Gra:Strona 58

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Chcąc ukrócić tę niesprawiedliwość, zaczynasz się drzeć:
GDZIE JEST TEN PIEPSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentNY SKSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentYN, KTÓRY WYMYŚLIŁ TĘ PIERSłuchacz jedynego słusznego radia ocenzurował ten niegodny fragmentNĄ GRĘ?!?!

Przez kilka sekund nie słychać odpowiedzi, lecz wkrótce niebo ciemnieje, pęka ziemia, a z czeluści wyłaniają się demony, całe płonące i uzbrojone po zęby. Próbujesz uciekać, ale owe stworzenia łapią Cię i prowadzą pod ziemię, do najgłębszych czeluści piekieł...

Demony prowadzą Cię do Tartaru, do siedziby administratorów Nonsensopedii. Ciągną Cię powoli po szerokich kamiennych schodach, a na dole, w czeluściach, widzisz wandali smażących się w wielkich kotłach i śmiejących im się w twarz użytkowników Nonsensopedii.

Wreszcie, dochodzicie do wielkiego, kamiennego pałacu i wkraczacie do środka. Drzwi same się otwierają przed prowadzącymi cię demonami. Wkraczacie do wielkiej sali, wysokiej na co najmniej kilkanaście metrów, oświetlonej pochodniami. Za biurkiem siedzi ON...

Satan-job.jpg

ADMINISTRATOR...

Gra właśnie w Tibię, a Ty, pilnowany przez demony, możesz tylko patrzeć i ze strachem czekać na to co się wydarzy. Wreszcie, po kilku pełnych napięcia miesiącach, podnosi głowę i spogląda na ciebie.
Kim jesteś, użytkowniku? Odpowiadaj szybko, mam sześciu wandali do spalenia!


Co chcesz odpowiedzieć?

Jeśli zaś na widok Admina straciłeś odwagę, wróć do bycia martwym.