Cytaty:Przygody dobrego wojaka Szwejka

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
To jest najnowsza wersja artykułu edytowana „21:14, 15 sty 2013” przez „Mil'enden (dyskusja • edycje)”.
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Przygody dobrego wojaka Szwejka – cytaty.

A Ą B C Ć D E Ę F G H I J K L Ł M N Ń O Ó P Q R S Ś T U V W X Y Z Ź Ż

B[edytuj • edytuj kod]

  • Bardzo mi przykro, ale w wojsku byłem poddany superarbitracji z powodu idiotyzmu i urzędowo zostałem przez nadzwyczajną komisję lekarską uznany za idiotę. Ja jestem idiota z urzędu.
    • Opis: Szwejk o sobie
  • Bo w Wiedniu też dziś mają żałobę.
    • Opis: Szwejk zamawiając ciemne piwo na wieść o zastrzeleniu arcyksięcia Franciszka Ferdynanda w Sarajewie

C[edytuj • edytuj kod]

  • – Co sądzicie, Szwejku, jak też długo trwać będzie ta wojna?
    – Piętnaście lat – odpowiedział Szwejk. – To całkiem jasne, ponieważ już raz była wojna trzydziestoletnia, a teraz jesteśmy o połowę mądrzejsi niż dawniej, więc trzydzieści podzielić przez dwa równa się piętnaście.
  • – Czy potrafiłby pan obliczyć przekrój kuli ziemskiej?
    – Nie umiałbym, proszę panów – odpowiedział Szwejk – ale i ja bym panom też mógł zadać zagadkę. Jest dom o trzech piętrach, każde piętro ma osiem okien. Na dachu są dwa dymniki i dwa kominy. Na każdym piętrze mieszkają dwaj lokatorzy. A teraz powiedzcie, panowie, którego roku umarła babka stróża?
    • Opis: Szwejk przed wojskową komisją lekarską

D[edytuj • edytuj kod]

  • Dla pana generała wszystko było niesłychanie proste. Droga do sławy wojennej prowadziła według recepty: „O szóstej wieczorem żołnierze dostają gulasz z kartoflami, o pół do dziewiątej idzie wojsko do latryny, żeby się wyknocić, o dziewiątej idzie spać. Przed takim wojskiem nieprzyjaciel pierzcha ze zgrozą.”

J[edytuj • edytuj kod]

  • Jurajda natomiast, widząc niebezpieczeństwo okrążenia oddziału przez nieprzyjaciela zachodzącego od skrzydła, z kotłem gotującej się zupy rzuca się na wrogów siejąc wśród nich zgrozę i oparzeliny.
    • Opis: jednoroczny ochotnik Marek spisuje kronikę batalionu

N[edytuj • edytuj kod]

  • – Nie wszyscy mogą być mądrzy, panie oberlejtnant – rzekł Szwejk tonem głębokiego przekonania.
    – Głupi muszą stanowić wyjątek, bo gdyby wszyscy ludzie byli mądrzy, to na świecie byłoby tyle rozumu, że co drugi człowiek zgłupiałby z tego.
    • Opis: rozmowa z oberlejtnantem Lukaszem

O[edytuj • edytuj kod]

  • – Otom i ja – rzekł Szwejk wesoło. – Proszę o szklankę piwa. A gdzież pan Palivec? Czy też już w domu?
    Zamiast odpowiedzi pani Palivcowa zaczęła płakać, wzdychać; każdym słowem wyrażała swoją rozpacz, akcentując osobliwie:
    – Dostał... dziesięć... lat... przed... tygodniem.
    – No, to już sobie tydzień odsiedział – rzekł Szwejk.

P[edytuj • edytuj kod]

  • Proszę mi wymienić jakiego plutonowego 12 kompanii. Houska? Dobrze, niech sobie będzie Houska...To on straci głowę przy wybuchu miny. Głowa odleci na bok, ale ciało jego zrobi jeszcze parę kroków i zestrzeli nieprzyjacielski aeroplan.
    • Opis: jednoroczny ochotnik Marek spisuje kronikę batalionu, wybiegając przy tym w przyszłość

S[edytuj • edytuj kod]

  • – Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydle jedno, ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
    – Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można.
    • Opis: rozmowa z oberlejtnantem Lukaszem

Z[edytuj • edytuj kod]

  • – Zróbcie pięć kroków naprzód i pięć w tył.
    Szwejk zrobił od razu kroków dziesięć.
    – Mówiłem przecie, że macie zrobić pięć kroków – mówił lekarz.
    – Ja tam, proszę pana, paru kroków nie żałuję – odpowiedział Szwejk.
    • Opis: Szwejk na wojskowej komisji lekarskiej