Gra:Strona 1642
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Słyszysz drwiące śmiechy coraz głośniej. Najchętniej byś zniknął. Nagle jakimś dziwnym trafem przemieniasz się w Grzegorza Markowskiego. Śmiechy na dole milkną. Ludzie wlepiają w Ciebie wybałuszone oczy, a ty spadasz dalej przy akompaniamencie łopotania bujnej siwizny. Kiedy lądujesz, postanawiasz coś ze sobą zrobić. Nie masz za wiele czasu, tłum czterdziestolatek w koszulkach z logo Perfectu biegnie w twoją stronę. Nie masz wyboru, wpadasz do salonu fryzjerskiego, który jest tutaj