TŻ Ostrovia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

TŻ Ostrovia - klub żużlowy z Ostrowa Wielkopolskiego. Klub znany ze słynnego "gaszenia światła" oraz z braku pieniędzy (KMO i ŻKS). Klub słynie również z odbudowywania wielu zawodników którzy stracili swój blask.

Zarząd klubu

Prezesem tegoż klubu jest Waldemar Górski, który do roku 2020 lubił oglądać dziadków na torze ale w końcu powiedział "dość" i odmłodził skład. Trenerem jest Mariusz Staszewski, były żużlowiec m.in. ostrowskiego klubu.

Kibice

No cóż, każdy kto chociaż raz był na Stadionie Miejskim w Ostrowie Wielkopolskim to widział że 99% widowni przychodzi na mecz tylko po to żeby zjeść sobie obiad i wypić piwko. Nieliczni chodzą na tzw. "młyn" i wiernie dopingują swoją drużynę.

Skład na sezon 2021

  • Nicolai Klindt - lider zespołu. Miał iść do Gorzowa ale no coś nie pykło i z łaski został w Ostrovii.
  • Tomasz Gapiński - najlepszy z trio staruszków z 2020, solidny zawodnik.
  • Adrian Cyfer - przeciętny zawodnik, w 20% się odbudował.
  • Grzegorz Walasek - drugi z trójcy staruszków, podpisał "kontrakt warszawski".
  • Oliver Berntzon - świeżo upieczony zawodnik w stawce Grand Prix, zawsze sobie bosko radził na ostrowskim torze, wobec niego są piekielnie duże wymagania.
  • Daniel Kaczmarek - szału nie robi od dobrych dwóch lat ale jak już wiadomo, tutaj ludzie lubią się odbudowywać.
  • Sebastian Szostak - takiego talentu w Ostrowie nie było od śp. Tomka Jędrzejaka. W debiutanckim sezonie 2020 radził sobie dobrze, trochę zgasnął pod koniec sezonu, lecz mimo to zdobył Łańcuch Herbowy.
  • Kacper Grzelak - kolejny wychowanek biało-czerwonych. Radził sobie również dobrze do momentu kontuzji, później było coraz gorzej.
  • Jakub Krawczyk - pod nieobecność Grzelaka wskoczył do składu i pokazywał się z bardzo dobrej strony.
  • Jakub Poczta - okazji do zaprezentowania się w Ostrowie nie miał i sobie poszedł do Poznania na wypożyczenie.

Najciekawsze mecze w historii TŻ Ostrovii

TŻ Ostrovia istnieje dopiero od 2017 roku więc napiszę najciekawsze mecze od 2017 roku.

  • Wygrana z Gnieznem w 2017 roku - mecz bardzo zacięty do samego końca, napięcie niesamowite. W ostatnim biegu ostrowianie pokonują Gniezno 46:44.
  • Rewanżowy mecz finałowy z Rzeszowem w 2018 roku - pierwszy mecz finałowy Ostrovia przegrała dwoma punktami. Emocji co nie miara, o dziwo jak na mecz wyjazdowy Ostrovia jechała wyśmienicie, lecz padł remis, który dawał Stali awans do 1 ligi. Może by było inaczej gdyby nie idiotyczna decyzja sędziego w jednym z biegów. Co prawda, Rzeszów i tak nie jeździł w 1 lidze bo rozsypał się klub bo nie było pieniążków.
  • Historyczne zwycięstwo w Tarnowie w 2019 roku - ostrowianie nigdy nie spisywali się dobrze na wyjazdach lecz Unii brakło kontuzjowanego Artura Mroczki. Mecz w większości był kontrolowany mimo wszystko przez zawodników Ostrovii którzy wygrali 43:47.
  • Ten słynny mecz półfinałowy w Ostrowie w 2019 roku - mecz, który z pewnością przeszedł do historii ostrowskiego żużla. Pierwszy mecz w Gnieźnie Ostrovia przegrała 49:40, mimo to kibice wierzyli w to że ta strata jest do odrobienia. Cały mecz, jak i wynik dwumeczu był bardzo na styku, i przed ostatnim biegiem ostrowianie musieli wygrać podwójnie żeby dostać się do wielkiego finału. Kibice z Gniezna już się po 14 biegu cieszyli że pojadą w finale a tu niespodzianka bo ostrowianie przywożą 5:1 i mecz kończy się wynikiem 50:40 (90:89 w dwumeczu). Euforia w trakcie tego ostatniego biegu jak i po meczu jest nie do opisania. Myślano że mecz w podobnym stylu się nie powtórzy ale...
  • Jeppesen pogromcą Apatora - no właśnie, ale prawie rok później tak jakby historia się powtórzyła tylko w jeszcze lepszym stylu. Mecz rozegrano w błocie, czyli dosyć niestandardowo jak na mecze żużlowe obecnie. Przewaga Apatora Toruń w tym meczu była dosyć widoczna, ale w 10 biegu za tragicznego Okoniewskiego wchodzi Jonas Jeppesen, człowiek który został wypożyczony z Falubazu bo się tam okrutnie marnował. Wchodzi i z niewiarygodną łatwością przywozi "trójeczkę". W 11 i 12 biegu sytuacja się powtarza. W 14 biegu Jeppesen znowu przywozi 3 punkty i jest niepokonany. Ostatni bieg. Ostrovia prowadzi dwoma punktami. Jeppesen jedzie osamotniony ponieważ wykluczony został jego kolega z pary, Nicolai Klindt. Mało kto się spodziewał tego co się wydarzyło 20 sekund później. W ciągu jednego okrążenia Jeppesen objeżdża z dziecinną łatwością Musielaka i Chrisa Holdera i stadion w euforii. Apator został pokonany po raz pierwszy w sezonie przez dosyć średnią drużynę Ostrovii jak na tamten sezon.