Gra:Strona 4598
Odrobinę zawstydzony opowiadasz Putinowi o swoich zainteresowaniach. Ten ze łzami w oczach przytula cię i rzecze łamanym hindi „wiedziałem, że jesteśmy dla siebie stworzeni”. Nie wiedzieć dlaczego, zrozumiałeś jego wypowiedź w obcym języku. Dogłębnie poruszony Władimir prosi cię, abyś zamieszkał w jego domu. Zgadzasz się bez obaw, mając nadzieję na własny strój super mana. Po nabyciu samochodu wracacie do posiadłości Putina. Na jego imprezie urodzinowej bawi się miedzy innymi Barack Obama w kostiumie Myszki Minnie, członkowie Bractwa muzułmańskiego we wdzięcznych strojach Czterech pancernych i psa, Angela Merkel przebrana za Elvisa Presleya i Donald Tusk w stroju Krecika. Zdziwiony podchodzisz do Jarka Kaczyńskiego wyglądającego jak Cypisek i podajesz mu dłoń. Jest ci trochę głupio, że nie masz przebrania, ale z pomocą przychodzi ci Dalajlama odświętnie ubrany w kostium tancerki brzucha. Po chwili wtapiasz się w tłum swoim strojem Pippi Langstrumpf, niemal identycznym ze strojem żony Obamy. Nagle słyszysz krzyk przez megafon. To twój nowy najlepszy przyjaciel – Putin – zarządza grę (oczywiście, obowiązkową). Polega ona na tym, że wygrywa osoba, która najbardziej uszczęśliwi jubilata w przeciągu najbliższej godziny. Gdy prezydenci, premierzy, dyktatorzy i komuniści rozpraszają się w cztery strony domu Władimira, ty podchodzisz do Putina i na ucho szeptem zadajesz mu pytanie.