Gerard Way

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru

Gerard Way – Psychopata, wokalista kinderpunkowego zespołu My Chemical Potatoes. Ma świra na punkcie ziemniaków oraz śmierci, lubi także rysować komiksy o zwierzętach Np.: o ‘śniadaniowej’ małpce (The Breakfast Monkey) która chodzi w różowym serdaczku. Podobno Gerard narysował Małpkę na swoją podobiznę co bardzo mu się udało jednak antyfani i nie tylko oni, uważają że zwierzątko nadal jest nieco ładniejsze niż sam Gerard co przyczyniło się do tego iż telewizja Cartoon network nie przyjęła komiksu jako bajkę dla dzieci. Poza tym że Małpka nie miała w sobie „tego czegoś” co tak charakteryzuje Gerarda, telewizja Cartoon stwierdziła że jest zbyt drastyczna. Gerard dowiadując się o tym zaczął płakać i pić.

Biografia

Kiedy Gerard urodził się niechcąco, czyli IX . IV. MCMLXXVII r. p.n.e.(czyt. Dziewiątego Kwietnia Tysiąc dziewięćset siedemdziesiątego siódmego roku przed naszą erą) rodzice nie chcieli go zabrać ze szpitala a spowodował to jego wygląd zewnętrzny. W końcu w podjęciu decyzji – czy owe dziecko zostanie w przeklętej rodzinie Way’ów? – pomogła im Błękitna Wróżka z którą matka znała się od Pinokia, tzn. od dziecka. Tak więc, dziecko już o nazwie Gerard dołączyło do rodziny Way’ów. Jednakże rodzice małego, pryszczatego chłopca, nie spodziewali się że będzie miał zdolności plastyczne (jak i rolnicze). Młody Gerard, a właściwie bardzo młody Gerard, rysował komiksy już w łonie matki czego można się było domyśleć. Tak więc rysował przez całe swoje dzieciństwo zamknięty w piwnicy przez matkę. Jednak Matka martwiła się o swojego niedorozwiniętego synka, więc dawała mu jeść ile wlezie. Gerard niestety miał chory i opuchnięty mózg, który nie dawał mu znaku że jego organizm jest już najedzony. W związku z tym Gerard przytył i tył dalej. W końcu musiał przejść przez akupunkturę – to dlatego do dziś straszliwie boi się igieł. Kiedy był w liceum, niestety nikt go nie kochał, i za wygląd i za charakter. Był –jak sam to powiedział – niewidzialny dla wszystkich – a tak naprawdę to dlatego że miał na sobie pelerynę-niewidkę którą dostał od Harry’ego Potter’a, ale nie wiedział że ją na sobie nosi. W końcu Gerard pomyślał ze warto by było robić coś bardziej ciekawego, ale co może robić typowy amerykański dzieciak którego fascynują fikcyjne postacie? Gerard wpadł na pomysł. Oglądając starszą wersję bajki Spider-man, przypatrzył się jak Spidey śledzi swoich wrogów. Gerard chciał wcielić się w bohatera bajki i tak zaczął śledzić Christinę Richi. Śledził ją rok. W końcu tak się zmęczył że schudł 25kg. Rysowanie odłożył na bok. Zaczął pisać. Stwierdził że jego monotonne piosenki, gdzie w każdym znajdowało się coś o śmierci szczurów ( które zabijał w piwnicy z nudów, kiedy skończyły mu się kredki) są dobre i mógłby je ktoś zaśpiewać. Ze swoim wytrzaśniętym niewiadomo skąd, przyjacielem Matt’em założyli dwuosobowy zespół. Zorientowali się że nie mają instrumentów i potrzeba im jeszcze kilku członków do zespołu. Tak więc pozbierali kilku żebraków i jednego kolesia z Gay Clubu – Franka Iero, który najbardziej spodobał się Gerardowi. Zespół chyba trwa do dziś.

Rodzina

Gerard ma brata. Niestety powstał jeszcze bardziej niechcąco niż Gerard. Matka Way pokłóciła się z Ojcem Way i pijana poszła pod most gdzie została zgwałcona. Okazało się że gwałcicielem był jej kochanek. Matce trudno było powiedzieć jeszcze brzydszemu i zupełnie przeciwnie niż Gerard – wychudzonemu – dziecku, że zostało urodzone „niechcący” dlatego matka ukrywała to jakiś czas przed Bratem Way’em. Po pewnym czasie zorientowała się że musi mu nadać imię. Przez to że lubił Milkyway’e Matka nazwała go Mikey co jej się kojarzyło z owymi toksycznymi batonikami. Jednak Gerard był zazdrosny że jego rodzice bardziej kochali Mikey’go , w związku z tym powiedział mu, że jest adoptowany. To dlatego Mikey Way jest taki nieśmiały i nosi okulary.


Związki i znajomości

Jeśli chodzi o Franka Iero – to jak już było wspomniane – najbardziej przypodobał się Gerardowi. Razem kopali ziemniaki bo w tym akurat Gerard miał talent w porównaniu do ‘śpiewania’. Ale po pewnym czasie Frank stwierdził że mogą zacząć kopać buraki co się bardziej opłacało. Po długo trwałej przyjaźni z Frankiem, Gerard poszedł za głosami serca i wstąpił do Gay Clubu.

Fani zorientowali się że z Gerardem jest coś nie tak i sam Gerard zauważył że fani o coś go podejrzewają. Musiał działać. Z miną zrezygnowanego związał się z Kate o nazwisku nie znanym. Po 6 latach nie wytrzymał i zerwał z nią, bo stwierdził iż woli facetów. Fanom walnął ściemę, że tekst jego własnej piosenki podsunął mu pomysł żeby nie być już żonatym. Pseudofani a w zasadzie wszyscy fani zespołu, oczywiście uwierzyli w ściemę Gerarda.

Styl Gerarda

Gerarda od zawsze fascynowała śmierć, ziemniaki, wampiry, ogólnie nastrój halloween co mogło oznaczać, że oprócz tego, że jest gejem, jest nekrofilem. Wesoły jak i zarówno śmiertelnie zadziwiająco smutny Gerard wierzył że ma w sobie coś z EMO. Wprawdzie on nic nie wie o tym „stylu” ale starał się zapuścić swoje czarne kudły (włosy) tak, by się upodobnić do takich ludzi. W końcu zorientował się że mu to nie wyszło.

Od ponad 9 lat Gerard wciąż ma żałobę po śmierci jego chomika Johnson’a , dlatego zawsze ubrany jest na czarny kolor. Czasami widzimy go w granacie lub ciemno-zielonym kolorze, ale to tylko przez to, że Gerard tak bardzo lubi czerń i tak często kupował rzeczy o tym kolorze, że nie potrafi go już rozróżniać wśród innych kolorów. To dlatego też na jednym z koncertów był w różowym puchatym szaliku.

Legenda piosenek

„Halina”- powstała kiedy 8 letniemu Gerardowi zmarła babcia. Zdarzenie to ucieszyło go i podsunęło mu pomysł aby napisać o tym piosenkę oraz nagrać beznadziejny (jak wszystkie inne) teledysk. „I’m not okay” powstało kiedy Gerard zorientował się że nie jest normalny co też uświadomili mu kochający członkowie zespołu. „The ghost of you” – powstało kiedy Gerarda opętały duchy I odprawiano na nim egzorcyzmy. „I don’t love you” – powstało kiedy Gerard związany był z Kate o nazwisku nieznanym. Piosenka skierowana była do niej, ale żeby nie nabrała podejrzeń, musiał dopisać w tekście to „Like I did yesterday”. „Mama” – powstała kiedy Gerard, jedząc frytki w starym barze razem z przyjaciółmi, przypomniał sobie, że ma Matkę.

Ciekawostki

Gerard miał : arachnofobię, hydrantofobię, igłofobię. Gerarda można odstraszyć gumową kaczuszką lub fioletowym żółwiem. Przez przyjaźń z Frankiem fani nazywali go Ferardem. Ostatnio ziemniaki kopie tylko wtedy, kiedy potrzebuje się na kimś/czymś wyżyć. Jego lewa noga jest gumowa. Kiedy był mały, miał gangrenę. Zorientował się dopiero po dwóch latach choroby gdy pewnego dnia kiedy zdjął buta, zdjął go razem ze swoja stopą. Jego noga została amputowana już całkiem. Niestety rodziców nie było stać na elegancką protezę nogi, więc kupili mu protezę mózgu którą i tak musieliby zapewne kupić. A jeśli chodzi o gumową nogę, pytajcie Gerarda.

--Neaidlexxmcr 21:48, 12 lip 2007 (UTC)