Gilderoy Lockhart
Ten artykuł tak beznadziejnie zredagowano, że nawet nasz rezolutny szympans w to nie wierzy. A on cierpliwym zwierzęciem jest… Jeżeli nie potrafisz operować widłami ani redagować tekstu, zajrzyj do Kanciapy przed wzięciem się za poprawę. Jeżeli nie potrafisz uzasadnić wstawienia szablonu, nie wstawiaj go. |
Gilderoy Lockhart - fikcyjny nauczyciel Henriego Portiera. Był wspaniałym profesorem, niezwykle błyskotliwym, mądrym, inteligentnym, spostrzegawczym i zdolnym - na tyle zdolnym, żeby własnoręcznie pozbawić się zawartości swojego mózgu pożyczoną od Ronalda Weasleya różdżką. O swoim geniuszu, zaradności, błyskotliwości, talencie rozpisywał się szeroko w swoich kretyńskich niezwykle pouczających książkach, którymi torturował biednych uczniów Hogwartu. Jedyną znaną osobą, która przeczytała ze zrozumieniem i zaabsorbowaniem ten chłam, jest Hermiona Granger, która to była również jego zagorzałą fanką (niestety miała wówczas trzynaście lat, więc ograniczała się do westchnień i sapań na jego widok oraz bazgrania serduszek przy jego nazwisku).
Kariera nauczycielska
Gilderoy był głupi. Na tyle głupi, że przyjął propozycję, którą mu złożył Albus Dumbledore i został nauczycielem obrony przed czarną magią. Niestety był również na tyle głupi, że nie zauważył, że jest najbardziej nieodpowiednim kandydatem na to stanowisko (do tej pory nie ustalono kryteriów, według których Dumbus wyłaniał zwycięzców castingu na psora od obrony...). Jedyne, co potrafił zrobić poprawnie, to, jak sam zresztą przyznał, porządne Obliviate. Niestety i to niekoniecznie mu wyszło - zamiast pozbawić pamięci Harrusia i Ronusia, pozbawił się męskości rozumu, pamięci i czegoś jeszcze na pewno. Jedyne, czym się de facto zajmował podczas pełnienia funkcji edukatora młodych hogwarckich głów, to opowiadanie uczniom o swoich (jakich tam swoich, on kłamał!!!) wielkich czynach oraz szerokie uśmiechanie się i ukazywanie w pełnej krasie swoich megazębów, ku uciesze krejzi nastek i Hermiony. Niestety, wesołe wyczyny w Komnacie Tajemnic, skończyły się dla Lockharta i różdżki Rona tragicznie - Lockhart zupełnie stracił pamięć i trafił do Szpitala Świętego Munga, do jednej sali z rodzicami Neville'a. Tam, pod ścisłą opieką i nadzorem pielęgniarek nauczył się pisać i pokochał się i swoje zdjęcia na nowo.
Inteligencja
Na temat inteligencji Lockharta powstaje wiele spekulacji i plotek. Jedni (np. Ron) twierdzą, że jest zupełnie odmóżdżony. Inni (np. Hermiona), że jest wspaniały i śliczny. Nikt jednak nie wie, jak jest naprawdę. W czasie swojej uczniowskiej kariery, Lockhart był przydzielony do Ravenclawu, domu, w którym liczyła się bystrość umysłu i inteligencja. Można zatem uznać, że Lockhart posiadał jakieś szczątki mózgu wraz z zawartością (serio?...) lub też, że dokonał zamachu terrorystycznego na Tiarę Przydziału. Badania mózgolockhartologiczne w toku...