Policja
CHWDP!!!
Adam Mickiewicz o policji
Je*** policję!
Polak o policji
Policja (z gr. Politios – poli = wiele; tios = (na pewno) pies) – organizacja podziemna, zajmująca się handlem psami, znana z tego, że nigdy nie negocjuje z wrogiem (np. na juwenaliach studenckich), strzela od razu i nie wypłaca gotówki. Poza tym nie sprawdza amunicji, i tak używa tylko soli kuchennej. Posiadają też koty szkolone specjalnie do wykrywania i zjadania kiełbasy w kanapkach kolegów.
Policja to także ruch ludzi o słabej psychice, domagający się prawa do obwarzanków z mlekiem na śniadanie i rozbijania radiowozów, samolotów, helikopterów oraz starych babci goniących łotra.
Policjanci wykazują tendencję do spisywania obywateli za takie rzeczy, jak naplucie sąsiadowi pod drzwi, pod nogi, jazda po piwku na rowerku, a także obraza policjanta, który też jest pijany po korespondencji z prostytutką.
Policjanci zawsze wpierdalają pączki!