Thomas Morgenstern
A teraz Morgi!
Włodziu o Morgensternie podczas każdego konkursu Pucharu Świata.
PIIIIIISK!!!
Rozwrzeszczane nastolatki o Morgensternie
Skuś baba na dziada!
A niech go szlag trafi!
Zabij się!
Jak ja nienawidzę tego skurwysyna!
Wrogowie Morgensterna o Morgensternie.
Czym sie różni blondynka od Morgensterna?
Blondynkę można przelecieć, a Morgensterna nie.
Bardzo zabawny dowcip o Morgim
Thomas Morgenstern (ur. 30 października 1986 roku w Spittal an der Drau) – austriacki skoczek narciarski (niestety...). Jeszcze przed sezonem 2007/2008 był uważany za przyszłość skoków narciarskich, w sezonie 2007/08 był teraźniejszością skoków, natomiast wszyscy poza Austriakami (no i rozwrzeszczanymi nastolatkami) chcieliby, aby jak najszybciej stał się przeszłością.
Kariera
W grudniu 2002 roku Thomas zadebiutował w rozgrywkach Pucharu Kontynentalnego w Lahti, zajmując drugie, a następnie pierwsze miejsce. Tydzień później odniósł jedno zwycięstwo na skoczni dużej w czeskim Libercu i stał się objawieniem światowych skoczni. Ustanowił rekord czeskiego obiektu, uzyskując odległość 139 metrów. 29 grudnia po raz pierwszy wystąpił w imprezie rangi światowej - Turnieju Czterech Skoczni w niemieckim Oberstdorfie. Zajął dziewiątą pozycję. Ostatecznie został dziesiątym skoczkiem całej klasyfikacji, w austriackim Bischofshofen był bowiem szósty.
Debiut Morgensterna w gronie zawodowców był bardzo wyraźnie zaakcentowany wyśmienitym rezultatem. Już w połowie stycznia Austriak postarał się, by jego nazwisko zagościło na dłużej na ustach kibiców całego świata. Wygrał swój pierwszy konkurs z cyklu Pucharu Świata w Libercu, choć zdarzyło się to pod nieobecność światowej czołówki. Po imprezie w Zakopanem wystartował w Mistrzostwach Świata Juniorów w szwedzkiej Solleftei. Jego przewaga nad rywalami była bezdyskusyjna. Austriak triumfował zarówno w konkurencji indywidualnej, wyprzedzając Roka Benkovicia i Jana Mazocha oraz drużynowo wraz z Manuelem Fettnerem, Christophem Stricknerem i Rolandem Müllerem. W lutym 2003 zadebiutował w Mistrzostwach Świata w Val di Fiemme, zajmując na obiekcie normalnym szesnaste miejsce. W dalszej części sezonu zimowego startował w cyklu Pucharu Świata, a jego najlepszym rezultatem było ósme miejsce w drugim konkursie w Planicy. Ponadto dorzucił na swoje konto drużynową wygraną w Oslo. Rok skończył na dwudziestym miejscu w rankingu światowym.
W sierpniu 2003 wziął udział w pierwszym w swojej karierze Letnim Grand Prix. Zwyciężył dwa konkursy otwarcia w niemieckim Hinterzarten (indywidualnie i drużynowo), a to pozwoliło mu już na wygranie całego cyklu letniego.
Sezon zimowy 2003/2004 zaczął od występów w fińskim Kuusamo, gdzie w pierwszym konkursie był dziewiąty. Miasto inaugurujące cykl Pucharu Świata słynie jednak ze zmiennych warunków atmosferycznych, o czym Morgenstern przekonał się już kolejnego dnia. Przy silnie wiejącym wietrze miał poważny upadek. Popełnił błąd przy wybiciu z progu, następnie przekoziołkował ponad bulą i upadł na kręgosłup. Trafił do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Oprócz tego złamał palec u ręki. Wypadek Thomasa to jeden z najbardziej dramatycznych w historii skoków narciarskich.
Austriak powrócił do rywalizacji po półtora miesiąca przerwy podczas Turnieju Czterech Skoczni. Pierwszy występ po pauzie zakończył na drugim miejscu, tuż za Sigurdem Pettersenem. W Bischofshofen był czwarty i na tej pozycji zakończył całe zawody. W kilku następnych konkursach nie wypadł poza czołową dziesiątkę, przerywając tę serię dopiero w styczniu 2004 w japońskim Sapporo, gdzie znalazł się na miejscu siedemnastym.
Należy pamiętać, że Austriak miał wówczas dopiero siedemnaście lat. Toteż wkrótce pojawił się na kolejnych juniorskich Mistrzostwach Świata w Strynie. W konkursie drużynowym obyło się bez niespodzianek - niepodzielnie triumfowała Austria. Jednak Morgi nie obronił zwycięstwa indywidualnego z Solleftei - został pokonany przez Polaka Mateusza Rutkowskiego o 12,5 punktu. Także końcówka sezonu 2003 / 2004 okazała się rozczarowująca. Thomas klasyfikowany był na odległych lokatach, debiut w Mistrzostwach Świata w Lotach okazał się porażką, a jedyny sukces to brązowy medal z Planicy, wywalczony drużynowo. Austriak po ostatnim konkursie zajmował szóste miejsce w gronie zawodników, co - biorąc pod uwagę wypadek w Finlandii i jego skutki - spotkało się z ogromnym uznaniem świata skoków narciarskich.
W Letniej Grand Prix Morgenstern zajął czwartą pozycję w klasyfikacji ogólnej, nie wygrywając żadnego z turniejów indywidualnych. W listopadzie powrócił w znakomitym stylu do Kuusamo, osiągając drugą i piątą lokatę. Mimo dobrych skoków, Austriak tkwił w pewnego rodzaju impassie - kilkakrotnie brakowało mu minimalnej liczby punktów do wygrania zawodów. W Engelbergu przegrał z Janne Ahonenem, podobnie w Garmisch-Partenkirchen. W Titisee-Neustadt był trzeci, ulegając także Jakubowi Jandzie. Na pozycji numer dwa znalazł się także podczas imprezy w Sapporo, przegrywając niespodziewanie z zawodnikiem gospodarzy, Kazuyoshi Funaki, zresztą różnicą 0,1 punktu. Nastroje drużyny poprawiło zwycięstwo Austrii podczas próby przedolimpijskiej we włoskim Pragelato.
O potędze tego kraju przekonali się kibice podczas Mistrzostw Świata w Skokach w lutym 2005 w Oberstdorfie. Podopieczni Alexandra Pointnera pokonali na skoczni normalnej Niemców i powtórzyli sukces na skoczni dużej, dystansując tym razem Finów i Norwegów. Indywidualnie Thomas nie zdobył żadnego medalu, a czołową postacią ekipy okazał się Wolfgang Loitzl.
Po emocjach w Oberstdorfie pucharowa karuzela udała się na Turniej Nordycki, gdzie najlepszym wynikiem austriackiego zawodnika jest trzecie miejsce z Lahti - za Mattim Hautamäkim i Roarem Ljøkelsøyem. Po występach na mamucim obiekcie w Planicy Morgenstern został siódmym skoczkiem Pucharu Świata.
W cyklu letnim zajął trzecie miejsce, triumfując w Courchevel. W Zakopanem był drugi za Jakubem Jandą. Początek sezonu zimowego w wykonaniu Morgensterna aż do zawodów w Polsce nie wróżył nic dobrego. W niemieckim Ga-Pa Austriak znalazł się po raz pierwszy w karierze poza czołową trzydziestką konkursu (miejsce 36). W połowie stycznia w Kulm zdobył indywidualnie brązowy medal Mistrzostw Świata w Lotach. Stopniowo odnosił coraz lepsze wyniki, choć nadal nie przełamał passy drugich miejsc. Udało mu się to 18 lutego i to w najlepszym momencie jego kariery. Skokami na odległość 133 i 140 metrów wygrał konkurs olimpijski na skoczni w Pragelato! Swojego rodaka, Andreasa Koflera, wyprzedził o magiczną jedną dziesiątą punktu. Dorobek medalowy Morgenstern wzbogacił o drużynowe złoto. Indywidualnie na skoczni normalnej był dziewiąty.
Po zakończeniu igrzysk zimowych w Turynie Thomas zajmował wyłącznie miejsce w pierwszej dziesiątce konkursów, co zakończyło się dopiero trzynastą lokatą w Planicy. Ponadto Austria drużynowo była niepokonana na światowych skoczniach. W klasyfikacji na koniec sezonu Austriak zajął piątą pozycję.
Latem 2006 ograniczył się do trzech startów w Letniej Grand Prix, głównie z powodu operacji kontuzjowanego kolana. Jego najlepszym wynikiem było szóste miejsce w październiku w Oberhofie. Skoki na śniegu w ramach Pucharu Świata tradycyjnie rozpoczął od Kuusamo, gdzie przy losowych warunkach atmosferycznych był dopiero dwudziesty drugi. Zwyciężył Fin Arttu Lappi. W Lillehammer był trzeci, tuż za duetem szwajcarskim, Simonem Ammannem i Andreasem Kuettelem. Także w dalszej części sezonu nie zdołał przełamać pechowej passy drugich miejsc. A na nich właśnie zakończył konkursy w Innsbrucku (Turniej Czterech Skoczni) za Andersem Jacobsenem, Vikersund, Oberstdorfie (za Adamem Małyszem). W lutym 2007 podczas Mistrzostw Świata w Sapporo zaprezentował jednak formę mistrzowską, wygrywając konkurs na skoczni dużej, aczkolwiek w drużynie. Samodzielnie został brązowym medalistą po zawodach na obiekcie normalnym. Wyprzedzili go Adam Małysz i Simon Ammann. Do występów w Planicy jego szczytowym osiągnięciem było trzecie miejsce w Kuopio za Małyszem i Koflerem. W klasyfikacji zimowej FIS zajął szóstą lokatę. Główną przyczyną osłabienia formy skoczków austriackich była panująca w ekipie epidemia półpaśca.
Podczas Letniej Grand Prix w roku 2007 zapowiadano spektakularną walkę Morgensterna z Małyszem o główne trofeum. Jednak od początku to Austriak miał przewagę, najwyraźniej odczarowany, minimalną różnicą punktową wygrywał kolejne konkursy, począwszy od Hinterzarten. Wkrótce Polak zrezygnował z kilku startów i Thomas miał otwartą drogę do wygranej, którą skrupulatnie wykorzystał. Po raz drugi w karierze stał się posiadaczem trofeum za wygranie Letniej Grand Prix.
Przed zimowym sezonem Pucharu Świata był jednym z faworytów dziennikarzy, publiczności i całego świata sportowego. Udowodnił to z nawiązką. Morgenstern zaskoczył wszystkich formą mistrzowską, która pozwoliła mu na wygranie sześciu pierwszych konkursów na śniegu. To rekord wszech czasów, jednak Austriak dzieli go z dwoma innymi skoczkami fińskimi, Mattim Hautamäkim i Janne Ahonenem. Próba pobicia tego wyniku podczas drugich zawodów w Engelbergu nie powiodła się. Thomas, czwarty po pierwszej serii, ostatecznie zakończył konkurs na najniższym stopniu podium. Wygrał zawodnik gospodarzy, Andreas Kuettel, choć prowadził rodak Morgiego, Andreas Kofler. Jednak jego drugi skok zakończył się upadkiem, co doprowadziło reprezentacyjnego przyjaciela Thomasa do łez.
Kibice
............................
=................................