Słuch absolutny

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 13:32, 7 lip 2010 autorstwa Argh! (dyskusja • edycje) (spokojnie, tylko drobne błędy na razie poprawiłam ;))

Mów ciszej! Ten koleś ma ponoć absolutny słuch..

Laik o słuchu absolutnym

Słuch absolutny – wrodzona wada genetyczna występująca z bliżej nieznanych przyczyn. I nie jest to wcale śmieszne, bo rzeczywiście trudno wyjaśnić, skąd to cholerstwo się wzięło.

Słuch absolutny bierze się z niezwykle silnie rozwiniętych włosków słuchowych, dzięki czemu trzydziestoletni „absolut” dorównuje szesnastolatkowi[1] w dobrym słyszeniu. Rozszerza także skalę słuchu. Może nie do poziomu nietoperza, ale jednak; tak dajmy od 12–22000Hz[2]. Pozwala także na dokładne określenie częstotliwości dźwięku za pomocą samej percepcji sensorycznej[3].

No, czyli, że co?

A tyle, że sprawa słuchu absolutnego dotyczy w sumie tylko muzyków. I to pod warunkiem, że ten stygmat zostanie odkryty wystarczająco wcześnie[4]. A nawet jeśli jakiś tam pan Kowalski ma absoluta, to jak może określać wysokość dźwięków, skoro nie zna nawet nut i nie potrafi zaśpiewać gamy C-dur solmizacją?

Na szkołę muzyczną liczącą pięciuset uczniów, około czterech ma słuch absolutny, więc niewątpliwie nie są to częste przypadki. Dzieci ze słuchem absolutnym zgarniają szóstki z kształcenia słuchu, problemy już zaczynają się na rytmice, kiedy okazuje się, że wrodzone zdolności to jeszcze nie wszystko.

Przypisy

  1. No chyba, że ten drugi to jakiś metal, żeluś albo inny eksploator soob-wooferów.
  2. Dla porównania, skala słuchu normalnego człowieka mieści się w granicach 16–20000Hz
  3. A to, to w ogóle jakiś kosmos jest. Jak to w ogóle możliwe?
  4. Jeszcze w okresie dzieciństwa. Bo później już to może zaniknąć. Smutne.

Szablon:Stubbio