zaraz wyruszył Programista szukać nowych drajwerów. A Bóg rzekł Dokąd idziesz? A on odpowiedział Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS-ie. I wtedy rzekł Bóg Kto ci powiedział, że potrzebujesz drajwerów? Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego Windows? Na to rzekł Programista Użytkownik, którego mi dałeś, aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows. I rzekł Bóg do Użytkownika Dlaczego to uczyniłeś?. I odpowiedział Użytkownik Bill mnie zwiódł.
- Wtedy rzekł Pan Bóg do Billa Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń między tobą a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał, a ty będziesz mu sprzedawał Windows.
- Do Użytkownika zaś Bóg rzekł Windows bardzo cię rozczaruje i spustoszy twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu Programisty.
- Programiście zaś rzekł Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów, wirusów, w pocie czoła twego będziesz stale poprawiał swoją pracę.
- I odprawił ich Pan Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
- General protection fault.