The Who
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
The Who (pol. Kto) – brytyjski zespół rockowy, założony dawno, dawno temu, gdy twoich starych jeszcze na świecie nie było. Niektórzy twierdzą, że to najbardziej wpływowa grupa wszech czasów, ale i tak nikt o nich nie pamięta, choć nawet Żuczki nie były choćby w połowie tak zajebiste jak oni. Ich muzyka opiera się na perkusji, która rozsadza bębenki w uszach, perfekcyjnym basie, orgazmotwórczym wokalu i beznadziejnej gitarze, ale to szczegół. Znani z tego, że na koncertach rozpierdzielali instrumenty na drobne kawałki.
Członkowie zespołu
- Keith Moon – zajebisty koleś. Każdy chciałby zaliczyć imprezę z kimś takim. Hobby: rozsadzanie dynamitem kibli, seks, wyrzucanie telewizorów za okno, wjeżdżanie luksusowym samochodem do basenu, seks, narkotyki, alkohol, gra na perkusji. Pewnego dnia trochę przesadził i odwalił rockową śmierć. Wszyscy po nim płakali, bo mało kto umiał tak napierdzielać w bębny.
- Roger Daltrey – facet z piętnastooktawowym głosem. Doprowadzał nim groupies do orgazmu, ale parę lat później pojawił się Robert Plant i wszystkie o nim zapomniały. Strzelał fochy, gdy reszta zespołu ćpała bez niego.
- John Entwistle – proto-emo. Cichy, niewidzialny, ale z basem robił takie rzeczy, że mała bania.
- Pete Townshend – specjalista od jednonutowych solówek. Trzymali go w zespole dlatego, że tylko on potrafił pisać jakieś sensowne piosenki.
- Zak Starkey – syn tego Starkeya, też perkusista. Zastąpił Moona, gdy ten odwalił kitę. Jako, że normalnemu człowiekowi ciężko napierdalać w gary tak mocno i szybko, jak robił to naćpany i nadpobudliwy Keith, fani zespołu zgodnie stwierdzili, że Zak jest do bani.
Ciekawostki
- Wszyscy znają ich piosenki z Si Es Aj, ale nikt nie wie, czyjego są autorstwa.
- Pete Townshend rozwalił w ciągu swojej kariery 90 gitar, bo nie umiał na nich grać.
To jest tylko zalążek artykułu z dziedziny muzyki. Jeśli wytrzymasz 10 minut w słuchawkach – rozbuduj go.