Elfy

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 18:22, 21 lis 2006 autorstwa Hiniuial (dyskusja • edycje)
(różn.) ← przejdź do poprzedniej wersji • przejdź do aktualnej wersji (różn.) • przejdź do następnej wersji → (różn.)

Elfy - mityczne istoty we wszystkim od ludzi lepsze a mimo to przegrywające z nimi w co tylko się dało.

Pochodzenie

Najprawdopodobniej powstali w wyziębionych umysłach nordyckich mistyków, którzy, w wyniku przedłużającego się celibatu zaczęli miewać coraz bardziej wymyślne sny erotyczne. Z czasem, chcąc uniknąć kłopotliwych pytań o to, kim są te elfy o których szeptali pogrążenie we śnie podczas własnego kazania, włączyli je do ogólnie uznawanego systemu wierzeń. Z powodu panującej w tamtych czasach wśród albinotycznych nordów mody na opaleniznę, wkródce do znanych ogólnie elfów światła dołączyły elfy mroczne.


Elfy w fantastyce

Każdy autor fantasy ma prawo do marzeń erotycznych. A po co śnić o tak codziennych ludzkich kobietach, skoro ma się u boku idealne elfy. Cóż z tego że większość z nich to mężczyźni? W sumie u tej rasy dymorfizm płciowy jest szczątkowy. A skoro można o nich śnić, to czemu nie pisać? Kiedy autorzy fantasy odpowiedzieli sobie na to pytanie, wyległo się nagle wiele rodzaju różnorakich elfów. Od delikatnych elfów Tolkiena, po sadomasochistyczne Mroczne Elfy (U tych na reszcie jest dostatek kobiet, ale ja osobiście wolała bym ich nie spotkać nawet we śnie).


Sławne elfy

Galadriela - wielbicielka źródełek, podobno widziała przyszłość

Arwena - Bycie elfką znudziło ją, ponieważ każdy smiertelnik jakiego spotkała chciał się z nią przespać, a były to czasy kiedy nie znano pojęcia asertywność.

Drizt D'Urden - Mroczny Elf, który miał dość feminizmu

Legolas - nimfoman z tyłeczkiem z granitu

Elrond - półelf, odwód na to że w świecie fantasy nie obowiązują prawa genetyki i dwa osobniki z równych gatunków mogą mieć płodne potomstwo. Ojciec Arweny

Feanor - elf renesansu. Połowa dokonań elfów to jego dzieła, a połowa ich klęsk to ich konsekwencje. Strasznie napalony...