Słownik:Nosaczowo-polski
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Słownik nosaczowo-polski
A
- Ament! – Amen!
B
- bidny – biedny
C
- ciapcie – kapcie
- czostkowy – czosnkowy
D
- dawcy jado – jadą motocykliści
- dwajścia – dwadzieścia
- Dziennik – Wiadomości TVP
- dzień traktorzysty – dzień, w którym się nie myje
G
- gryl – grill
- gupi – głupi
H
- hajzerka – bułka kajzerka
- Halyna – Halina
- horesteror – cholesterol
J
- jajówa – jajecznica
K
- keczap – ketchup
- kielych – kielich, kieliszek (w zależności od kontekstu)
- krzan – chrzan
- ksiondz – ksiądz
L
- laczki – kapcie
- laptok – laptop
- Lydl – Lidl
Ł
- łuczy – uczy
M
- Magdoland – McDonald
- mje – mi
- mogiem – mogę
- musztarda saperska – musztarda sarepska
N
- nacudjo nasza – na cud Jonasza
O
- oszołom – Auchan
P
- papcie – kapcie
- papucie – kapcie
- perfum – perfumy
- perfuma – perfumy
- piniądz – pieniądz
- pieniążki – pieniądze
- pitca – pizza
- pomarańcz – pomarańcza
- poszłem – poszedłem
- prywaciarz – przedsiębiorca
- psycholożka – pani psycholog
- pyfko – piwko
S
- saszłyk – szaszłyk
- siatka – reklamówka
- som – są
T
- trytytka – opaska zaciskowa
W
- wejź – weź
- wilczur – owczarek niemiecki
- wycieruchy – spodnie z dżinsu
- wykon – wykonanie
- wyłanczaj – wyłącz
- wyszłem – wyszedłem
- Wzajemnie – Wesołych świąt
Z
- zara – zaraz
- zchyl – schyl
- zielone Obi – Leroy Merlin
- zjeść z garka – zjeść z garnka
- zupa gularzowa – zupa gulaszowa
Zwroty
- A te dwa gryzy to dla kogo zostawiłeś? – Dlaczego tego nie dojadłeś?
- Ale wolno jedzie, pewnie baba – Ale wolno jedzie, pewnie kobieta
- Cho no tu! – Chodź tutaj!
- Co bende talerz brudził – Po co mam brudzić talerz
- Częste mycie skraca życie – Jestem brudasem i mam nawet fajną rymowankę
- I tak to właśnie jest – Nie mam ciekawego tematu do rozmowy
- Ja tom wolem – Ja tam wolę
- Nie spuszczaj wody, jeszcze ja się wysikam! – Chcę zaoszczędnić 8 groszy za 10 litrów wody.
- No to teraz do Wielkanocy – Nie mam żadnego ciekawego tematu podczas rozmowy na wigilijnej kolacji
- No to teraz do Wigilii – Nie mam żadnego ciekawego tematu podczas rozmowy na wielkanocnym śniadaniu
- Święta Maria Magdaleno módlcie się za nami! – Święta Maria Magdaleno módl się za nami!
- Tusk to złodziej, Kaczyński chociaż na dzieciaków dał! – Jestem debilem, który wciska politykę podczas świątecznych posiłków
- Tyle pieniędzy za klikanie w komputer?! – Ja pierę, muszę wydać 50 zł. za reinstalację Windowsa XP
- Wejdę tylko o coś zapytam – Jestem burakiem i nie potrafię poczekać godziny w przychodni lekarskiej
- Weź chleba do zupy, bez chleba się nie najesz – Zjedz te resztki chleba, by można było otworzyć z paczki świeży bochenek
- Wyłanczaj laptoka bo burza idzie – Wyłącz laptop, bo moja instalacja elektryczna prawdopodobnie nie radzi sobie z piorunami, gdyż jest tak stara jak gimnazjum wybudowane na tysiąclecie państwa polskiego
- Z torbami puścita – z torbami chcą państwo mnie puścić
- Za Gierka było lepiej! – Jestem debilem, który wciska politykę podczas świątecznych posiłków
- Za komuny było lepiej! – Pracowałem w ORMO i korzystałem z ówczesnych przywilejów
- Za Tuska było lepiej! – Jestem debilem, który wciska politykę podczas świątecznych posiłków
- Żeby upadł i sobie ten ryj rozwalił – Chciałbym, aby Stefan Kraft zajął drugie miejsce