NonNews:Rewolucyjne odkrycie północnoangielskich ewolucjonistów; kreacjoniści płaczą

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 12:40, 29 sty 2017 autorstwa Opcik (dyskusja • edycje) (Allahu Thumburihhtu!)
No proszę, grubi krykieciści z Północnej Anglii wymyślili coś inteligentnego! No, no, no...
Kij do krykieta to młocka, a wicket to brona... Wszystko się zgadza! Teoria ewolucji jest prawdziwa! Darwin byłby dumny!

7 października 2009

Badacze ewolucji z Północnej Anglii dowiedli (nie wprost) prawdziwości teorii ewolucji, doprowadzając tym do rozpaczy zwolenników kreacjonizmu. Ekipa NonNews postanowiła podzielić się wynikami badań z czytelnikami Nonsensopedii.

Badacze z Północnej Anglii postanowili dowieść prawdziwości teorii ewolucji. Na całym świecie ludzie zadają sobie pytanie Skąd się wziął człowiek?. W Anglii ludzie zadają sobie pytanie Skąd się wziął krykiet? I na to właśnie pytanie udało się odpowiedzieć badaczom.

Dotychczas sądzono, że krykiet powstał w czasach średniowiecznych, jednak nie potrafiono ustalić twórcy. Badania obaliły jednak tę teorię. Anglicy znaleźli dowody, iż historia krykieta sięga dalej niż Średniowiecze, dalej niż czasy Jezusa, ba! Dalej niż czasy ludzkości. Co prawda nie wyjaśnili jak dinozaury miałyby trzymać kij do krykieta, ale oto części gry w krykieta, które zostały poddane badaniom ewolucyjnym.

  • Krykietowa akcja bowlingowa (rzucanie) z wyprostowanym łokciem jest dziwna.

Wedle naukowców, krykietowa akcja bowlingowa z wyprostowanym łokciem pochodzi z czasów, kiedy naczelne nie miały jeszcze wykształconych stawów łokciowych i mogły obracać rękami tylko wokół ramion! To tak zwany relikt ewolucyjny, niczym kość ogonowa u człowieka.

  • Batsman (odbijający) stoi bokiem do rzucającego.

Ewolucjoniści twierdzą, że postawa batsmana (odbijającego), stojącego bokiem do rzucającego potwierdza, iż krykiet powstał zanim naczelnym oczy zeszły się z boków głowy na jej przód.

  • Wicket (bramka) i kij do krykieta mają dziwaczne, niespotykane nigdzie indziej kształty.

Naukowcy dowiedli, że wicket i kij do krykieta pochodzą już z zaawansowanych cywilizacji Wschodu. Nie ma wątpliwości, iż wicket ma kształt brony do orania pola, a kij wygląda zupełnie jak prymitywne narzędzie do młócenia zboża. Kreacjoniści jednak próbowali poddać w wątpliwość ten dowód, zadając pytanie A czym grano wcześniej? Ewolucjoniści z Północnej Anglii zbili kreacjonistów z tropu mówiąc, że pierowtnie za kij służył zwykły patyk, a zamiast wicketa używano drzewa. Od razu dodali, że pozycja wicket-keepera (łapacza) wzięła się z tego, iż drzewo odbijało piłki z powrotem w stronę graczy. Po wprowadzeniu wicketów nieodbite piłki turlały się daleko, za daleko aby w kółko po nie biegać. Wicket-keeper łapie więc piłki, aby nikt nie musiał daleko biegać.

  • Krykiet, to jedyny sport na świecie, w którym spożywa się posiłki w przerwach w grze.

Faktycznie nie ma żadnych innych wzmianek o sportach (nie licząc pokera czy dartów), w których gracze jedliby obiady w przerwach w grze (w piłce nożnej w przerwie tylko woda...). Naukowcy dowiedli, iż tradycja ta wywodzi się już z czasów średniowiecznych, a konkretnie ze zwyczajów kanibalistycznych plemion z Papui-Nowej Gwinei, które po prostu zjadały wyeliminowanych batsmanów (eaten out). I tu dochodzimy do momentu w którym krykiet trafił do Europy. Przywiozła go zdziesiątkowana załoga statku Magellana opływającego świat. Członkowie załogi grali później w krykieta aż do przybicia do brzegów Hiszpanii, zjadając wyeliminowanych graczy i dzięki temu nie wszyscy umarli z głodu. Zgodnie z teorią ewolucji zasada ta przeszła metamorfozę i dziś Anglicy jedzą w przerwach rybę z frytkami a Hindusi jakiś ryż...

  • Sędzia ma dziwny ubiór

Tak, sędziowie są ubrani dziwnie, ale to ze względu na zapożyczenia od ubiorów strachów na wróble, którzy podobnie jak krykietowi sędziowie stoją na polu i nie robią nic konstruktywnego...

  • Czas gry w krykieta się kurczy.

Tak, to fakt niepodważalny. Kiedy krykiet trafił do Europy, jeden mecz grano pięć dni. Na tym etapie gra była niegrywalna w Anglii, gdzie nie szło znaleźć 5 dni bez deszczu, a deszcz przerywał mecz. Gra trafiła do suchej Australii, gdzie owszem, próbowana grać w pięciodniowego krykieta, ale Australijczycy szybko się nudzili i szli do baru. Tak powstała wersja jednodniowego krykieta (One Day International), gdzie gra się jeden dzień, pije w barze dwa kolejne, a dwa ostatnie spędza w areszcie za pijackie ekscesy dnia trzeciego. Gra wróciła do Anglii, a Anglicy odpowiedzieli wersją Twenty20, gdzie mecz trwa 3 godziny, gdyż Anglicy nie mogli nawet dnia wytrzymać bez pójścia do pubu. Abstynenci wciąż kontynuują tradycje gry pięciodniowych meczów testowych, ale z mizernym skutkiem (zwykle kończą się nierozstrzygnięciem). Naukowcy zgadzają się, że około roku 2020 mecz w krykieta będzie trwał pięć minut i będzie się składał z jednego rzutu i jednego odbicia. Następnie drużyna, która przegra mecz, będzie wszystkim stawiać piwo w lokalnym barze.

Oczywiście teoria ma luki, które kreacjoniści próbują nieustannie wytykać ewolucjonistom. Na przykład: jak krykiet trafił od dinozaurów do naczelnych, jak ten trafił do cywilizacji Wschodu, aż w końcu: jak on trafił na Papuę-Nową Gwineę. Cóż, ewolucjoniści stwierdzili, że owszem, mają kilka brakujących ogniw w teorii, ale uważają, że przedstawione fakty i dowody w zupełności wystarczą. Ewolucjoniści zdecydowanie odrzucają teorię kreacjonistów, jakoby krykieta miał wymyślić jeden człowiek. Obu stron nie da się pogodzić.


A ty jak sądzisz? Skąd wziął się człowiek yyy... krykiet?

Źródło