Neville Longbottom
Nevilluś Longbottomuś jest dobrym chłopcem. Chociaż wszyscy go biją i maltretują psychicznie nie upada on w przedświadczeniu, iż kiedyś będzie tak wspaniały jak jego idol Harry Potter. Opiekuje sie nim despotyczna i nader upierdliwa starucha( inaczej poprostu babcia), bowiem jak to sie w życiu zdaża jego rodzice porzucili go nie mogąc pogodzić się z jego umysłowym kalectwem. Neville to ciota nie ma co ukrywać, ale ma dobre serce, które od pewnego czasu zainteresowało sie Lunką Sexgood. Tak, tak. Pasują do siebie jak gówno do szamba. Obojgu wycięto większość mózgu z powodu zakażenia masowago( również święta trójca nie zdołała sie przed tym uchronić). Jedyną prawdziwą przyjaciółką Nevillka jest jego ropucha Teodora per Nimfomanka, znaczy sie Nimfadora. Nimfadora aby jakoś rozjaśnić zjebane,zasrane, skurwione, oszczane, orzygane,odupione do dupy życie Nevillowi przez kilka dobrych lat udaje, że jest ropuchą ( Jaka psychiczna!) Neville również odnalazł przyjaciół w roślinkach. Rozmawia z nimi. Bawi się z nimi. Robi kupę z nimi. Uprawia se.. Ekhm.. Przejdźmy dalej. W pewnej chwili Neville zaczyna odgrywać znaczącą rolę w książkach J. K. Rowling. Okazuje się, że jest taka możliwość, iż to on może być chłopcem który przeżył i się zjeżył tym cholernym życiem. Kiedy Harry się dowiaduje, że ( cytuję słowa Harrego) ,,..ten holerny, gruby, debilny, wkurwijący, ciotowaty, zafanduowaty, imbecylowaty, rachityczny, melepetowaty zasraniec może odebrać mi sławę!!!" to jebie go w czachę i przez to Neville ma taką samą bliznę co Harry i nie wiadomo w końcu który jest chłopcem który przeżył. Harry wkurwiony ucina pozostałą, marną część mózgu Nevilla i ten musi się ukryć w buszu.