Gra:Strona 512

Stoisz sobie w miejscu jak debil. Swędzi cie skóra porośnięta szczeciną i patrzysz na siebie jako człowieka i myślisz sobie:

Kurcze, ale ja jestem brzydki.

W tym momencie strop pokoju zawala się i wpada przez niego nosorożec bagienny sprzed dwunastu tysięcy milionów lat. Wśród tumanów kurzu przygniata ciebie-człowieka swym masywanym cielskiem zabijając go. Po chwili oszołomienia uświadamiasz sobie, co właściwie zaszło. Czytałeś ostatnio taki artykuł o mechanice kwantowej. Okazuje się, że istnieje niezwykle małe ale rózne od zera prawdopodobieństwo, że atomy towrzące powietrze ułozą się w taki sposób, że powstanie z nich np. nosorożec bagienny sprzed wunastu tysiecy milionów lat. Prawdopodobieństwo tego wynosi około jeden do dwudziestu milionów kwinkwagilionów tysiecy nonagilionów.

Wtem niespodziewanie strop zawala się ponownie kawałek dalej od poprzedniego miejsca i przez powstała dziurę wpada nosorożec bagienny sprzed dwunastu tysiecy milionów lat przygniatając cię swym masywnym cielskiem. Giniesz.

Twój wynik wynosi $(-i)^{e}-12$ na nieskończoność możliwych. Czyli ani kiepsko ani dżodżo.

Jak się na to zapatrujesz?

• By umrzeć w inny sposób, idź do strony 87.
• By zacząć od nowa idż na początek.