EU07

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 15:39, 27 wrz 2012 autorstwa EU07-469 (dyskusja • edycje) (EU07)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

EU07 - lokomotywa polskiej produkcji (E - elektryczny, U - ponoć uniwersalny, 07 to kod od "kiepska podróbka angielskiej myśli technicznej"). Wyszło jej tyle typów, że nikt nie jest w stanie określić, która jest która. Wszystkie jednak nazywane są pszczółkami.

Rodzaje

4E (EU07-001 do 240), produkcja PaFaWag Wrocław - plaskate blachy, plaskate ryje, brytyjskie silniki, właściwie od pięknej brytyjskiej EU06 różni się tylko rynną pociągniętą przez całą długość dachu (przez co w czasie deszczu przednie szyby wiecznie są zachlapane i maszynista g<cenzura>o widzi).

4Ea (EU07-241 do 244), produkcja PaFaWag Wrocław - patrz wyżej, to są podróbki podróbek EU07 oznaczonych kiedyś EP08, przeznaczonych na prędkości 160 km/h. Pomijając fakt, że żadna EP08 nigdy nie osiągnęła tak zawrotnej prędkości (a EU07 tak - o tym później), te miały jeszcze mniej szczęścia, bo rozpadały się na kawałki po przekroczeniu 125 km/h, w związku z powyższym zostały pozbawione szlachetnego wzorka EP08 i naklejono im badziewne EU07.

203E (ET41), produkcja HCP Poznań - w związku z tym, że Poznaniacy pozwolili sobie na wyprodukowanie spalinówki zagrażającej pozycji jedynie słusznej radzieckiej lokomotywy ST44, przeniesiono tam produkcję elektrowozów. ET41 to połączone dwie EU07 z jednym ryjem. Gdyby je rozdzielić i podłączyć do wagonów, wyszedłby EZT, ale nasi woleli kible...

303E (EU07-301 do 545), produkcja HCP Poznań - ponieważ we Wrocławiu woleli produkować byki, a siódemek zaczęło być za mało (w wyniku masowej kasacji ET21), poznaniacy podjęli się doprodukowania pszczółek. W sumie lokomotywa stała się nieco dłuższa, cięższa, dostała ryfle na bokach, da się zabudować sprzęg samoczynny no i nie ma możliwości współpracy z 4E (bo jakiś geniusz wpadł na pomysł, żeby wymienić cały rozrząd).

EP07 - ponieważ w latach 90. XX wieku siódemki zaczęły się psuć szybciej niż ustawa przewiduje, pokombinowano z przekładnią i wóz przestał być uniwersalny, za to stał się bardziej wytrzymały a psuje się nadal szybciej, niż ustawa przewiduje.

EP07-10XX - Kargule mieli dość monopolu na lokomotywy, więc zrobili wyprzedaż. Sprzedali Przewozom Regionalnym 76 złomów, które w czasie moderny zostały pozbawione możliwości jazdy ukrotnionej, poza tym zmieniono im nieco malowanie (przez co zostały ochrzczone "budyniami"), za opłatą maszynista dostawał klimę i LEDowy wyświetlacz kierunkowy, w końcu cudo ponumerowano wartościami od 1001 w górę i puszczono na tory. Cóż, zmiany dotyczyły tylko zewnętrznej strony wozu, silniki jak się psuły, tak się psują. Nieświadoma tego spółka PKP Intercity pod koniec 2008 roku ukradła przejęła wszystkie budynie i teraz oni się z nimi użerają.

EU07A - najdalej posunięta moderna, nawet pudło nie wygląda jak kiedyś. W końcu wywalono wszystko, co stare i włożono wszystko, co nowe, co pozwoliło uzyskać zawrotne 160 km/h. Całość okazała się tak udana, że obsługująca wiele tras na 160 km/h spółka PKP Intercity zamówiła tylko jedną taką modernę, zaś jeżdżące głównie po trasach na 30 km/h Przewozy Regionalne dostaną aż pięć takich.

Sterowanie

W odróżnieniu od kibla, szafę WN ma za plecami pomocnik. Mimo plomby czasem się otwiera, zatem uważaj podchodząc z lewej strony. No chyba że chcesz mieć błyskawicznego rentgena.

Na nastawniku masz 43 pozycje. Zawrót głowy, tym bardziej, że nie są numerowane. Rozróżnienie jest takie - na kreskach masz włączone opory, tam gdzie S nie masz oporów a silniki robią w szeregu zbiórkę, zaś na ostatniej pozycji - R - silniki są w równoległym dwuszeregu i wtedy grzejesz ile fabryka dała. Jakby ci było mało, pod kierownicą nastawnikiem masz jeszcze małą wajchę bocznikowania. W odróżnieniu od kibla, gdzie boki możesz zrywać tylko na równoległej, tutaj masz możliwość polatać bokami także na szeregu.

Wajchy hamulca też masz dwie. Dużą dźwignię używasz ze składem, małą na samym loku. Jak się pomylisz, to przy hamowaniu małą wajchą ze składem zatrzymasz się trzy stacje dalej niż powinieneś, a hamując dużą dźwignią samym lokiem prawdopodobnie wylecisz przez przednią szybę. Zawsze oczywiście możesz zignorować oczojebne światełko i nieznośny brzęczyk czuwaka, tyle że pasażerowie ze zbiórki w pierwszym wagonie raczej nie będą zadowoleni.

Występowanie

Szlaki pseudokolejowe całej Polski, a nawet zagranicy.