Sting

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Sting przed swoją willą

Sting, właśc. Gordon Mathew Sumner, ur. 2 października 1951 w Newcastle – angielski wokalista i członek zespołu The Police), jedyny człowiek na świecie, który nigdy nie wyprostował kolan.

Początki wspaniałej kariery

Stinguś urodził się w stoczniowym mieście, Newcastle chyba. Dzieciństwo było więc ciężkie i nieprzyjemne. W skrócie: początek wspaniałej kariery miał zgodny z obowiązującymi w show–biznesie zasadami.

The Police

Kiedy Stewart Copeland zakładał zespół, poszukiwał wokalisty i basisty. A najlepiej jednego i drugiego – Sting nadawał się znakomicie (według samego siebie). Został przyjęty do zespołu, w którym z początku na gitarze grał przypadkowy przechodzień znający jedynie 2,5 akordu i 0,17 nuty. Po wyrzuceniu z zespołu słabeuszy, Sting i Stewart poszukiwali kogoś równie dobrego na ich miejsce. No i znaleźli sobie Andy Summersa.

Koniec służby

Sting postanowił zakończyć karierę policjanta, bo nie chciał by koledzy z zespołu zbijali kasę na jego piosenkach i twarzy. Twierdził, że bez nich poradzi sobie lepiej, a nawet jeszcze lepiej.

Wspaniała kariera solowa

Sting rozpoczął więc wspaniałą karierę solową. Na dobry początek wyruszył w trase śpiewając piosenki zespołu. Później miało się to okazać tajemnicą sukcesu jego wspaniałej kariery.

Tajemnica sukcesu jego wspaniałej kariery jest prosta. 97% piosenek Stinga to przeróbki przebojów The Police i co ciekawe własnych też. Autoplagiat. Gordon napisał tak naprawdę jedynie 4 solowe utwory, ale plagiatował je w taki sposób, że nikt nie poznał się na tym, iż reszta szlagierów to przeróbki przebojów. Autoplagiat do kwadratu. Kilka innych płyt to latynoskie wersje tych poprzednich. Autoplagiat i jeszcze dla zmyły w obcych językach.

Dyskografia

  • The dream of the blue peckers
  • Nothing like the slums
  • The sole faces
  • Ten summoner's trailers
  • Freddie Mercury Falling
  • Brand Nice Gay
  • Homo Love
  • Songs from the rectum
  • If on a winterfresh fright
  • Slightycities
  • The last shit