HD
HD (czyt. hade, od ang. Haj Definiszyn,[1] czyli wysoka jakość) – transmisja audycji w hipotetycznie większej renomie[2].Są tacy, co sądzą, że będą oglądać „na haju", a inni, że na chju. Ta nowoczesna technologia zajmuje zdecydowanie więcej miejsca na ekranie, gdyż wykorzystuje panoramiczną proporcję 16:9 oraz więcej miejsca na dysku.
HD w życiu codziennym
Dotyczy tylko osób z dobrym wzrokiem i tych, którzy zainwestowali w okulary. Pozostali mogą tylko zadowalać się starą, smutną i szarą rzeczywistością.
HD w telewizji
Wraz z cyfryzacją KRRiT zadecydowała o wprowadzenie kilku stacji w jakości HD – z początku aż 0 (z wyjątkiem W-wy, gdzie odbierano TVN HD), potem wycofano standardowe wersje TVP1 i TVP2 i zastąpiono odpowiednio TVP 1 HD i TVP 2 HD. Dla widzów posiadających wciąż stare telewizory w kształcie kostki Rubika nie ma żadnej różnicy – i tak gwno widać. Dla posiadaczy Samsungów – różnica jest niewielka, ale zauważalna i poprawiająca samopoczucie, poziom życia i gospodarkę wodną Holandii.
SD ojcem HD
Kiedyś, gdy jeszcze nie wiedziano, kim jest Krzysztof Ibisz, pomyślano, by robić wodę z mózgu milionom ludzi i postanowiono pokazywać kolorowy świat jako czarno-biały. Z czasem zrezygnowano z tej idei pod wpływem licznych protestów. Świat w telewizji z powrotem był kolorowy i fantastyczny. Tak narodziło się SD (Standard Definition), ale to również wywoływało wiele skandali:
To nie zima, żeby śnieżyło!
- Skarga przeciętnego widza w sezonie wiosenno-letnio-jesiennym.
Śnieżyć to ma za oknem!
- Skarga przeciętnego widza w sezonie zimowym.
To nie western tylko teleturniej „Idź na całość”. A ta różowa plama to pan prowadzący.
- Alina Krawczyk o jej telewizji.
Potem rząd obu Korei się pogodził i nakazał Chińczykom podsunąć pomysł Amerykanom, by Niemcy przy pomocy Francuzów przestały fałszować świat i zaczęły przedstawiać go takim, jaki jest naprawdę.
Potomstwo HD
Panuje plotka, że każdy syn boi się, żeby nie być gorszym od swojego ojca. Może i coś w tym jest, gdyż HD, flirtując z 16:9, nagle zauważył, że pojawiła się rozdzielczość 4 razy lepsza od niego. Dumny ze swojego zstępnego, nadał mu imię po ojcu, z malutkim[3] dodatkiem – Ultra HD. Jednak niedobra Wróżka Chrzestna wierzyła w reinkarnację; zmartwychwstała i zamknęła go w największych telewizorach, w największych sklepach. Mocno oburzona jego umiejętnościami nadała mu imię po chrzcie – 4K. Na całym świecie uważają, że wzięło się to od 4 kół (tj. 4 tysięcy horyzontalnych pikseli), ale to NIEPRAWDA! "K" oznacza nic innego, jak "kuwa". Bo 4 miesiące wcześniej 4 dziki 4 razy doprowadziły u niego do orgazmu.
A 4 razy 4 to 16. Niestety, wszystko to odbyło się w Czarnobylu i z jeszcze następnego potomka zostało już tylko 8K. Jest ono nielubiane, rzadko spotykane wśród innych i w ogóle mające depresje i myśli samobójcze. Ale jako że ma bogatego ojca[4], to ma dobrych psychiatrów psychologów, którzy wpajają w niego, że jest niczym brzydkie kaczątko, ale trzeba trochę poczekać.