Nonźródła:Wykład I z Technologii i Organizacji w Budownictwie
I don't wanna be your diamond king
- Udo Dirkschneider śpiewa, że nie chce być czyimś Kingiem Diamondem
Moim wzorem kapłana jest Anton Szandor la Vey – skromny, uczciwy...
- King Diamond o swoich wzorach
Szablon:Tduński kastrat wykonujący muzykę szatanistyczną[1], lider Mercyful Fate i własnego zespołu, który oryginalnie nazwał King Diamond. Prywatnie smakosz kocich udek i znawca sztuki sakralnej. Uważa przy tym, że miejsce sztuki jest w muzeum, dlatego chce zamknąć wszystkie kościoły.
Biografia
Zanim jeszcze Kim stał się Kingiem, był piłkarzem. Gdy pewnego razu dostał piłką w głowę, objawił mu się Rogaty i kazał mu grać metal i śpiewać metal. Pojawił się jednak jeden mały problem: nie było jeszcze wtedy metalu! Częściowym rozwiązaniem problemu okazało się amatorskie pogrywanie na gitarze w hardrockowym zespole Brainstorm. Szybko jednak chęć bawienia się w muzyka zemściła się na Petersenie. Jedna ze strun pękła i uderzyła go w w część ciała poniżej brzucha. Prawdopodobnie temu zawdzięczamy niezwykły głos wokalisty.
Po przygodach z gitarą, Petersen opuścił Brainstorm i przeszedł do metalowego Black Rose, gdzie jednak czekała go tylko bida z nędzą[2].
Przełom nastąpił dopiero w 1980, gdy dołączył do kolejnego zespołu Brats, który szybko zdominował przy użyciu skórzanego pejczyka i przemianował na Mercyful Fate. Zespół śpiewał o Szatanie, a sam Petersen przyjął pseudonim King Diamond, bo babcia chciała go wydziedziczyć za szarganie nazwiska występami w szatanistycznym zespole, a do tego jeszcze pomalowany jak debil.
W tamtym okresie twórczość Kinga Diamonda koncentrowała się na śpiewaniu szatanistycznych piosenek, pisaniu szatanistycznych piosenek oraz prawdopodobnie też uczeniu się na pamięć szatanistycznych piosenek. Ponadto wokalista prowadził dialogi z czaszką oraz słyszał głosy w głowie. Gdy te głosy zaczęli słyszeć też fani za pomocą nagłego pojawienia się ich w piosence Melissa, King Diamond zorientował się, że coś jest nie tak i rozwiązał zespół. Stało się to przyczyną założenia własnego zespołu, przez który przewinęli się przez lata tacy ludzie jak Snowy Shaw, Mikkey Dee czy Mike Wead. Tamże Kind Diamond robił w zasadzie to samo, ale już bez tekstów, których nigdy nie nagrywał.
W 1992 na skutek morderczych napadów zombie-fanów, zdecydowano się reaktywować Mercyful Fate, które gra do dziś, choć tym ważniejszym zespołem nadal pozostaje King Diamond.
Przypisy
- ↑ Nie mylić z satanistyczną
- ↑ Na szczęście dachowce były darmowe