Cytaty:Adaś Miauczyński
Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
Wersja z dnia 15:16, 7 kwi 2007 autorstwa 87.207.45.124 (dyskusja)
Cytaty z Adasia Miauczyńskiego, bohatera filmów Marka Koterskiego:
Uwaga: W dalszej części znajdują się słowa powszechnie uznane za wulgarne!
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!
Jeżeli nie jesteś pełnoletni lub Cię to razi – zajmij się czymś typowym dla nastolatków, np. oglądaniem stron z gołymi babami!
- Stop kamera! Co jest kurwa z tym chujem kutasem się dzieje, przecież on się zachowuje jak dziurawa dętka!
- Boże... Jak sobie pomyślę, że najlepsze lata mojego życia upłynęły mi w tym, podskakującym, grzechoczącym, karłowatym pierdzielu.
- No i co, ty w mordę pierdolony bambusie, co ty? W chuja lecisz ze mną czy się z własnym kutasem na łby zamieniłeś? Ja się właśnie, kurwa, pytam co! Że się z tym tak brandzlujesz! Wiem! Załatw to dzisiaj, nie jutro. I nie jeb się z tym tyle, bo się pochlastać można. No, cześć. I trzymaj się ramy, to się nie posramy. Do it, bo inaczej urwę ci ryja.
- Dzizus, kurwa, ja pierdolę!
- To be, kurwa, or not to be!
- Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może. Osiem lat podstawówki, cztery liceum. Potem pięć, bite, studiów, dyplom z wyróżnieniem, dwadzieścia lat praktyki, i oto mi płacą, jak by ktoś dał mi w mordę. Ja pierdolę, kurwa! O bracia poloniści, siostry polonistki, stu trzydziestu było nas na pierwszym roku. Myśleliśmy, że nogi Boga złapaliśmy, że oto nas przyjęto do szkoły poetów. Szkoła poetów, Dzizus, kurwa, ja pierdolę! Przez pięć lat stron tysiące, młodość w bibliotekach. A potem bida, bida i rozczarowanie! A potem beznadzieja i starość pariasa i wszechporażająca nas wszystkich pogarda, władzy od dyktatury, aż po demokrację, która nas, kałamarzy, ma za mniej niż zero. Dlaczego władza każdej maści ma mnie za nic? Czy czerwona, czy biała, jestem dla niej śmieciem, kurwa! Pod każdą władzą czuję się jak kundel! Czemu nie jestem chamem ze sztachetą w ręku? Ktoś by się ze mną liczył gdybym rzucił cegłą! A przecież stanowimy sól ziemi. Tej ziemi! Mimo że nie jesteśmy prymitywną siłą, dyktaturami zawsze wstrząsają poeci! Wtedy nas potrzbują, zrozpaczone masy, które nie widzą dalej niż kawał kiełbasy! Które nie widzą dalej...
- Gdy Wieczorne zgasną zorze, zanim głowę do snu złożę, modlitwę swoją zanoszę, Bogu ojcu i synowi, dopierdolcie sąsiadowi. Dla siebie o nic nie wnoszę, tylko mu dosrajcie proszę. Kto Ja jestem ? Polak mały, mały zawistny i podły. Jaki znak mój ? Krwawe gały. Teraz wznoszę swoje modły, do Boga Ojca i Syna - zniszcie tego skurwysyna, Tego gnoja - sąsiada, mego wroga, tego gada, żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara, żeby mu okradli sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu się córka z czarnym i wogóle żeby miał marnie. Żeby miał AIDS'a i raka, oto modlitwa polaka.
- No, to przesadziłeś, Dżisus.