Dres

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Dres to nie ubiór, dres to stan umysłu.

Słowa typowego dresa

Dres (łac. obijus mordus)– osobnik noszący originalne dresy ze stadionu X-lecia. Ich życiowe motto to Noś, noś, noś łańcuch na klacie. Najczęściej rozbijają się stjuningowanymi maluchami. Co bogatsi lansują się bawarą 316i rocznik np. 1992.

Dres to odzienie wierzchnie – nierzadko odświętne, charakterystyczne dla rejonów spauperyzowanych, nierozwiniętych gospodarczo, przemysłowo i – co najważniejsze – kulturowo. Dres najczęściej kupowany nie wymaga weń ingerencji, znane jednak są przykłady istnienia dresów typu „Sam”, w których posiadacz/właściciel/nosiciel ingeruje w liczbę pasków (redukcja z 7 do 3).

Dres to także sposób na życie, styl muzyki, lifestyle.

Dres jako syntetyczna bądź bawełniana dzianina skrojona w sposób zapewniający możliwie jak największą swobodę ruchów osobom wykonującym ćwiczenia gimnastyczne przestaje istnieć.

Warto dodać, iż osoby noszące dresy zazwyczaj nie widziały ani rolek, ani deskorolki. Nie potrafią one też wykonać płytkiego skłonu, podskoku ani szpagatu (pod kątem 15º)

Ponadto dres to preneandertalskie zwierzę parzystokopytne o zredukowanym ilorazie inteligencji, ograniczonym jedynie do czynności egzystencjalnych w postaci spożywania pokarmówi napojów oraz „prokreowania się”. Dres sam ze swej natury przystosowany jest do życia w stadzie. Wiadomym jest, iż osobnik pozostający w samotności niechybnie zostałby zgładzony. Jednak pomimo swej niskiej inteligencji czasem dres wyjawia krztynę ewoluowania swojego uymysłu – gdy jest zimno, to idzie do multikina (bynajmniej nie na film, lecz po to, by osuszyć tam swoje Adajdasy, wykonane z papieru toaletowego i przeciągniete farbą). Dresy w swej czystej postaci posiadają niedowład kończyn dolnych – stąd powszechne zjawisko zajmowania przez nie tylnych przestrzeni w tramwaju w celu zaplucia i zasyfienia wszystkiego i wszystkich wokół. Nie bez znaczenia jest też odór, który po sobie zostawiają – tak jak jeleń zostawia swój zapach na korze drzewa, tak i dres zostawia go w tramwaju w celu przyciągnięcia dres-partnerki. Kolejnym dotychczas zauważonym rytuałem dresów jest drapanie szyb żyletkami – do końca nie zbadano, czy ma to związek z chorobą sierocą, czy też może z tym, że w rysach widzą oni pasy, a pasy to jakby ich odbicie... Uczeni do dzisiaj głowią się nad tym zagadnieniem. Prognozy na lata 2006–2010 mówią, iż dres zostanie wpisany do czerwonej księgi jako gatunek bezużyteczny, lecz powoli wymierający. Niewątpliwie by przyspieszyć ten proces należałoby rozstawić dresołapki. Nie jest też tajemnicą, że większość dresów stanowi tzw. masę zbędną w społeczeństwie.

Dres jako odwieczny i pierwotny naturalny przeciwnik metala wydaje się być od niego o wiele głupszy. Świadczy o tym wielka chęć pobicia rywala, nawet gdy szanse dresa są dosłownie znikome. Przykładem może być koncert rockowy, na którym znajduje się dużo osobników homo metallis, a gdzie grupka wrogo nastawionych dresów wierzy, iż uda im się unicestwić wrogów. Potem miejsca w szpitalach nie ma, gdyż dres jeszcze (przez te miliony lat) nie zdążył zauważyć naturalnych ostróg u metala.

Wykorzystanie w przemyśle

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytecie Jagiellońskim wykazały, że dresy mogą mieć zastosowanie w produkcji ropy naftowej. Wystarczy zakopać (nie trzeba zabijać, szkoda cyklonu B) i poczekać 60 milionów lat - i zrobi się z nich przefajna ropa naftowa.

Życie stadne dresów.

Ekosystem. Naturalnym biotopem dresa jest tzw. blokowisko, najczęściej są to osiedla z blokami zbudowanymi z tzw. "wielkiej płyty", jednakże od niedawna dresy zaczęły pojawiać się na osiedlach domów jednorodzinnych. Razem z biocenozą czyli innymi dresami tworzy to naturalny ekosystem dresa. Należy dodać, że w ekosystemie dresa osobniki innej rasy nie mają prawa żyć. Jednak zdarzają się grupy innych ras toczące zażarte boje z dresami (np. metale). Codzienne życie. Codzienne życie dresa polega na staniu pod klatką schodową w której mieszka inny dres. Bądź - co zdarza się już rzadziej siedzenia na ławeczkach najczęściej umiejscowionych przy placach zabaw dla małych dzieci. Dresy toczą regularne potyczki między sobą, często są to potyczki o władze na dzielni badź bezsensowne pranie się nawzajem o nic. Często grupki dresów atakują grupki metali, co kończy się dla dresów raczej nieszczęśliwym wypadkiem. Metale dzięki swoim magicznym butom +5 do ataku +5 do obrony i -2 do szybkości wygrywają takie potyczki. Należy dodać, że dres mniej więcej 6 razy w tygodniu chodzi do fryzjera, aby jego włosy nie były dłuższe niż 0,5mm. Naturalnym odruchem dresa jest plucie, dzięki temu dres pozbywa się z organizmu resztek godności ludzkiej, należy dodać iż rytuał ten został na stałe wtopiony w życie dresa, jest to jedna z niewielu rzeczy których u dresa nie pominęła ewolucja. Każdy dres minimum 6 razy w tygodniu musi kupić zioło i wypalić je z innymi ziomalami. Każdy dres musi posiadać w domu minimalnie 5 par dresów, każda para musi być innego koloru i z inną ilością pasków na nogawkach, niedopuszczalne jest posiadanie dwóch takich sam par dresów. Warto dodać, że każdy dres ma zasób słów od 100 do maksymalnie 200, dresy z większą ilością zasobu słów są automatycznie usuwane ze stada. Na koniec warto dodać, że 99% dresów pochodzi z rodzin patologicznych a pozostały 1% to najczęściej dzieci konformujące się z otaczającym je środkowiskiem. Tutaj dodam, że każdy dres musi być minimum 5 razy tygodniowo zatrzymany przez policję i przetrzymany na komisariacie.

Struktura stada. Na czele dresów stoi dres bos, jest to najgłupszy, najsilniejszy i najbardziej tępy osobnik w stadzie nazywany samcem alfa, zdaża się, że z bosem jest pani bos czyli samica alfa. Bos dresów ustala kto może dołączyć do paczki dresów, a kto nie. Najcześciej samiec alfa siedzi w domu i się nie rusza z niego, a inne osobniki ze stada służą mu. Bos dres wychodzi z domu tylko w momencie kiedy idzie komuś wpierdolić, czyli wtedy, kiedy na biotop dresów nazwijmy tutaj stada pierwszego wkroczy inne stado dresów - stado numer 2, w takim przypadku bos dresów zbiera ekipę i rusza na walki między dresami, warto dodać iż dresy nie potrafią bić się fair i używaja w walce noży, kiji, metalowych rur i wszystkiego co mają pod ręką. Ranni i uszkodzeni w walce dresi są automatycznie wykluczani ze stada (działa tu prawo dżungli, najsłabszy osobnik ginie). Bo wygranej walce bos dres i jego ekipa organizuje tzw. podchody z policją, czyli całą ekipą wpadają do innego dresa i urządzają tam popijawe razem z zażywaniem narkotyków. Bos dres wychodzi z domu także poto, by oznaczyć teren zajmowany przez stado poprzez oplucie strategicznych miejsc dla stada.

Zasady cywilizowanego życia u dresów. Niestety takich zasad nie ma.

Rozmnażanie. Każdy dres w wieku 13 lat musi stracić prawictwo, każdy osobnik który tego nie dokona jest automatycznie usuwany ze stada. Rozmanażanie u dresów występuje dość rzadko. Częściej zdarza się im sex z przypadkowymi dziewczynami spotkanymi na ulicy bądź w klubie, którę są przez nich zaciągane na siłę do łóżka. Należy dodać, że dresy nie używaja prezerwatyw, gdzyż ich użycie jest dla nich zbyt skomplikowane. Średni dres uprawia sex mniej więcej 3 razy w tygodniu. UWAGA! Jeden dres nie może pójść z tą samą dziewczyna 2 razy do łóżka! Inaczej zostaje wydalony ze stada.

Znaki rozpoznawcze. Dresy z minimalnie 3 paskami, bądź jednym szerokim.

Łysa pała, prawdopodobnie służy to do zbierania energii słonecznej, która dresowi potrzebna jest do utrzymywania stałej temepratury ciała (stojąc cały dzień na dworzu trudno takową utrzymać).

Zamiast przecinka używane jest słowo kurwa. Podsumowanie. Życie stadne dresów jest zjawiskiem dość interesującym, lecz niezwykle niebezpiecznym. W trakcie badania tegoż zjawiska nie należy zbliżać się do dresów na więcej niż 5 metrów (na taką odległóść sięga ich wzrok). Nienależy także zbyt długo przebywać na biotopie danego stada, gdyż można zostać posądzonym o naruszanie terenu dresów i zostać pobitym.

Zobacz też: