Brudne myśli
Ojczulcio widzi, że świntuszysz przed komputerkiem! Zamknij przeglądarkę, zapnij rozporek i rączki na biurko!
Honorowy patronat nad akcją obejmuje Ciocia Dobra RADA
Brudne myśli – wewnętrzne zepsucie, jakiego każdy z nas doznaje mniej więcej w wieku gimnazjalnym. Polega ono głównie na tym, że jakaś połowa słów codziennego użytku kojarzy się tylko i wyłącznie z seksem. Wbrew pozorom i powszechnym zapewnieniom, jest to objaw absolutnego zdrowia fizycznego i psychicznego.
Jak rozpoznać brudne myśli[edytuj • edytuj kod]
Aby złapać kogoś na brudnych myślach, wystarczy podać jedno ze słów, które odebrać można na wiele sposobów i obserwować reakcję. Jeżeli rozmówca w ogóle nie zareaguje, to znaczy, że nie ma brudnych myśli, jest lamerem, albo po prostu nie żyje. Jeżeli zacznie krzywo na ciebie patrzeć, to znaczy, że jest nastoletnim moralizatorem lub pochodzi z głęboko wierzącej, ortodoksyjnej rodziny, a jeżeli zacznie się głupio śmiać, to znaczy, że mamy do czynienia z posiadaczem brudnych myśli.
Przykład[edytuj • edytuj kod]
Poniższy tekst zweryfikuje, czy posiadasz brudne myśli.
Nadeszła wiosna i wszystkie ptaszki z podniecenia postanowiły przelecieć nad dziewiczymi terenami przedmieścia. Mieszkała tam młoda, ładna i żądna przygód nastolatka, Kasia, której pasją była zabawa z ptaszkami, wieczorne figle z kolegami, a często też i z koleżankami. Tego dnia zrobiło się jednak naprawdę gorąco i rozochocona dziewczynka postanowiła pójść do kolegi Marcina na lody. Ten zaś miał opory przed brykaniem z Kasią w taką temperaturę i stojąc do niej vis-a-vis rozpiął suwak, aby sobie ulżyć. Kasia się schyliła i pociągnęła mu za sznurek, co rozluźniło jego spodnie w pasie i poczuł niewyobrażalną ulgę. On zaś w zamian zaszedł ją od tyłu i energicznie posunął do przodu. Kasia bardzo lubiła być popychana, gdyż uznawała to za świetną zabawę. Marcin także lubił tego typu zbliżenia. Pchał ją tak przez kilka minut, a potem razem poszli na lody niejednokrotnie oblizując się po drodze. Kiedy doszli do budki, stała tam samotna pani w wieku 30 lat. Miała dwa duże balony, które wisiały sobie na widoku dla wszystkich. Marcin podszedł do niej i powiedział: „Niech mi pani zrobi loda.” Kobieta złapała za gałkę i energicznie pociągając wprawiła w ruch mechanizm, który w końcu wystrzelił z rurki biały krem ściekający prosto do jej wafelka. Marcin lubił patrzeć, jak kobiety robią lody. Kiedy kobieta zrobiła to samo i Kasi, Marcin zapłacił jej za zrobienie loda i odeszli. Kasia dynamicznie ssała loda wkładając gałkę do ust i oblizując ją. Dawało jej to niesamowitą przyjemność. Robiło się już jednak późno. Oboje mieli nieodpartą chęć wskoczenia do łóżka i zrelaksowania się po upalnym dniu pełnym doznań. Marcin odprowadził więc Kasię do domu, a ona zaprosiła go jeszcze na kawę. Dawno już tak dobrze się razem nie bawili.
- Niestety, mamy dla ciebie złe wieści…